7. Coś wisi w powietrzu.
Nasz plan wyglądał następująco. Ja miałam przebrać się za jednego z nich i po prostu udawać że udało mi się schwytać Kakashiego i dać go z powrotem do lochów. Wtedy zwabimy przywódce tej organizacji i po sprawie.
Wszystko nam wyśpiewa.
Tak też zrobiliśmy. Szef organizacji nazywał się Tuko . Z łatwością dał się mam złapać .
Cięszko raczej było cokolwiek od niego wyciągnąć, ale w końcu się udało.
Dowiedzieliśmy się że następnym celem Akatsuki prawdopodobnie będzie Konoha.
Dowiedzieliśmy się również tego że członkowie Akatsuki dają tu swoje ofiary aby nie budzić żadnych podejrzeń i żeby nikt ich nie znalazł.
A organizacja ta robi z tymi ludźmi co im się żywnie podoba i potem po prostu sprzedaje je bądź też zabija.
Wiadome było również że są zaprzyjaźnieni z człowiekiem który potrafi wymazywać pamięć.
A za trzymanie ludzi w tej niewoli oni dostają za to kasę .
- Jestem ciekawa czy Akatsuki wie że oni sprzedają tych ludzi.
- Nie mam pojęcia. Mówił zmartwiony Kakashi.
Ale nie to jest naszym problemem. Musimy jak najszybciej ostrzec naszego Hokage i przygotować się do ataku Akatsuki .
- A co zrobimy z nim ? Wszyscy w czwórkę popatrzyliśmy na naszego więźnia .
- Oddamy jego kage i on już będzie wiedział co z nim zrobić .
Zabraliśmy Tuko i udaliśmy się w podróż do wioski Skał . Poszliśmy do rezygnacji kage tam zostawiliśmy naszego więźnia . Prawdopodobnie groziło mu dożywocie za prowadzenie nielegalnej działalności, za morderstwa i za handel ludźmi.
Następnie mieliśmy się udać do naszej Konohy.
Byliśmy jednak trochę wyczerpani, w końcu byliśmy na nogach jakieś 2 dni.
Zdecydowaliśmy że w wiosce Skał zostaniemy na noc.
Wynajęliśmy dwa pokoje . Jeden był z dwoma łóżkami a drugi był z jednym łóżkiem. Niestety nie było nas stać na więcej. Naruto i Sakura spali w jednym pokoju , mieliśmy tylko nadzieję że się tam nie pozabijają. Ja z Kakashim mieliśmy też jeden pokój co gorsza , było tam tylko jedno łóżko . Miałam nadzieję że jakoś przeżyjemy tą jedną noc.
Kiedy weszłam do mojego pokoju Kakashi leżał na łóżku i czytał swoją ulubioną książkę.
- Witaj piękna. -Niestety jak widzisz będziemy musieli jakoś tu się pomieścić na tym jednym łóżku. Mam nadzieję że nie będę ci to przeszkadzać .
Nie miałam pojęcia co mam mu odpowiedzieć .
Wzięłam swoje rzeczy i poszłam się myć.
Kiedy wróciłam na łóżku było pełno płatków róży , a na nich leżał Kakashi.
Zarómieniłam się . Wtedy pierwszy raz ujrzałam jego twarz . Był taki piękny.
Położyłam się obok niego i tak leżeliśmy na łóżku i rozmawialiśmy : o życiu , o planach na przyszłość , o przeszłości , w sumie o wszystkim. To dziwne ale poczułam że jest moją taką bratnią duszą . Chyba on też to czuł.
Przytulił mnie i powiedział że chyba coś do mnie czuje i że chciałby abym została z nim na zawsze. Ja nie wiedzieć czemu zgodziłam się. Cięszko było mi sobie wyobrazić życie bez niego . Niedługo po rozmowie poszliśmy spać.
Następnego ranka obudziła nas kłótnia dzieciaków. Poszłam zobaczyć co się dzieje .
Kakashi w tym czasie się ubrał i z powrotem nałożył maskę. Chyba byłam jedyna osobą która widziała jego twarz.
-Naruto !!! Możesz mi powiedzieć gdzie jest moja szczotka do włosów? Nie udawaj że nie wiesz !
- Ale ja naprawdę nie mam pojęcia gdzie jest ta twoja szczotka !
Poirytowana dziewczyna zezłościła się i z całej siły przywaliła Naruto . Masakra. Chłopak był cały poobijany.
- Widzę że macie pełno energii! To dobrze że składa bo przed nami jeszcze długa podróż.
Westnął Kakashi .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro