Rozdział 5 | Korepetycje |
Drogi pamiętniku :
Ostatnio podjęłam w moim życiu bardzo ważną decyzję...
Wyjechałam do Kijowa, bez znajomości języka aby poszukać Szymona...
Sara
Obudziłam się rano. Umyłam się i usiadłam na łóżku. Musiałam wymyślić plan poszukiwań...
Otworzyłam na internecie stronę z mapą. Oglądałam plany miasta i szukałam miejsc gdzie może przebywać Szymon...
Usłyszałam dzwonek telefonu. To Estera...
- Cześć kochana! Jak tam?
- Cześć, wszystko dobrze
- Miałaś gdzie spać? Znalazłaś sobie jakiś nocleg?
- Tak! Znalazłam, właśnie jestem w pokoju.
- To świetnie, dziś czwartek idzesz na zebranie?
- Nie, raz sobie odpuszczę, pójdę za tydzień jak poduczę się trochę języka
- Jak uważasz. Masz jakieś wieści o Szymonie Olegowiczu?
- Nie, niestety nie mam. Przed tym jak zadzwoniłaś, myślałam gdzie zacząć poszukiwania
- Napewno go znajdziesz. Szkoda, że nie masz jego numeru byłoby łatwiej. Kończę rozmowę, powodzenia!
- Dzięki, cześć!
Zakończyłam rozmowę. Przeglądając oferty na telefonie znalazłam korepetycje z języka rosyjskiego i ukraińskiego dla polaków. Postanowiłam się zapisać. Napisałam SMS i czekałam na telefon...
Nauka odbywa się wieczorem. Kurs podstawowy kosztuje 672 UAH czyli tyle co 100 złotych...
Czekałam na telefon z wielką niecierpliwością...
Nagle zadzwonił...
-Dzień dobry!
- Dzień dobry, Pani Sara?
- Tak
- Zapisała się Pani na kurs podstawowy języka rosyjskiego i ukraińskiego. Czy jest Pani pewna?
- Tak jestem pewna. Muszę się nauczyć. Do tej pory nic nie rozumiałam co mówili do mnie ludzie. Czas na zmiany!
- Dobrze. Korepetytorka przyjdzie do Pani o godzinie siedemnastej. Proszę podać adres
- ul. Мария Склодовская 27 (pol. Marii Skłodowskiej 27)
- Dziękuję i życzę miłej nauki
- Do widzenia!
Byłam taka szczęśliwa, że nauczę się nowych języków i wreszcie kogoś zrozumiem...
Była dziesiąta, wystarczyło zaczekać siedem godzin i rozpoczną się zajęcia. A jutro rozpocznę poszukiwania...
(17:00 )
Usłyszałam pukanie do drzwi...
- Pewnie to korepetytorka ( pomyślałam)
- Dzień dobry, nazywam się Катрина (pol. Katrina) i jestem Pani korepetytorką
- Bardzo mi miło, zapraszam do środka
- A więc proponuję od razu zacząć lekcje
- Oczywiście
- To który język pierwszy? Rosyjski czy ukraiński?
- Niech będzie ukraiński. Będzie mi bardziej przydatny w Kijowie
- Zacznijmy od paru prostych słów
Lekcja mijała chwila po chwili. Aż przyszedł długo wyczekiwany koniec zajęć...
- Bardzo dziękuję za dzisiejszą lekcję. Będę dzwoniła do Pani ustalić następną wizytę
- Dobrze, ja też bardzo dziękuję, do widzenia!
Nauczycielka wydawała się miła ale bardzo zamknięta w sobie. Była to starsza kobieta, z długimi siwymi włosami. Podpierała się laską. Bardzo ją polubiłam i mnie dużo nauczyła...
Był wieczór. Zrobiłam się śpiąca przez tę lekcję. Położyłam się spać, a od jutra rozpoczynam poszukiwania...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro