Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dancing On The Mirror, Singing In The Shower- 1

OSTRZEGAM ŻE ROZDZIAŁ 18+ TOTALNY BRAK FABUŁY WIĘC MOŻECIE GO SPOKOJNIE POMINĄĆ!

Obudziłem się w nieznanym mi miejscu. Pomieszczenie było wielkie. Pełno szaf, łóżko, na którym spałem, biurko i fotel, przy którym siedział przystojny mężczyzna. 

-nareszcie się obudziłeś malutki 

Uśmiechnął się zadowolony i przejechał palcem po swojej brwi

-kim pan jest? Gdzie ja jestem? 

Mówiłem szybko i niezrozumiale, to jest ON? To to nie był sen? 

-shhh spokojnie maluchu

Wyszeptał wstając z fotela i idąc w moją stronę

- zaraz ci wszystko wytłumaczę 

Wstałem z łóżka i zacząłem się cofać póki nie zetknąłem się z szafą

-hej, hej, nie uciekaj. Jestem Zayn Malik, ale mów mi tatusiu, w porządku? Spróbuj 

-t- tat- tatusiu- za jąkałem się dostrzegając przy jego pasku broń

-pięknie, mój chłopczyk

Wymruczał przyciągając mnie do ciepłego przytulasa, dopiero teraz zdałem sobie sprawę że jestem nagi i cholernie mi zimno więc za wszelką cenę próbowałem skryć się bardziej w ciepłych ramionach Zayna oraz zakryć swe ciało co mu również się podobało. 

-uroczy chłopiec

Mruknął znowu i złapał mnie pod udami lekko unosząc. Oplotłem go nogami wokół bioder i wtuliłem się jeszcze bardziej o ile to możliwe. Cholerne zimno. Zayn położył mnie z powrotem na łóżku jednak nie puściłem go. Jego ramiona były ciepłe i co dziwne czułem się w nich bezpiecznie. Brunet mruknął zadowolony i też się położył 

-jesteś jak koala wiesz kruszynko, jeśli chcesz mogę nie wypuszczać cie z moich ramion, skoro tak ci się podoba ale to znaczy że bierzemy razem też prysznic

Puściłem go natychmiast, może i widział mnie już nago i w sumie cały czas widzi jednak chciałem jeszcze odrobinę czuć prywatność. Brunet zaśmiał się cicho. 

-spokojnie kotku, przecież nie zrobię nic wbrew twojej woli, tak? 

To chyba sen, skoro nic nie chce mi zrobić to po co mnie kupił? Przecież nie wciśnie mi teraz kitu że to całe jego tatusiu nie ma podłoża seksualnego. Chociaż co będę wybrzydzał, bynajmniej wiem że nie planuje tego w najbliższym czasie. Albo... Chwycił mojego penisa i lekko ścisnął. Potem wskazał na jakieś drzwi

-idź się wykąp, tam jest łazienka a ja zaraz przyniosę ci jakąś bieliznę kotku

Kiedy tylko puścił moje przyrodzenie pobiegłem do łazienki. Mój oddech był ciężki i urywany. Moje ciało przeczyło myślom. Ja tego nie chciałem, jego dotyk był niechciany natomiast moje ciało czuło to odwrotnie. Drżało na jego dotyk a mój członek napuchł i stanął. Potrzebowałem zimnego prysznicu. Odetchnąłem cicho słysząc uderzenie drzwi. Wyszedł po tą całą bieliznę której się obawiałem. Teraz rozejrzałem się po łazience. Była piękna, wielka, urządzona w kolorach bieli i czegoś w rodzaju lekko zżółkłej bieli a te dwie barwy dzielił pas szkła w lekkim złotym kolorze, jakby bursztynie i takim wypolerowanym a w środku pływały maleńkie rybki. Zlew oraz wanna były z czarnego marmuru i to wszystko pięknie razem wyglądało. Nie było tu prysznica ale nie przeszkadzało mi to. Kiedy tylko wszedłem do pełnej już wanny wody poczułem przyjemne bąbelki powietrza masujące moje plecy oraz nogi. Facet musiał być cholernie bogaty skoro miał takie spa w wannie. Nie wiem ile leżałem w tej pseudo wannie w wodzie, która w sumie pachniała bardzo ładnie- kokosem ale stwierdziłem że wystarczy. Chwyciłem szampon o zapachu czekolady i kawy i namydliłem sobie włosy. Kiedy wstałem aby chwycić płyn do mycia ciała ciężkie miodowo brązowe drzwi się otworzyły i stanął w nich znany mi już mulat. Na sam jego widok moje ciało zadrżało i zacisnąłem uda. Drzwi za nim się zamknęły. W ręku trzymał papierową torebkę więc nie wiedziałem o jaki rodzaj bielizny mu chodzi. Podszedł do mnie i pech chciał że nagle wanna zrobiła się mała i za plecami miałem ścianę. Na prawdę zapamiętałem ją jako większą. Chłopak położył rękę na moim policzku tak że jego kciuk miałem na ustach. Moje ciało zadrżało na ten dotyk jeszcze mocniej a dreszcze poczułem w podbrzuszu. Moja męskość zaczęła twardnieć ale on zdawał się tego nie dostrzegać. Kciukiem odchylił moją dużą dolną wargę i umieścił palec w mojej buzi. Nie wiem czemu to zrobiłem. Mój język sam polizał czubek palca nim lekko się na nim zassałem a jego tęczówki pociemniały.

-Umyłeś się kochanie?-spytał- czy mam dać ci jeszcze kilka minutek?

-k-kilka m-minutek tatu-tatusiu- wyjąkałem 

Mój członek znowu twardy i opuchnięty stał na baczność gotowy na jakikolwiek ruch nieznajomego. Sam siebie tym karałem. Mężczyzna usiadł na blacie i obserwował jak biorę płyn na rękę i smaruje nim swoje ciało. Pocieram moje nogi i ramiona oraz brzuch by powstała piana i ją z siebie spłukuje. Nie dotykam pupy ani czułego miejsca co niezbyt mu się podoba. Szybko do mnie podchodzi i zaczyna ściskać moje pośladki i szybko je pocierać dając tym mi powód do drżenia i większego twardnięcia. Potem jego ręka pojawiła się na moim przyrodzeniu szybko poruszając się w górę i w dół. Otworzyłem usta szeroko by móc pobierać więcej potrzebnego mi tlenu gdy to robił. Złapałem go za twarde, bardzo umięśnione ramie odchylając się lekko do tyłu i jęcząc cicho. Wręcz na nim leżałem jęcząc mu do ucha i kiedy myślałem że zaraz się posikam on przestał na całe szczęście.

-podoba się księżniczce

-za-zaraz się po-posiusiam tatusiu- wyjąkałem zarumienion

-moja mała księżniczka wcześniej nie dochodziła, no tak- wyszeptał jakby do samego siebie- chciałem cie ukarać za złe umycie się ale skoro ty nawet nie wiesz co tracisz może powinienem ci to dać?- spytał tym razem mnie

-a-ale ja na prawdę muszę siusiu

Wyjąkałem a jego ręka znów znalazła się na moim czułym miejscu.Stymulował mnie aż nazbyt dobrze. Jego kciuk kręcił małe kółeczka na dziurce w główce mojej męskości i moja chęć skorzystania z toalety rosła

-Wypuść to- warknął mi do ucha

Nie wiem jak to zrobił. Nie wiem co takiego miały w sobie jego słowa. Ale zrobiłem to. Zamiast się posikać poczułem jednak jak z mojego penisa wytryskuje coś o znacznie większym ciśnieniu i mniejszej ilości. Na złotym szkle akwarium rybek pojawiły się cienkie białe smugi czegoś gęstego. Moje uda zaczęły się trząść od wysiłku jaki był spowodowany tym że puściłem"to". Upadłbym ale starszy chłopak złapał mnie pod kolanami i na plecach i podniósł. Posadził mnie w miejscu gdzie wcześniej sam siedział. Byłem taki zmęczony, taki śpiący. Ostatnim co zarejestrowałem nim zasnąłem była różowa, koronkowa, damska bielizna na mojej pupie, miękkie łóżko i nagi on obok mnie oraz jego twardy kutas między moimi pośladkami.




Hej, tu taka zachęta, tak jak pisałam, wrócę po egzaminach do tej książki. Ale mam tez złą wiadomość. Pomysł na to ff trochę mi podupadł i zamiast robić z tego scenariusz do gejowskiej pornografii zmienię tę książkę trochę bardziej w thriller lub nawet horror. Tak więc zapraszam do czytania i przepraszam, bo najpewniej tym razem was zawiodłam bo zapowiadało się nieźle a odbiegnę od tematu całkowicie. Zapomniałam tylko dodać że będzie to na podstawie Supernatural! Mam nadzieje że chociaż ktoś tu zostanie.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro