Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11.03

11.03
Czyli dzień w którym obudziłem się w śniegu

07:53
Łóżko

Pada deszcz.
Zawsze lubiłem deszcz, krople podlewające rośliny, ludzie śpieszący do celu.

Teraz jest inaczej. Od 2 gimnazjum deszczowy dzień stał się synonimem dnia, w którym można spać, odpocząć, bo inaczej deszcz uspokaja za bardzo i jest się na w pół świadomym.

Od paru dobrych dni zastanawia mnie fakt, czy mój brat wie, że grubnie.
Zawsze był przyzwyczajonych do jedzenia absolutnie wszystkiego i bycia sportowcem, lecz teraz coś mu nie wychodzi.
Patrząc na to, co się teraz dzieje, zastanawia mnie pewna rzecz - gdzie jest logika.
Skoro brat ma pracę na później, czyli koło  14, to czemu wychodzi już teraz.
W sumie jeśli coś kombinuje to dobrze, w końcu go nie będzie.

10:50
Klasa polskiego

Ten dzień jest powalony nie w pozytywnym sensie.
Na wosie pan sie mnie uczepił o byle co, na chemii popełniałem błędy.
Tylko teraz, na polskim, dostałem pochwałę.
Pani ma chyba dzień podobny do mnie, bo nawet jeśli jest wnerwiona, to nie krzyczy, lecz ma w sobie jakąś melancholię.
Może to ta pogoda

17:37
Łóżko

Spałem jakieś półtorej godziny. Zawsze miło pospać po szkole, zwykle tylko wtedy nikt mi nie przeszkadza.

Obudziłem się z toną wiadomości typu: 'co na jutro, podaj bo tak'
Jeśli ktoś prosi mnie o notatki - jasne
Ale no kurde, szkoła ma uczyć ogarnięcia dupy, a nie proszenia sie wszystkich o zadanie domowe.

Znaczy może to ja mam złe spojrzenie na świat, może to mi moje notowanie i systematyczność się nie przyda.

Jak zawsze po wstaniu, skierowałem się do okna, żeby pooddychać świeżym powietrzem.
Może dlatego, że mam dzisiaj niesamowicie spokojny mood - śnieg za oknem nie wywarł na mnie najmniejszego wrażenia.

Po polskim pasmo zwracania mi uwagi ustało na chwilę.
Pani na polskim dzisiaj miała mood jak ja, pani z biolki była jak zawsze krzykliwa, ale nic poza tym. Ale na macie opieprz już dostałem, bo gadałem.
Oh well, już gorsze rzeczy słyszałem, zwłaszcza, że ja i osoba z którą gadałem znamy matmę dobrze, więc nie musimy słuchać nauczycielki cały czas.
Bo jak suę mi powie, że wzór to 4πr², no to go zapamiętam.

Za pół godziny idę na tańce. Jakoś cudów się nie spodziewam zwłaszcza, że jakoś szczególnie mi się nie chce.
Mam wrażenie, że pani nas o coś opieprzy.
Może to tylko ja jestem głupi

20:41
Wanna

Brat ma cały tydzień na poźniej, co oznacza, że mogę malować, ćwiczyć, spać i siedzieć w wannie.

Na tańcach było spoko, nie było NK, więc zastępowałem go w choreografii. Nie było to trudnę bo w sumie mało co mamy.

Dzisiaj jako tako cudów nie było, tylko a la seconde mi lepiej wychodziły.
Tak to niewiele.
Znowu odwoził mnie tata LM. Gdyby matka się dowiedziała to byłoby nieciekawie.
Bo oczywiście 'tak nie wypada'

Po myciu puszczę pewnie jakiś soundtrack z GoT i zrobię zadania.

Jutro jedyne ci chcę zrobić to po szkole spać i malować, bo chcę skończyć przed egzaminami, ale zacząć już teraz.

Chciałbym mieć dom z dwiema łazienkami. W jednej leżałbym w wannie a w drugiej ktoś by coś robił.
Ale nie, mojej rodziny nie stać.

________________

Michał

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro