[22] - badaboom
Ja: Umm przepraszam za tego debila
Ja: Nie powinien tak się zachowywać i zabierać mi telefonu
Ja: Mógł Ci coś nagadać lub wystraszyć, a ty myślał byś, że to ja
Nieznany: Nic się nie stało, naprawdę
Poza tym wyczułem,że to nie ty pisałeś
Nieznany: Ty piszesz całkiem inaczej
Ja: Niby skąd wiesz?
Nieznany: Gdy się denerwujesz, to tak naprawdę nie na długo. Łatwo cie rozśmieszyć i nie chowasz długo urazy. Piszesz też inaczej. Potrafisz być dla mnie w cholere niemiły, a sekundę później, okazać kawał serca.
Nie jesteś do końca zły, tak jak myślałem. Jesteś po prostu trudny
Ja: Wow,naprawdę.. Ty zmieniasz o mnie zdanie
Nieznany: Nie chciałbym się do tego przyznać, ale tak. Coraz bardziej zmieniam o tobie zdanie. Już nie jesteś dla mnie najgorszym ścierwem jakie chodzi po tej ziemi
Ja: Dlaczego tak o mnie myślałeś?
Nieznany: Bo zrobiłeś mi krzywde Jaebum, ogromną krzywde.
Możesz mnie nie pamiętać, bo to było dawno, ale dla mnie to wspomnienie jest wciąż żywe i świeże, tak jak kiedyś
Ja: Co takiego Ci zrobiłem, że tak bardzo mnie znienawidziłeś? Co mogłem zrobić, żeby w twoich oczach stać się najgorszym złem?
Nieznany: Kiedyś Ci powiem, ale nie teraz. Nie,gdy nasza znajomość jest postawiona na cienkiej granicy i lada chwila może się zawalić.
Ja: Dobrze, będę w takim razie czekał
Ja: Ale... W takim razie, kim jestem dla ciebie teraz?
Nieznany: Osobą, którą pokochałem na nowo i która jednak może być dla mnie łaskawa Wiadomość nie wysłana
Nieznany: Człowiekiem, którego już tak bardzo nienawidzę, i który coraz więcej zyskuje w moich oczach
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro