*6*
Do Wrocławia przyjechał Łukasz. Jeszcze nigdy nie mialam zaszczytu go spotkać na żywo. Zawsze rozmawiałam z nim przez kamerkę. Bardzo sie bałam go spotkać. To tak jakbym zaprosiła kogoś obcego na urodziny. Właśnie z Pawłem jedziemy po niego na peron. Przyjechał pół godziny temu i czeka aż po niego przybędziemy.
-Boję sie, czy to źle? -zapytałam spoglądając na siebie w lusterku.
-Chyba nie, masz prawo sie bać. To wielki facet- zaśmiał się skręcając w prawo.
-Chyba go widzę, tam, gdzie ta wieża z włosów
-Jesteś niemiły -trzepnęłam go w ramię
-Przytulisz go?
-Nie wiem
-Pewnie sam to zrobi, uważaj bo cie jeszcze udusi
-Paweeł-zmierzyłam go wzrokiem i wywróciłam oczami.
Zaparkowaliśmy na parkingu i poszliśmy na odpowiedni peron, gdzie czekał Mandzio.
Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy pewnym krokiem w stronę szatyna, a przynajmniej Paweł, ja szłam nieco z tyłu i jednym okiem spoglądałam w jego stronę. Chłopak wstał z ławki i poprawił swoją wieżę z włosów. Przeszedł kilka kroków w naszą stronę i przywitał się z Bladiim.
-Widzę cię Wiktorio- jego gruby głos sprawił iż przeszły mnie ciarki
-Czuję sie jak małe dziecko, które boi sie obcych
-Nie jestem obcy
-No tak, ale...-wyszłam zza Pawła i stanęłam na przeciwko Łukasza
-Jeju, robisz wrażenie - zrobiłam zamyślona minę i zaczęłam go lustrować
-Już się mniej boje
-Bałaś sie mnie?
-Tak jakby-lekko sie uśmiechnęłam
-Wcześniej myślałam, że ucieknę ale teraz mam ochotę cię przytulić -mówiąc to patrzałam na nasze obuwie
-Śmiało -wyciągnął ręce w moją strone. Spojrzałam na niego i nie pewnym krokiem zaczęłam do niego podchodzić. Przytuliłam go mocno i zaciągnęłam sie jego zapachem. Zawsze to robie.
-Już lepiej?
-Tak, można powiedzieć, że wyśmienicie.
**
Razem z chłopakami wypróbowaliśmy nowa grę Pawła na VR HTC VIVE. Stałam za kamerą i próbowałam uchwycić Pawła w całości. Łukasz za to siedział przed kompem i obserwował, czy gra się nagrywa.
Po godzinie się zmienili, a ja nadal stałam za kamerą.
Łukasz kilka razy się prawie wywalił na co śmiałam się bardzo głośno.
-Może ty chcesz spróbować? To nie takie łatwe - zaczął marudzić i ściągnął okulary machając nimi
-Dobra, mogę spróbować -podeszłam do niego i pozwoliłam, aby założył mi je na głowę. Zaczęłam się rozglądać po pokoju. Wszystko było takie...takie...realne. Próbowałam dotknął mojego wroga, ale zamiast tego uderzyłam się ręką o szafę.
Kiedy już wszystko opanowałam, przeszłam grę szybciej od Pawła.
-Izi- rzuciłam i podałam Bladiemu okulary
-Jakim cudem zrobiłaś to szybciej niż ja? -Paweł zmarszczył brwi pakując oksy do pudełka.
-Oglądała nas obydwóch, wiedziała co ma robić -odpowiedział Łukasz i się uśmiechnął poprawiając włosy
-Czemu te włosy nie chcą się ułożyć? -zmienił nagle temat
-Jeju, mam takie głupie pytanie-podeszłam do chłopaka i spojrzałam mu w oczy
-Mogę się nimi pobawić?
-Jeżeli sprawi ci to przyjemność -usiadł na kanapie
-W zasadzie nawet mojej dziewczynie na to nie pozwalam...
-Nie będzie bolało, zrobie kilka warkoczy, o ile mi sie uda, albo róg jednorożca
-Róg jednorożca? -powtórzył wiercąc się.
Widziałam jak Bladii chwycił telefon Mandzia i zaczął nas kamerować.
-A oto Mandzio zmienia styl-zaśmiał się
-Nie wrzucaj tego na MyStory
-Za późno -uśmiechnął się puszczając mi oczko
Wszystkiego dobrego z okazji walentynek moi kochani 💕💕💕
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro