09.03
09.04
Czyli dzień zamarzniętych rąk
13:54
Łóżko
Dzisiejszy dzień należy do jednego z tych, w których najchętniej robiłoby się nic albo spało.
Mam dzisiaj wyjebane na wszystko, naprawdę.
Jedyne co mogę zrobić to przygotować notatki na kartkówkę w poniedziałek i sprawdzian w środę. Tyle, żadnych planów.
23:51
Łóżko
Dzisiejszy dzień był pełen zajebistych momentów.
Razem z KO i VK byliśmy na wypadziku. Było awsome.
Pogadaliśmy, pośmialiśmy się.
Najlepsze jednak pozostało na koniec.
Siedzimy sobie na takiej okrągłej, dużej huśtawce, ciemno w chuj.
I nagle jeb: wieje, leje i grad.
Co robimy z VK (KO poszła wcześniej do domu)? Siedzimy dalej wtuleni w kolana swoje.
Jeśli was to zastanawiało: tak, dostanie gradem w nos boli
Potem uciekaliśmy do TESCO i do domu.
Wesoło.
Potem tylko z sis jedliśmy słodycze i robilismy jakże cudowne zdjęcia sobie.
Jeszcze w trakcie znaleźliśmy zeszyt zjebanej sis do którego wpisywali się ludzie. Na dole załączę mój wpis xD
Ostrzegam, mocne
Od razu notka: to było 10 lat temu xd
_________________
Michał
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro