1
Szłam z moim chłopakiem Patchem gdy nagle usłyszeliśmy jaki szelest w zaroślach . Postanowiliśmy sprawdzić co to było. Gdy spojrzeliśmy za gęste krzewy nasz cień zaczął się zmieniać w ogromną bramę do nikąd. Przynajmniej tak się nam wydawało. Jednak po pewnym czasie z bezkresnej otchłani zaczęła się wyłaniać tajemnicza postać. Gdy tylko ujrzałam skrawek kruczo-czarnych włosów ukrytych pod kapeluszem obrazu wiedziałam że skądś ją znam.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Z góry przepraszam za ortografię i proszę o wyrażenie swojego zdania gdyż to moje pierwsze opowiadanie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro