Rozdział 7. Nowe obowiązki.
(Perspektywa Leonarda)
Minęły 3 miesiące od kąt zostałem przywódcą Klanu Stopy. Ja i Lisa wzięliśmy jakimś cudem ślub, a do tego staramy się o dziecko. Pokoik w razie potrzeby mamy zrobiony. Obecnie stoję w sali tronowej. Przy oknie. W zbroi i hełmie Shreddera. Patrzyłem na nocny krajobraz Nowego Jorku. Chciałem zobaczyć bliskich ale... Pewnie by uznali mnie za zdrajce i morderce. Poza tym mogliby się mocno wściec, że nie odzywałem się. Usłyszałem jak drzwi od pomieszczenia się otworzyły. Spojrzałem w stronę drzwi i zauważyłem jak Lisa podchodzi cała w skowronkach. Kiedy była przymnie zdjąłem hełm. Moja ukochana mnie pocałowała.
-Mam wspaniałe wieści kochanie.- Powiedziała z uśmiechem który zawsze łapał mnie za serce. Wtedy Lisa dała moją rękę na swój brzuch. Patrzyłem zaskoczony raz na jej brzuch, raz na nią.
-Na prawdę?- Spytałem zaskoczony i szczęśliwy.
-Tak. To dopiero pierwszy miesiąc.- Przytuliłem się szczęśliwy jak małe bubu do jej brzucha. Nie mogłem uwierzyć, że za 8 miesięcy na świat przyjdzie nasze maleństwo.
(Perspektywa Raphaela)
Byłem na dachach. Tak dokładnie to w miejscu gdzie znaleźliśmy katany i zakrwawioną bandanę Leo. Od tamtego dnia codziennie tam chodzę. Siedziałem na dachu gdy nagle zauważyłem Pazura i Razora. Zaszarżowali na mnie. Zacząłem z nimi dwoma walczyć. Nagle podczas walki poczułem jak coś wbiło mi się w ramie. Spojrzałem na ramie i zauważyłem Stockmana który wbił strzykawkę z jakimś płynem. Potem ciemność. Obudziłem się kiedy Pazur wszedł do sali tronowej Shreddera. Rzucił mnie na ziemie. Spojrzałem na osobę siedzącą na tronie. Postać była ubrana w zbroje i hełm Shreddera. Postać wstała, a do niej podeszła jakaś kobieta o brązowych włosach. Wtedy postać powiedziała kobiecie coś na ucho.
-Mistrz karze tobie zostawić jego klan w spokoju. Inaczej możecie pożegnać się z życiem.- Powiedziała kobieta. Pazur niechętnie rozciął liny związane na moich kostkach i nadgarstkach.
-Wynoś się.- Powiedział oschle Pazur. Wstałem i pobiegłem jak najszybciej do domu. Od razu po wejściu do kryjówki opowiedziałem wszystko reszcie. Na moje słowa wiedziałem, że są w szoku.
-Może ten przywódca Klanu Stopy chce pozostać anonimowy?- Powiedziała sama do siebie Iris.
-Możliwe. Ale lepiej jak co jakiś czas będziemy ich obserwować.- Odparł Donnie. Wszyscy się zgodziliśmy. Zaczęliśmy zajmować się tym co zazwyczaj. Jednak ja ciągle zastanawiałem się kim jest ten nowy przywódca Klanu Stopy.
(Perspektywa Leonarda)
Po tym jak Pazur wypuścił Rapha ciągle myślałem o nim. Moja żona pytała ciągle co się stało więc opowiedziałem jej wszystko. O moim ojcu, braciach, siostrze oraz o moich przyjaciołach. Na początku była zła, że jej o tym nie powiedziałem. Lecz zrozumiała to po jakimś czasie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro