Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8. Plan.

/Zosia/

Gabryś już tydzień jest w domu. Gabryś chodzi codziennie do psychologa. Obecnie byłam w bazie, a Gabryś był u psychologa. Siedziałam w fotelu w gabinecie Kuby. Piłam herbatę. Artur i reszta byli na wezwaniach. Kiedy do bazy wrócił zespół Anny od razu do nich podbiegłam. Miałam genialny pomysł. Moim pomysłem było złożenie się na protezę dla Gabrysia. Powiedziałam o moim planie Annie i poprosiłam ją by powiedziała o nim pozostałym. Następnie poszłam po Gabrysia. Poszłam z nim do domu.

/Anna/

Kiedy pozostali wrócili powiedziałam im o pomyśle Zosi. Wszyscy byli w szoku. Jednak Wiktor wziął kartkę i zrobił tabelę.

-Wiktor co robisz?- Zapytał się Misiek. Wiktor położył kartkę na stół razem z długopisem.

-Pamiętacie jak Adam miał na głowie komornika? Złożymy się na protezę dla Nowego. Ta praca bez niego nie ma sensu.- Słowa Wiktora były szczere. Piotrek podszedł i zaczął pisać coś na kartce.

-Wiktor ma racje. Nowy jak będzie już umiał już żyć z protezy to przyjmiemy go do papierowej roboty, a potem do karetki.- Powiedział Piotrek kiedy staną przy szafce, a Lidka zaczęła pisać na tej samej kartce.

-Dokładnie. Ale moim zdaniem Artur i Kuba muszą dać najwięcej.- Powiedziała Lidka. Po czasie wszyscy już zapisaliśmy swoje imiona i nazwiska razem z kwotą ją chcemy dać na protezę dla Nowego. Martyna zaczęła liczyć ile dokładnie wyszło.

-Jest 4500 zł.- Powiedziała Martyna odkładając kartkę na stół.

-Brakuje kilka tysięcy.- Powiedział Artur. Wszyscy zaczęliśmy się zastana jak zdobyć te kilka tysięcy. Jednak wiedziałam, że nikt nie ma zamiaru odpuścić. W końcu Nowy jest dla nas jak część rodziny.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro