Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5.Odbijamy !!

Po paru dniach w zamknięciu , cudownie jest poczuć zapach świeżego powietrza.
Byłem bardzo słaby i bardzo głodny. 
Nie dawali nam nic do jedzenia , a ja coraz to bardziej byłem spragniony. 
Martwiłem się też bardzo o Kasumi. Była bardziej poszkodowana , bardziej skrzywdzona niż ja . Musze wymyślić coś na szybko za nim nie będzie za późno.  Tylko co ? Co robić ?
Może spróbuję porozmawiać z Itachim, może jakoś się by udało dogadać .
Nie wiem gdzie aktualnie się znajdowaliśmy ale szliśmy wzdłuż rzeki.  Wpadłem na pomysł aby namówić chłopaka na mały postój .
Wkońcu idziemy już 2 h i jesteśmy wykończeni. 

- Hej Itachi !! Może zrobiłbyś mały postój?. Nic cię to nie kosztuje a my mogliśmy coś zjeść i nabrać siły.  Jesteśmy wyczerpani.

- W porządku , zostaniemy tu na noc.

Itachi wziął Kasumi za rękę i poszli usiąść na skałki , ja w tym czasie poszedłem łowić ryby .
Ku mojemu zdziwieniu Itachi zaczął opatrzać rany Kasumi a następnie rozpalił ognisko.

- Itachi ?? Jakie masz wobec nas plany ?

- Hmm dostałam rozkaz że ciebie mam sprzedać pewnemu facetowi , a jego z kolei zabije.  Wiec i tak będziecie mieli marny koniec . Ale jest jeden sposób aby uniknąć takiego losu .

- Jaki sposób?

- Chciałbym abyście pomogli mi zabić tą całą organizację i tego gościa co zlecił mi takie zadanie . Wiem że być może wydawać się to dziwne bo u niego pracuje ale hmm znudziło mi się trochę pozatym nie bardzo podobają mi się te zasady i warunki. 

- Chwila. Nie rozumiem. Skoro tak ci jest źle to czemu sam nie zrezygnujesz i nie zabijesz jego?

- Jest zbyt silny a ja niestety nie mam na tyle siły , mocy aby go pokonać. Co noc wstrzykują mi jakąś substancje dzięki której w moim organizmie jest o połowę mniej czakry .

- A jeśli ci pomożemy to co z tego będziemy mieć ?

-Hmm wtedy zwrócę wam wolność . Macie moje słowo.

- Teoretycznie moglibyśmy pójść na taki układ, ale nie mamy siły na tyle. Nie mamy czakry . Na chwilę obecną nie mamy z nimi szans.

Powoli zaczęło się ściemniać . Zjedliśmy kolację i położyliśmy się na kocach przy ognisku.  Zauważyłem że Kasumi zaczęła się dogadywać z Itachim , co było dla mnie troszkę dziwne. Wydawało by się za zaczyna coś iskrzyć między nimi. Dużo spędzali ze sobą czasu. Później następnego ranka przyszła do mnie i powiedziała że wyruszymy do miasta za niedługo . Tam opatrzyłmy  rany wszelkie , i nabierzemy siły i że zostaniemy tam kilka dni.
Kiedy Itachi jeszcze smacznie spał ja wraz z Kasumi wybraliśmy się na mały spacer.
Nagle usłyszeliśmy jakiś dziwny hałas .
Za krzaków wyskoczył Naruto , Sakura i jakąś dziewczyna niebiesko włosa .

- Część dzieciaki!!

- sensei KAKASHI!!!!!!

- Nareszcie znaleźliśmy pana. Misja wykonana. KUMALSKI!!!!!

- Nawet pan nie wie jak się cieszymy że wkońcu udało się nam pana znaleźć .

- Też się ciszę, tęskniłem za wami trochę.
A powiedzcie mi kim jest ta urocza młoda dziewczyna co z wami przyszła ?

- To jest Kitsame , dzięki niej znaleźliśmy pana.

- zaopiekowała się nami .

Kakashi zbliżył się do mnie niepewnie

- Dziękuję ci Kitsame . Dziękuję że zaopiekowałaś się moją drużyną i że doprowadziłaś ich do mnie .

- Nie ma sprawy.

- Kasumi ??Powiedz Itachemu jak się obudzi że przyszli po mnie moi przyjaciele i mnie zabrali .
Powiedz też pomogę mu ale muszę nabrać trochę siły i przede wszystkim odpocząć ale potem pomogę mu w misji . Daje mu słowo .

Kiedy tylko Kasumi się od nad oddaliła. Ja , Kakashi i reszta poszliśmy w stronę najbliższego miasta .


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro