Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

32.Zakończenie


James

-Szybko, liczy się każda minuta, nie wiemy co może zrobić Syriusz...-szliśmy, może nawet biegliśmy w stronę domu ślizgów.

-James, przecież Łapa go nie zabije-Remus starał się mnie uspokoić.

-Działa pod wpływem emocji-powiedziałem niepewnie, a w myślach karałem siebie za to, że myślę o takich rzeczach.

-O czym ty w ogóle mówisz?!-krzyknęła Lily.-Syriusz nikogo by nie zabił, a tym bardziej swojego brata. Nawet po tym co o nim wcześniej powiedział-dodała, gdy chciałem coś powiedzieć.

-Ja to wiem, tylko chodziło mi bardziej o to, że...

-Najlepiej będzie, jak się po prostu zamkniesz-przerwała mi Dorcas.

Nie odpowiedziałem ani słowa, już nie chciałem się kłócić czy dyskutować, bo i tak to było nie potrzebne.

W końcu się udało i wszyscy weszliśmy do środka, jednak nie od razu weszliśmy do nich. Staliśmy i patrzeliśmy się na nich. Można powiedzieć, że "podsłuchiwaliśmy", ale nie do końca.

-Ja naprawdę za tobą tęsknię i zazdroszczę ci, że jesteś taki, że potrafiłeś uciec-Regulus mówił cicho.-Jesteś moim numerem jeden i bardzo chciałbym być taki jak ty...

-No chodź tu, Regi-to powiedziawszy wziął go i mocno przytulił do siebie.

Pierwszy raz widziałem ich tulących się do siebie. Aż mimowolnie się uśmiechnąłem. Syriusz to zobaczył, nas zobaczył i również się do nas uśmiechnął. Nawet wydawało mi się, że szepnął niesłyszalne do nas "dziękuję".

-Nie zostawisz mnie?-młodzszy z Blacków zapytał po odtuleniu.

-Nigdy, bracie-powiedział szczerze.-Jesteśmy w tym razem i czegokolwiek będziesz potrzebował, to wiedz, że zawsze ci pomogę. Tylko ucieknij od nich...

-Chciałbym, ale nie umiem...-odpowiedział nieśmiało.

-Dam ci czas, pomogę ci i będę ci wspierać, tylko obiecaj mi, że nie wdasz się w naszych rodziców-Syriusz mówiąc to, patrzył się prosto w jego oczy.-Wszyscy ci pomożemy, nie?-skierował wzrok na nas, na co wszyscy się zgodziliśmy.

-Dziękuję wam i przepraszam-odparła Łapa po chwili z uśmiechem na twarzy.

Kilka tygodni później

U nas nic szczególnego się nie zmieniło... Oprócz tego, że Syriusz we wszystkim pomaga Regulusowi. Oczywiście my również, jednak to Łapcia ma w tym większy wkład. Dodatkowo oprócz tego, nie wiem jak po lekcjach, po wytłumaczeniu co i jak swojemu bratu, a także po spędzeniu czasu z nami, huncami, chodzi na randki z Dorcas. Zakochańce...
A propos...
Ja i Lily jesteśmy wciąż razem i jesteśmy szczęśliwi. Jest nam ze sobą bardzo dobrze.
Gorzej jest z Remusem i Tonks...
Niby się kochają, ale nic z tym nie robią. On się boi, a ona niby nie chce się poddawać, ale jak walczy, to Lunatyk ją coraz bardziej rani. Dlatego ona stara się go unikać, bo twierdzi, że tak jest lepiej.
Peter to Peter. Nic nowego. Je i...
...je.

************************************
Hej!😘
To już ostatni rozdział i wiem, że nie jest super, ale jakoś nie wiedziałam jak by to napisać.
Ostatnie poprawki książki i zaznaczę, że jest zakończona.
A ja Was zapraszam na moją nową książkę, która niedługo się pojawi na moim profilu. Nie będzie to ff, a romans. I mam nadzieję, że Wam się spodoba! 😊❣️❣️
Czekam na Wasze komki i gwiazdki!
💖Pozdrawiam💖

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro