04.03
04.03
Czyli dzień w którym jechałem srebrnym autem
7:54
Łóżko
Ten dzień będzie daremny, już to czuję. Nie wyspałem się w ogóle, mam totalną rozrubę w szkole i po niej. Super.
Po szkole muszę od razu coś zjeść i spać. Po wstaniu muszę ogarnąć wszystkie zadania domowe i iść na 3 godziny zajęć.
Ja dzisiaj umrę, naprawdę.
15:56
Łóżko
Tak, leżę w łóżku cały dzień.
Szkoła była - meh. Mam nadzieję, że napisałem dobrze polaka i biolkę, bo jak nie to naprawdę jebne.
Dostałem 5 z maty, co bardzo mnie cieszy. W końcu wychodzę na prostą z ocenami, bo styczeń to był jakiś żart.
W szkole tak ogółem jakoś dużo się nie działo. W sumie jedyne co mojś uwagę skupiło to to, że OJ strasznie próbuje doznać atencji od KD, ale mu to nie wychodzi. Ogólnie ten zjeb myśli, że jest taki a taki
A tak naprawdę każdy ma go gdzieś bo za bardzo się popisuje.
Zjadłem dzisiaj tak cudowny obiad, że jeny. Kocham moją sis po prostu.
Mam do zajęć jakąś niecałą godzinę i może pójdę spać, bo umieram, a 3 godziny samy się nie przetańczą.
Po tańcach muszę ogarnąć zadania i wsm pooglądać film na podstawie lektury, bo gówno pamiętam.
Podobno po tańcach wracam z LM z jej mamą, ale jeszcze się okaże.
W sumie zadania chyba zrobię teraz
18:42
Sala baletowa
I chuj, wszystko mi się zjebało na klasyce. Ugh
21:44
Łóżko
Padam, umieram, spać.
Podsumowanie moich odczuć.
Jeśli chodzi o tańce to się pojebało prawdopodobnie dlatego, że za dużo ostatnio ćwiczyłem. Piątek klasyka, niedziela warsztaty i dzisiaj od razu klasyka i modern. Trochę moje ciało nie wytrzymuje.
Co prawda moje rozciągnięcie powraca jako tako, więc narzekać nie powinienem.
Po zajęciach LM wręcz mnie zabrała do swojego auta. W szkole wręcz mi kazała z nią wracać, bo nie mam siedzie więcej na tym przystanku.
W sumie cieszy mnie to, że potrafi ze mną już normalnie gadać w szkole (w końcu 2 lata młodsza, a ja jestem trochu kontrowersyjny).
Z jednej strony zastanawiam się, czy będę dalej w zespole w przyszłym sezonie, ale z drugiej strony bardzo nie chcę opuszczać tych ludzi.
Naprawdę się z nimi polubiłem.
Jutro w szkole będzie totalny meh.
Idę na konkurs - spoko
Ale kurwa to ja zawsze daje lekcje, więc pewnie nikt mi nie da zeszytów.
Wracam potem na 2 maty i polaka.
I tak, nienawidzę nadrabiać, zwłaszcza, że ostatnio na macie nie ogarniam co się dzieje, a na polskim zaczynamy lekturę, której prawie nie przeczytałem. Fun.
Bardziej mnie niestety konkurs interere a nie "Kamienie na szaniec"
_________________
Michał
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro