Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1 | Pierwsze Spotkanie |


Drogi pamiętniku :

To mój pierwszy wpis do ciebie. Przedstawię się. Jestem Sara, mam 19 lat i w tym roku ukończyłam Liceum Humanistyczne w Lublinie.
Jak wyglądam?
Wyglądam jak zwykła dziewczyna w moim wieku. Jestem wysoka, szczupła i wysportowana.
Mam białą cerę i jasnorude włosy.
Kim jestem?
Protestantką nie boję się do tego przyznać...

Sara, 20 czerwiec 2053


Cały poranek spędziłam sama, czytając książki umilałam sobie chwile spędzone w domu. Nagle coś na zewnątrz przykuło moją uwagę.

Kto to?

Był to przystojny, elegancko ubrany mężczyzna o jasnej karnacji. Jego włosy miały odcień porównywalny do mleka. Spodobał mi się. Dla mnie był po prostu IDEAŁEM.

- puk puk (usłyszałam pukanie do drzwi)
- Kto tam? (zapytałam)
- Szymon Maksymilian Olegovicz nowy pastor zboru Południe, proszę otworzyć
Otworzyłam drzwi
- Dzień dobry, czy coś się stało?
- Dzień dobry, przyszedłem aby sprawdzić czy wszystko u Pani w porządku. W czasie wojny musimy szczególnie dbać o członków organizacji.
- Wszystko w porządku, miło mi, że pytasz (poczułam się doceniona)
- Na pewno?
- Tak, napewno (odpowiedziałam)
- Cieszę się , dobrze Pani wie, że w tych czasach trzeba bardziej uważać na siebie. Do zobaczenia !
- Do zobaczenia Szymonie...

W tym momencie uświadomiłam sobie, że pierwszy raz poczułam co to znaczy "zakochać się". Szymon był idealnym mężczyzną dla mnie. Ciekawe, może ja też wpadłam mu w oko? Niestety nasze pierwsze spotkanie nie było zbyt romantyczne...

Usiadłam na kanapie. Cały wieczór myślałam o nim. Może to trochę za szybko? Może za szybko spodobał mi się obcy mężczyzna? Prawie go nie znam! Ale nie mogę ukrywać moich uczuć.

Usłyszałam dzwonek od telefonu...

Odebrałam telefon
- Halo?
- Halo, to ja Estera!
- Cześć, miło mi, że do mnie dzwonisz, czy coś się stało? (zapytałam)
- Nie, a u ciebie? Jak się trzymasz?
- Lepiej nigdy nie było (mówiąc to pomyślałam o Szymonie)
- O a co takiego się stało, że jesteś taka zadowolona?
- Po prostu, czytałam fajną książkę dlatego jestem szczęśliwa (powiedziałam)
- Miło mi to słyszeć, dzwonię z pytaniem, czy będziesz jutro na zebraniu?
- Nie wiem, naprawdę źle się czuję, chyba jutro odpuszczę.
- Będzie na nim dużo nowych osób, naprawdę zastanów się jeszcze.
- No tak, tak przyjdę, naprawdę poczułam się lepiej (pomyślałam, że mam szanse spotkać tam Szymona)
- O widzisz jak szybko! To do zobaczenia jutro na sali
- Do zobaczenia

Pójdę tam głównie po to aby spotkać Szymona...

Nastała noc, muszę położyć się wcześniej, nie mogę się jutro spóźnić...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro