Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Konicówka Lat Współczesnych, początki Teraźniejszości.

SPOTKANIE Z KUZYNEM.
O trzynastej Izis szykowała się na spotkanie ze swoim kuzynem. Uprzedziła swojego przyjaciela, by był w pobliżu gdyby jednak jej kuzyn kłamał.

-Nie martw się Izi, bedę ciebie osłaniał , nie martw się.

-Nie martwie się. Wiem że mogę tobie zaufac i liczyć na ciebie.

Przechodzili spacerkiem przez park, dziewczyna podziwiała , piękno natury i rzeźb które były dodatkiem do pięknego, miejskiego ogrodu.
Wciągała aromat dzikich róż, piwioni, jabłoni. Nagle zmarszczyła swój nos, wyczóła co prawda z oddali dopływający zapach innego wilka. Zmierza na spotkanie jej kuzyn.
A może to nie on, nie znam tego zapachu, nie spotkałam się z nim wcześniej. Popatrzała na przyjaciela który wyczół to samo.

-To on Izis, to twój kuzyn. Poznaje jego zapach,nie buj się , dotrzymał słowa jest sam.

-Skąd wiesz, znasz go?

Popatrzała na starca z zaskoczeniem. Nie wiedziała co o tym myśleć.

-Wiem że bardzo ciebie to interesuje , znam go bardzo dobrze, i jest przeciwieństwem swojego ojca. Dojdziecie do porozumienia. Zawżecie pokuj między sobą,w razie potrzeby stanie w twojej obronie.

-Skąd to wiesz. Czuje że przybył sam na spotkanie. Po tym spotkaniu, musisz mi wszystko wytłumaczyć.

RESTAURACJA

Izis wchodzi do małej restauracji. Drewniany mały budynek w środkuwydaje się miły i przytulny. Dwa duże okna na cała ściane , przystrojone w bordowe sztory, i tiulową różową firanke. Małe , dwu osobowe stoliki są rozmieszczone po bokach , pod ścianami które są drewniane. Z sufitu zwisają trzy żerandole które dają przyciemnione światło, które wspaniale współgrają z dużym kamiennym kominkiem na wprost wejścia. On jeden ociepla pomieszczenie. Po prawej stronie jst bar, po lewej wejście na zaplecze, i do toalet. Na ścianach wiszą obrazy widokóch , zaśnieżonych szczytów gór, zaprzężonych koni w kulig i husky w saniach. Na każdym stoliku jest wazonik z kwiatami i świecznik z jedną świeczką. Restauracja była godna swojej opini, dlatego Izis ją wybrała. Usiadła przy jednym ze stolików dwuosobowych i czekała. Gdy nagle spojrzała na drzwi i zobaczyła jego. To jej kuzyn , podszedł do niej przywitał się i usiadł po przeciwnej stronie.

-Witaj Izis. Wiem dlaczego mój ojciec tak nalega, byś została moją samicą Alfa. Jesteś piękną kobietą, a ja mam zaszczyt mieć piękną kuzynkę. Jesteś bezpieczna z mojej strony, ochronie ciebie przed każdym złem, jeśli mi na to pozwolisz. Jesteśmy rodziną, i zawrzemy pokój , mam taką nadzieje.
Wybacz mi za maniery moje, ale zrobiłaś na mnie ogromne wrażenie. Ja nazywam się Kevin.

-Witaj Kevinie, również się cieszę że ciebie widzę i mogę ciebie poznać. Owszem zawrzemy pokój, jestem bardzo rada tej twej decyzji. Cieszy mnie to że , właśnie tak myślisz i dziękuję za komplement. Również mam przystojnego kuzyna, i również gdyby coś się stało tobie pamiętaj że możesz na mnie liczyć, w potrzebie zawsze mnie możesz przywołać a przybędę.

-Więc wstęp mamy za sobą, pierwsze lody przełamane. Więc zamówmy coś . Na co masz ochotę, ja stawiam.

-Nie ma mowy, płacimy na pół. Nie słyszę sprzeciwu,

-Dobrze.

W czasie gdy Izis i Kevin oglądali karty dań, podeszła do nich kelnerka. Popatrzała w stronę Kevina, puszczając do niego oczko, potem przelotem spojrzała na Izi. A ta nie czekając na jej reakcje , przemówiła jak to na nią .

-No i co się tak lampisz małpo, jeszcze raz mrugniesz do mojego towarzysza, a wydłubie ci te gały. Teraz ładnie weźmiesz od nas zamówienie i już ciebie tu nie ma. Zrozumiałyśmy się?

-Yhy...Czy mogę przyjąć zamówienie?

-Yhy, to nie odpowiedz. Ja zamawiam Królika z sosie migdałowym, do tego młode ziemniaczki z koperkiem i lampka szardone rocznik 72.

-A Pan co sobie życzy?

-Poproszę to samo, co ta piękna PANI.

Kevin popatrzał się w strone kuzynki, z wielkim uśmiechem na twarzy.
Gdy kelnerka odeszła, czerwonowłosa dziewczyna zapytała się chłopaka.

-Kev, jak sobie wyobrażasz nasz sojusz, czy nie będziesz miał przez to problemów z ojcem?

-Napewno będę miał z nim problem, ale dam sobie , z nim rade. Dla wszystkich nie tylko dla nas, dobrze że nie kazał mi się wpoić, w ciebie.

-Nawet gdybysś chciał to nic z tego, wpoiłam się w kogoś. I przeszłam przedwcześnie przemiane.

-Jak to, tak szybko?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro