Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Narkotyki nie są dla ciebie dobre

-Min-su!

Próbowałem dojrzeć chłopaka pośród  innych uciekających ludzi. Moje starania poszły na marne, nigdzie nie było do widać. No kurwa.

-Braciszku, przecież nic mu nie bę...

-SHUT A FUCK UP! To jego miałem wziąć do pokoju a nie ciebie.

-Mhm, ta. Na pewno.

Ja pierdolę, jak on mnie wkurza. Po chuj te dziesięć lat temu w ogóle się z nim zadawałem?

Znowu spojrzałem przez wcięcię w drzwiach.  Zostały 3 sekundy, jeśli Min-su nie przeżyję, osobiście uduszę Nam Gyu. Czy on ma nierówno pod sufitem? Najwyraźniej.

Zamki w drzwiach się zatrzasnęły, już nie mogłem nic zrobić. To straszne, uczucie bezradności to najgorsze co może spotkać człowieka.

-Dobrze, że chociaż Mi-na jest z Se-mi w pokoju.

-Nie słyszałeś co mówił gracz 001?

Zestresowałem się. O co może chodzisz?

-Co?

-Jest 126 graczy i 50 pokoi. 26 osób zostanie wyeliminowanych.

-CO KURWA?

Okej, takiego płot twistu nikt się nie spodziewał. Ale one nie są głupie i wolne, na pewno znalazły jakiś pokój. Tak samo Min-su.

"Mhm, tak sobie powtarzaj, to może się uspokoisz"-Powiedziałem do siebie w myślach. Ostatnie czego teraz mi potrzeba to śmierci dwóch sojuszników i najważniejszej osoby w moim życiu.

Wypuścili nas z pokojów, lecz nie musieliśmy już stawać na karuzeli. Zaprowadzili nas spowrotem do sali z łóżkami.

Szukałem wzrokiem moich przyjaciół, aż w końcu zauważyłem Min-su. Podbiegłem do niego chwiejnym (przez dragi) krokiem i obróciłem w moją stronę.

-Min-su! Cieszę się, że żyjesz. Myślałem, że to ciebie biorę do pokoju, ale to był ten zjeb.

Chwyciłem chłopaka za ręcę i przytuliłem. Dobrze jest go widzieć, wiedzieć, że nic mu nie jest. Teraz zostały jeszcze dwie osoby do sprawdzenia: Mi-na i Se-mi.

Zanim jeszcze w ogóle oderwałem się od Min-su, pierwsza wspomniana wcześniej dziewczyna już do mnie podbiegła.

-Choi! Tak bardzo cieszę się, że żyjesz!-Dziewczyna nagle spoważniała.-Se-mi jest zła.

Wiem, że jest zła. Jej złość jest tutaj nieunikniona. Szczególnie, że najbardziej stąd lubiła Min-su który ją wystawił.

-Mi... Nic nie mogę na to poradzić.

Dziewczyna zignorowała mnie i podeszła do Min-su.

-Se-mi chcę z tobą pogadać.-Powiedziała do niego.

-A co, jest aż taką pizdą, że sama boi się podejść?

Ahhh, Nam Guy zawsze musi dorzucić swoje 3 grosze.

-Nie wyzywaj jej.

Wow, czyżby Min-su w końcu zebrał się w garść i odpyskował?

-Bo co mi zrobisz, dzieciaku?

-Bo to ja cię zabije.- Powiedziałem do Gyu. Byłbym w stanie to zrobić, coraz bardziej mi podpada.

Gyu już siedział cicho, a Min-su powiedział do Mi, że pogada z Se-mi po głosowaniu czy coś takiego.

-Mi, na co głosujesz?-Szepnąłem do dziewczyny.

-Kółko. Nic nie zrobię za 120 milionów.

-Ja tak samo.

-Proszę przygotować się do głosowania.

No to lecimy z koksem.

----------------------------------------------------------
459 słów

Elo elo

Ważny komunikat: Jutro lub pojutrze jebne rozdzial na ponad tysiąc słów, dajcie mi czas

Ważny komunikat v2: Jest to na razie przed ostatni rozdział książki. Czemu nie zrobię szczęśliwego zakończenia gdzie hot policjant hwang wysadzi wyspę w powietrze?

Skończę tego ff razem z nadejściem 3 sezonu i zrobię to tak, żeby wydarzenia w ff były zgodne do wydarzeń z serialu, z tym, że Mi-na i Se-mi będą żyć.

Wszyscy już teraz kończą swoje fanfiki o graczach, lecz ja jestem jakas specjalna i dokończę to gówno za 5 miesięcy.

Byeee👋

Ps. Żeby mi się za bardzo nie nudziło w pięciomiesięcznej przerwie będę robić ff z tego samego uniwersum i tego samego czasu, będzie to dokładnie ten sam fanfik

Pewnie spytacie: "Jaki sens ma pisanie dokładnie tego samego?" A ma taki, że będzie to fanfik z pov Min-su, do tego z shipem Min-su x Se-mi.

Normalnie wam bym o tym nie mówiła ale chcę wiedzieć czy ktoś będzie to wgl czytał więc piszcie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro