3.
Obudziłam się, lekko podniosłam głowę, słońce delikatnie wchodziło do mojego pokoju. Wzięłam telefon z szafki do ręki, zegarek wskazywał 10:40. Przejrzałam wszystkie social media i napisałam na naszym grupowym czacie.
Lauren
Spotykamy się dzisiaj ?
Hazz
Zejdź na dół jem śniadanie z Twoimi rodzicami.
Lauren
Chyba sobie żartujesz
Nialler
Ale jaja
Hazz
Nie, nie żartuje
Lauren
Gdzie Lou?
Lou
Mój facet wyszedł godzinę temu bo musiałem iść pomóc cioci...
Liam
Hazz, czy Ty serio jesteś w jej domu?
Hazz
Tak
Gemma
Współczuje Ci Lauren
Lauren
Czemu mnie nie obudziłeś?
Hazz
Słodko wyglądałaś nie chciałem
Lauren
Ja pierdole... Dobra schodzę na dół. Dajcie potem znać czy się spotykamy.
Zeszłam na dół, Harry nie żartował stał przy ekspresie do kawy którą sobie właśnie robił.
- Po co go tu wpuszczacie? - zażartowałam.
- Tak ładnie prosił - odpowiedziała mama po czym wybuchła śmiechem.
-Musimy pogadać - oznajmił Harry
- Dobrze ale teraz zrób mi śniadanie.
Normalne u nas w domu było to, że Harry przychodził na śniadania rodzice na to nie reagowali, traktowali moich przyjaciół jak rodzinę ale to Harry'ego lubili najbardziej. Jego nie da się nie lubić, miły, kochany, pomocny po prostu traktowali go jak syna poza tym Anne mama Harry'ego przyjaźni się z moją. Zjedliśmy wspólne śniadanie. Poszliśmy na górę do mojego pokoju Harry usiadł na moim łóżku. Oznajmiłam mu, że idę wziąć prysznic i zaraz pogadamy. Byłam ciekawa co takie chce mi powiedzieć. Po wziętym prysznicu, ubraniu się w dresy, usiadłam obok Harry'ego.
- Co takie mi chce powiedzieć hmm? - zapytałam.
- Nialler pisał do mnie wczoraj i ... - Harry nie dokończył bo wtrąciłam się.
- Do mnie też pisał. Z resztą rozmawiałam z nim pół nocy.
- Nie odpisywałem mu bo nie mogłem - gdy to powiedział, lekko się zaczerwienił.
- Jeszcze nie widziałam, żeby na kimś mu tak zależało jak na Gemmie.
- Chciałbym, żeby im coś wyszło bo wiem, że Niall nie jest jej obojętny. - uśmiechnął się delikatnie.
- A powiedz mi kogo chce nam przedstawić Lou - szybko zmieniłam temat.
- Nie wiem - opowiedział mi szybko, zbyt szybko niż zwykle.
- Harry, ja wiem, że Ty nie umiesz kłamać.
- Jego rodzina przyjeżdża.Nie męcz mnie nic więcej nie wiem.
- Trzeba Cię nauczyć kłamać skarbie - odpowiedziałam śmiejąc się.
Leżeliśmy na łóżku, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, uwielbiam tak spędzać czas. Dźwięk naszych telefonów przerwał nam rozmowę. Niall napisał wiadomość na grupowym czacie.
Nialler
O 16 tam gdzie zawsze. Kto będzie?
Hazz
Ja i Lauren na 100%
Lou
Też
Liam
Obecny
Gemma
Czyli jednak znajdziesz czas?
Nialler
Tak, będziesz?
Gemma
Jasne
Odłożyliśmy telefony i ponowie naszym tematem był Niall i Gemma. Czas leciał tak szybko, że nim się zorientowaliśmy mama przyszła do nas i zawołała na obiad, była już 14. Zeszliśmy na dół, kiedy zjedliśmy posiłek poszliśmy umyć zęby, ja musiałam się umalować. Nie chciałam robić jakiegoś wielkiego makijażu. Pomalowałam rzęsy i nałożyłam podkład oraz puder. Przebrałam się i zegarek wskazywał już 15:30. Zabrałam torebkę i zeszliśmy na dół, oznajmiłam rodzicom, że wychodzę.
Razem z Harrym opuściliśmy dom i poszliśmy w kierunku umówionego miejsca.
Kiedy dotarliśmy już przy stoliku siedział Niall, Gemma i Liam. Dwójka zakochanych siedziała obok siebie na na przeciwko nich Liam. Doszliśmy do nich i przywitaliśmy się.
- Gdzie Lou? - zapytałam.
- Zaraz powinien być. - odpowiedziała mi Gemma.
Jak na zawołanie drzwi otworzyły się i do środka wszedł Louis. Doszedł do nas i przywitał się. Harry i Louis usiedli razem a ja na przeciwko. Śliczna ciemnowłosa kelnerka podeszła do naszego stolika z pytaniem co zamawiamy. Zawsze braliśmy to samo tak też było teraz.
- Zapraszam Was jutro do siebie - oznajmił Louis - Chcę Wam przedstawić moją rodzinę. - dodał.
- Znamy Twoją rodzinę - zażartował Niall.
- Mieszkają w Hiszpanii i przyjeżdżają na 10 dni.
- To wspaniale - powiedziałam szczerze uśmiechając się.
- Na którą mamy przyjść? - zapytał Harry.
-Ty kochanie będziesz tam od rana. - oznajmił Louis
Harry zawstydził się, uśmiechnął delikatnie i spojrzał na swoje ręce które miał na luźno położone na swoich udach. To były jedne z najsłodszy słów jak usłyszałam kiedy Louis mówi do Harry'ego. Nie wiem czym się tak zachwyciłam ale uwielbiam ich razem, tworzą cudowną parę. Rozmawialiśmy, piliśmy kawę, jedliśmy ciasto, lody. Było idealnie tak jak zawsze, kocham z nimi spędzać czas. Nie mogę doczekać się jutra. Jestem ciekawa rodziny Lou.
- No i mają dwójkę dzieci. - kontynuował Louis swoją wypowiedz
- Jakie oni mają nazwisko? - zapytałam
- Cabello, tata pochodzi z Kuby i tam się urodziły dzieciaki.Później przeprowadzili się do Hiszpanii. Ich mama, to kuzynka mojej mamy. Polubicie ich.
Dzieciaki - mam nadzieję, że nie będą latać z krzykiem po całym domu. Fakt lubiłam rodzeństwo Louisa, ale tych ich lubiłam.
Była około 19 kiedy opuściliśmy miejsce naszego spotkania.
- To co idziemy do parku? - zapytała Gemma
- Jestem za - odpowiedział Niall
- Ja i Harry pójdziemy już do domu - dodał Louis
- Mam ochotę na spacer Liam, Lauren? - ponownie zapytała siostra Harry'ego
- Cóż, Liam i ja też idziemy więc Nialler Ty zostajesz - spojrzałam na Liama który wiedział co planujemy
- Gemma? No Ty na to? - zapytał Nialler z przerażeniem w głosie
- Jasne, czemu nie - zgodziła się Gemma
Wszyscy pożegnaliśmy się i umówiliśmy się w jednym miejscu na jutro razem z Niallem, Gemmą i Liamem żeby iść razem do Louisa. Harry i Louis poszli w jedną stronę a ja z Liamem w przeciwnym kierunku. Mieszkamy od siebie nawet całkiem blisko. Liam odprowadził mnie prawie pod sam dom. Pożegnaliśmy się i rozeszliśmy się do swoich domów.
Kiedy weszłam do domu, rodzice zrobili kolację.
- Kochanie, zjesz coś? - zapytała mama.
- Nie dzięki. Tak najadłam się tymi ciastami, że padam. - podziękowałam jej.
Poszłam do swojego pokoju, włączyłam laptopa i puściłam sobie muzykę. Wzięłam bardzo szybki prysznic i położyłam się do łóżka. Przeglądałam social media, różne zdjęcia mojej ekipy, włączyłam sobie film. Czas zawsze szybko leci a we wakacje jeszcze szybciej. Była już 23 miała już iść spać ale przyszła mi wiadomość.
Od: Nialler
Lauren!!!!
Do: Nialler
Co??
Od: Nialler
Gemma
Do: Nialler
Co z nią?
Od: Nialler
No ona jest CUDOWNA!!!
Do: Nialler
Czyli będzie coś z tego?
Od: Nialler
Może, ale zabije Was za to .
Do: Nialler
Dobra, ale najpierw daj mi się wyspać. Dobranoc.
Odłożyłam telefon na półkę obok łóżka. Zamknęłam oczy i nawet nie wiedziałam kiedy usnęłam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro