3 Nadchodzi pomoc
Byłem tu juz całe 27 godzin. Nie udało mi się wymyśleć nic pozytywnego i realnego do zrealizowania. Co do dziewczyny to w nareszcie się obudziła. W końcu mogłem z nią porozmawiać i zdobyć jakieś informacje.
Na początku jednak bała się mnie, uciekła jak tylko mnie zobaczyła, chowała się wszędzie gdzie popadnie, chociaż tak naprawdę to nie było gdzie, przecież ja i tak ją widziałem. Nawet nie chce myśleć o tym co Ci goście mogliby jej zrobić. Była piękna ale też brudna i mocno pobita, całe ciało było zawalone ranami i skaleczeniami, małymi i dużymi, a szczególnie było to widoczne na prawej nodze i na lewym łokciu.
-Witaj. Nie musisz się mnie bać. Nie zrobię Ci krzywdy.. Jestem Kakashi z Wioski Liścia. A ty? Jak Ci na imię.?
- Nazywam się Kasumi. Na pewno nie zrobisz mi krzywdy? Obiecaj!! Tutaj wiele osób mówiło tak jak ty, a przychodziło co do czego to obrywałam.
-Spokojnie. Obiecuję. Nie zrobię Ci nic złego.
Dziewczyna ostrożnie do mnie podchodziła, cały czas patrząc mi w oczy(a w zasadzie to w jedno xd). Z bliska wyglądała jeszcze gorzej jeśli mam być szczery,ale oczy miała w prost niesamowicie śliczne. Były koloru błękitnej róży .
- Wiesz może gdzie my jesteśmy i jak można się z tond wydostać . ?
- Jesteśmy w tajnej bazie Akatsuki położonej na północ od Wioski Piasku . Nie wiem jak można się z tond wydostać . Znam parę wyjść ale jestem za słaba żeby ich pokonać i uciec .
- Może razem byśmy uciekli .
- Uwierz mi . To nic nie da . Nawet my razem nie dalibyśmy im rady . Jesteśmy skazani na śmierć.
- Może warto było by spróbować .
- Ale próbowałam już chyba z tysiąc razy i za każdym razem mnie łapali , związywali , bili i wsadzali tu . Nie wyobrażasz sobie przez co musiałam przejść.
Wtem przytuliłem ją i poczułem jej spadające krople łez na swoim ciele . Była wstrząśnięta i załamana . Płakała w moich objęciach . Żal mi się jej zrobiło .
Dlatego przyrzekałem sobie że choć by nie wiem co to wydostanę ją z tond .
U Naruto:
- Chodzimy już tak od 20 godz . Nie znaleźliśmy ani Kakashiego , ani Sasuke a najgorsze jest chyba to że w ogóle nie wiemy gdzie jesteśmy .
- Naruto!!Możesz być cicho . Cały czas gadasz .
Też to słyszysz ? Chyba ktoś nas obserwuje!
Za drzewa wyszła młoda dziewczyna ubrana w błękitne chusty i beżowe krótkie spodnie . Kobieta miała niebieskie włosy wczesane w kucyk. Ostrożnie do nas podeszła .
- Witajcie . Przechodziłam obok i zauważyłam was . Pomyślałam sobie: Hm .. Co dwójka dzieciaków robi sama w lesie z dala od domu . No i zaczęłam was obserwować do póki mnie nie nakryliście. A więc , kiedy wszystko się już wydało to może będziecie łaskaw udzielić odpowiedzi na moje życiowe pytanie ,a mianowicie : Co wy tu taj robicie ?
- Hej . Jestem Sakura a to Naruto .
Jesteśmy z Wioski Liścia i wyruszyliśmy z naszym sensei do Wioski Skał tylko że ....
- Tylko że.... co ?
- Jacyś inni Nina nas napadli i porwali naszego sensei i teraz go szukamy .
- I chyba nie możecie znaleść, bo nie wiecie gdzie on jest i nie wiecie nawet gdzie wy sami jesteście . Mam rację ?
- Tak . Z kąd wiesz ?
- Po prostu domyśliłam się . To jak ? Będziemy dłużej gadać czy pójdziemy szukać waszego sensei?
- My????
- Tak .My . Pomogę wam .Nie zostawię was samych, tak bez opieki .
Dzieciaki popatrzyli na mnie nie pewnie ale po krótkiej chwili stwierdzili że jednak jestem im potrzebna bo w końcu nie mieli już nic do stracenia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro