Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4 | Киев! Київ! |

Obudził mnie dzwonek telefonu...

- Halo?

- Dzień dobry Saro, to ja Szymon. Przepraszam, że dzwonię z samego rana ale chciałem się z tobą pożegnać przed wyjazdem

- Bardzo mi przykro, że wyjeżdżasz. Ale to twoja decyzja. Wrócisz kiedyś do Polski? (zapytałam)

- Tego nie wiem. Mało się znamy ale będę tęsknił za tobą. Do zobaczenia!

- Ja też będę za tobą tęskniła, do zobaczenia Szymonie

Wyjeżdża. Jest mi bardzo przykro ale powiedział, że będzie za mną tęsknił...

- Co ja teraz zrobię? Mogłam powiedzieć mu, że go kocham. Teraz wszytko przepadło

Postanowiłam odwiedzić Esterę. Chciałam przestać myśleć o Szymonie i mojej miłości do niego...

Estera mieszka w wielkim domu na skraju lasu. Zawsze jest tam wesoło. Jej mały synek Dawid uczy się mówić. To jest takie zabawne...

Dotarłam na ulicę na której znajduje się dom Estery. Estera stała na balkonie trzymając na rękach małego Dawidka...

- Cześć kochana!

- O, cześć! Co tu robisz?

- Postanowiłam Cię odwiedzić. Musimy pogadać. Nie przeszkadzam?

- Nie przeszkadzasz! Ty mi nigdy nie przeszkadzasz! Chodź, wejdź do środka

- Dobrze

Wewnątrz dom wyglądał jak śnieżna kraina. Ściany, kanapa i meble były białe...

- Mówiłaś, że musisz ze mną porozmawiać. Coś się stało?

- Tak, ciężko mi o tym mówić. Okłamałam Cię kiedyś i muszę to teraz wyjaśnić

- Kiedy? Nic się nie stało, daj spokój

- Stało się. Pamiętasz jak tydzień temu w czwartek myślałam cały czas o czymś innym niż o zebraniu?

- Pamiętam byłaś bardzo zamyślona, ale nic się nie stało z tego powodu

- Myślałam o Szymonie!

- O Szymonie Olegowiczu?

- Tak! Estera ja się w nim zakochałam. Od pierwszego wejrzenia kiedy przyszedł do mojego mieszkania zapytać czy wszytko u mnie w porządku

- Zakochałaś się?! W Pastorze!

- Dla mnie to ktoś więcej niż tylko Pastor. Musiałam Ci powiedzieć, nie mogłam Cię dalej okłamywać. Najgorsze jest to, że Szymon wyjechał i prawdopodobnie już go nigdy nie zobaczę

- Jeśli jesteś pewna swoich uczuć to może prostu jedź tam, znajdź go i wyznaj mu prawdę!

- To szaleństwo! Mam wyjechać do obcego kraju bez znajomości języka? A co jak sobie nie poradzę?

- Musisz zaryzykować, jeśli go naprawdę kochasz. Odnajdź go i powiedz mu co do niego czujesz

- Masz rację! Jeszcze dziś wieczorem pojadę do Kijowa! Dziękuję Ci kochana, bez Ciebie pewnie straciłabym go na zawsze

- Trzymaj się, powodzenia!

- Dziękuję, część!

Wyszłam z domu Estery. Zdecydowałam się na wyjazd. Może ryzykowałam ale bez tego straciłabym go na zawsze...

Wracając do domu przeglądałam godziny odjazdu busów na Ukrainę. Wybrałam ten o szesnastej...

(w domu)

Spakowałam się. Zabrałam ubrania i najpotrzebniejsze rzeczy. Pieniądze wymieniłam w kantorze internetowym. Byłam gotowa, czekałam tylko na odpowiednią godzinę...

Zbliżała się szesnasta, wyszłam w stronę przystanku. Mój bus już czekał...

Wsiadłam do środka. Kupiłam bilet. Czekała mnie niezła podróż. W busie było sporo ludzi, głównie Ukraińcy wracający do domu. Koło mnie usiadł młody, czarnowłosy mężczyzna...

- Вы тоже едете в Киев? (pol. Pani też jedzie do Kijowa?) (usłyszałam)

Tego bałam się najbardziej! Bałam się, że ktoś powie coś do mnie a ja nic nie zrozumiem...

- Przepraszam, nie mówię po rosyjsku

- Mówi Pani po polsku?!

- Tak. Słyszę, że ty też

- Tak, jestem studentem z Lublina, jadę do Kijowa na szkolną wymianę

- Miło mi, jestem Sara, a ty?

- Igor, jestem Igor

- Usłyszałam, że umiesz rosyjski, ja niestety nie i dlatego się trochę boję jechać do obcego kraju

- Tak, nauczyłem się w szkole. Niech się Pani nie boi, dużo ludzi tam mówi po polsku

Całą trasę rozmawiałam z Igorem. Nawet nie zauważyłam a już byliśmy na miejscu...

- Киев! Київ! (pol. Kijów! Kijów!) (usłyszałam głos z głośnika)

- Jesteśmy na miejscu! Miło mi się z Panią rozmawiało, może się kiedyś jeszcze spotkamy to porozmawiamy

- Bardzo chętnie, do zobaczenia!

Pożegnałam się z Igorem i wyszłam z busa...

- Jestem na miejscu. Gdzie teraz?

Wszystko wyglądało inaczej niż w Polsce. Wszędzie stały stare kamieniczki i kościoły. Było bardzo zimno i ciemno...

- Jest 22. Nie mam gdzie spać. Gdzie mam iść?

Nagle zobaczyłam polski napis "Noclegi", postanowiłam przespać się i jutro rozpocząć poszukiwania Szymona...

Weszłam do środka. Nie był to lokal z trzema gwiazdkami ale lepsze to niż ławka w parku...

- Dobry wieczór. Chciałabym wynająć pokój na jedną noc

- Dobry wieczór, oczywiście. Pokój 31, proszę oto klucze, miłej nocy. Jutro dokonamy płatności

- Dziękuję, do jutra!

Pokój 31 znajdował się na pierwszym piętrze. Był to malutki pokoik w którym mieściło się tylko łóżko i maleńka szafka nocna...

- No niestety, lepsze to niż spanie na ławce w zimnie

Umyłam się i poszłam spać. Jutro rozpoczynam poszukiwania...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro