25.02
Czyli dzień powrotu do szkoły

7:34
Wstałem.

Budzik miałem co prawda na 7:50 ale obudziłem się trochę wcześniej. I dobrze, nie chcę się śpieszyć, mimo że mam pierwszą lekcję o 8:50

Akurat mam to szczęście, że dzisiaj tylko 6 lekcji a tańce na 19:00, więc jako tako poniedziałek najgorszy nie jest.

Teoretycznie.

11:13
Szkoła.

Wsm ludzie niewiele się zmienili po 2 tygodniach wolności. Tylko SJ zmieniła fryzurę, nawet jej pasuje
Jeden z cudownej trójcy ma pobity ryj
Ojej ale mi go szkoda

Na wosie wszyscy mieli nauczyciela w dupie i sobie gadali
Na chemii było ok
Ale zdałem sobie sprawę, że przerwa trochę wymyła mi faktów o kwasach karboksylowych ale to tam kij, przeczytam lekcję raz i tyle.

12:21
Przerwa.

Fajna godzina.
Po 2 "cudownych" lekcjach polaka mam już tylko ochotę spać. SA znowu pierdoliła całą lekcję, myśląc, że pani ją polubi. Honey, this ain't how it works.

14:30
Droga do domu.

Zawsze doceniałem fakt, że mieszkam minutę od szkoły
Z plastykiem będzie gorzej

15:06
Dom.

Moja sis robi porządeczek w szafie, która będzie za pare miesięcy moja
No ciekawie

18:00
Mój pokój.

Obudziłem się po drzemce. Może spanie przed tańcem nie jest najlepszym pomysłem ale no cóż. Prawdopodobnie dostanę opieprz o jakieś rzeczy ale to trudno.
Może jutro zacznę art?

20:22
Po tańcach.

Było spoko, moje szpagaty jednak nie umarły, co byłoby totalnym strzałem w ryj bo trochę na nie pracowałem.
Myślałem, że FM jest na mnie zła czy coś ale najwidoczniej mi się zdawało, bo rozmawiała ze mną normalnie - śmiesznie. Pani mnie chwaliła za kombinację, bo jako jedna z 2 osób robiłem ją dobrze.
Czuję coraz większe połączenie z zespołem i dobrze - o to chodzi.
Razem z ZP robiliśmy zawody kto ma większy ponad szpagat. Usiadłem na 5 kostkach - ona na 6 (czyli ja miałem koło 40 cm, ona 45)
Powiedziała mi, że jak przyszedłem do grupy to miała sceptyczne podejście, ale jak zobaczyła moje rozciągnięcie to była pod wrażeniem.

Fajne jest to, że ludzie już zaczynają do mnie gadać od tak, a nie, bo mają jakiś interes.

Najlepszym momentem był niewątpliwie koniec, gdzie żegnałem się ze wszystkimi i każdy co najmniej się uśmiechnął i odmachał - naprawdę czuję połączenie z tą grupą, szkoda, że to nie jest moja klasa.

20:46
Wanna.

W końcu mam okazję się wykąpać, a nie wziąć prysznic. Mama ma na noc - brat wraca koło 23, więc mogę trochę poleżeć.

Zastanawia mnie w sumie jedna rzecz
Czy brak jakichkolwiek zaczerwienień na nogach jest spowodowany przerwą w goleniu czy faktem, że wtarłem od tak oliwkę dla dzieci.
Może oba.

Ludzie cały czas narzekają, że golę nogi. I zawsze jest drama: po co po co.
A ja, gdy mam miękką, gładką skórę, czuję się czystszy, ładniejszy.
Może to ja jestem dziwny, ale wolę mieć gładkie nogi, być szczęśliwym i mieć gdzieś świat, niż mieć jakąś dżunglę, czuć się okropnie i mieć spokój z ludźmi.

Brakowało mi kąpieli
Leżenia w tej za małej wannie i rozmyślania o byle czym.

Dzisiaj jest przedostatni dzień mojej kuracji nizoralem i kolejny z kuracji dermatologicznej.
Wkurwia mnie fakt, że gdy rozmawiam z ludźmi o tym, to ludzie biorą mnie za niedbającego o siebie.
Gdyby tylko wiedzieli jak mi zależy na włosach i gładkiej cerze i ile już wywaliłem kasy na kuracje trądzikowe.

No ale ludzie zawsze skomentują - takie życie.

Stwierdziłem, że będę dodawał codziennie

_______________

Michał