Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20."...mogłem zginąć,ale żyje..."


Dorcas

Dlaczego jestem taka głupia?
Starałam się to ukryć jak mogłam, ale coś mi nie wychodzi...
A to wszystko prze z to, że znów ostatnio widziałam go z jakąś laską! No i ta zazdrość...
Tak, ja Dorcas, kocham tego idiotę, Syriusza Blacka! Niepoważny, niepoważny, wkurzający...
Za dużo słów, żeby go opisać...
Czasami wolałabym mieć taką sytuację jak Lily i James, który jest w niej zakochany w niej po uszy i pokazuje to na każdym kroku. Przynajmniej nie jest taki jak Black... Jest ZUPEŁNIE inny.

Biegłam przed siebie, nie patrząc w którą stronę. Chciałam uciec jak najdalej, chciałam przestać myśleć!
No i po co mi to?!

Nagle poczułam, że uderzyłam się o coś, a tak na serio to o klatkę piersiową. Chciałam biec dalej, ale już nie miałam na nic sił, nie wiem może przez to, że ten dzień jest taki...

-Przepraszam-rzuciłam cicho nawet nie patrząc w jego twarz.
-Nic się nie stało-ten głos...

Za co?!
Westchnęłam cicho, jednak on słyszał, szkoda! Ma za dobry słuch, niestety...

Chciałam już iść, zamknąć się w dormitorium i już nigdy więcej nie wychodzić, ale nie mogłam, bo gdy zrobiłam krok do przodu, Black złapał mnie za łokieć.

-Dokąd uciekasz, księżniczko?

-Nie ważne...

-Płakałaś?-zdziwił się.

To przez ciebie, debilu!

-Nie-rzuciłam.

Stanął tak, że patrzeliśmy sobie w oczy.

Wolę uciekać!
Chciałam pokazać mu (tradycyjnie) środkowy palec, ale nie miałam już na to siły.

-Ej, mała ktoś cię skrzywdził?-zapytał łagodnie.

-Nie-szepnęłam.

-Co jest?

-Jestem zmęczona...

-Czy to Regulus?-nagle jego wszystkie mięśnie się spięły.

-Nie.

Chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował, jednak po chwili zapytał bardzo poważnie:

-Czy ty i Black...-przerwał, jakby nie mógł wymówić tych słów przez swoje gardło.

-Czy ja się ciebie pytam z kim jesteś?-nawet udając zdenerwowanie dziwnie brzmiałam.

-Nie mówimy teraz o mnie-znów się spiął.-To jest Regulus, on jest śmierciożercą!-krzyknął zdenerwowany.

-Ale on tego nie chce, on jest dobry, nie obraża, nie zabija i...

-Udaje takiego-przerwał mi.-Dorcas, ja go znam, lepiej od ciebie, on tylko takiego udaje, chce żebyś była w jego kręgach, bo jesteś czystej i jesteś bardzo dobrą i silną czarodziejką! On będzie...

I znowu zaczęłam płakać... Jak jakaś beksa albo jakieś dziecko...

-Dorcas...-wytarł mi delikatnie łzę z policzka.-Chyba nie chcesz być śmierciożercą, co?-zrobił minę smutnego szczeniaczka.

-Oczywiście, że nie...-odwróciłam wzrok, żeby nie patrzeć na jego oczy, które-powiedzmy szczerze-bardzo mi się podobają!

-Ale patrz mi w oczy, mała-uniósł mój podbródek tak, że nasze usta dzieliły tylko kilka centymetrów.

-Nie chcę-uśmiechnęłam się lekko, co odwzajemnił.

-Jesteś piękna-szepnął bardzo cicho, najprawdopodobniej bał się, że jeszcze usłyszę...

-Wiem o tym-szepnęłam równie cicho uśmiechając się przy tym szeroko.

No i się zawstydził...
Zawstydziłam Syriusza Blacka, trzeba to zapisać w kalendarzu!

-Przepraszam...-zaczęłam.-Za to, że przeze mnie musiałeś dzisiaj tak cierpieć, za siebie i za niego...-powiedziałam, patrząc się mu w oczy.

Chciałam jak najszybciej opuścić wzrok, ale on mi na to nie pozwolił.
Przybliżył się do mnie lekko i szepnął patrząc wciąż w moje oczy:

-Przecież nic się takiego nie stało, mogłem zginąć, ale żyje-uśmiechnął się po huncwocku i dodał:-A to oznacza, że mam chyba tu coś do wykonania... Najpierw skończę swoją misję, a potem mogę zginąć, tym bardziej w takiej sytuacji...

Nie zastanawiając się dłużej, pocałowałam go w policzek, jednak gdy się trochę odsunęłam on najpierw spojrzał się w moje oczy, jakby prosił o pozwolenie, a potem na usta i pocałował mnie...

Zatraciłam się w tym pocałunku... Nic się nie liczyło, nawet to, że on jest takim idiotą i imbecylem... Nawet to, że pewnie jestem następną laską na chwilę...

Nasz pocałunek był delikatny, a gdy weszły w grę nasze języki, stał się coraz to bardziej namiętniejszy...

******************************
Hejo!😘
Przepraszam,że nie było mnie tak długo,ale szkoła... Wybaczcie,że rozdział... (wyszedł mi okropnie...)😫😫
Postaram się następny napisać o wiele lepiej 😘😘😘😘
Nie wiem kiedy next,ale postaram się jak najszybciej...
Czekam na Wasze komki i gwiazdki! 😍😍😍😍😍😍
💖Pozdrawiam💖

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro