Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Ockneła się.. Była w chacie, obok niej siedział Jono. - Już wszystko dobrze. - powiedział i z wrednym uśmiechem pogłaskał ją po twarzy. - Zemdlałaś ponieważ byłaś zestresowana tak jak ja. Pójdę muszę pilnować gości. Odpocznij sobie a potem przyjdź to nasze wesele. - powiedział i wyszedł. Astrid zamknęła oczy. Kiedy poznała Jona wydawał jej się normalnym człowiekiem. Czkawka wyjechał wtedy na sąsiednią wyspę smoków. Musiał zbadać ich zwyczaje.
***
Szła samotnie ścieżką wzdłuż morza. Nawet nie zauważyła że ktoś idzie w jej stronę. - Dzień dobry. Może mi Pani pokazać gdzie jest siedziba wodza? - zapytał wysoki blady blądyn. Miał piękne zielone oczy. - Wodza nie ma. - powiedziała szybko. - Jestem Jono. A Pani jak ma na imię? - zapytał. - Astrid, choć nie wiem do czego to ci potrzebne. - powiedziała zdziwiona. - A.. To Pani jest tą słynną Hoferson. Ja jestem drwalem. - rozmowa ciągnęła się dalej. Poznała go bardzo dobrze i on ją też. Zaprzyjaźnili. Aż pewnego dnia Jono wyznał jej miłość a ona powiedziała mu o Czkawce. Gdy się dowiedział pokazał jej swoją siedzibę i wyznał prawdę że chce przejąć Berg. Jednak za jej namową zaprzestanie jeśli wyjdzie za niego i będą żyli "szczęśliwie". Tak oto Astrid zniszczyła swoje życie przez jedną osobę. Jono namówił jej matkę do siebie. I tak zyskał zaufanie. Ale nie jej..Astrid.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro