Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

58;1392;83520

Nikt nigdy nie upokorzył tak Taehyunga jak Jeon na weselu jego przyjaciół.

Nikt nigdy nie powiedział o Taehyungu że jest słaby w łóżku. Nikt oprócz Pana Jeona Jungkooka.

Była trzecia nad ranem, kiedy to się wydarzyło. DJ nadal grał szybkie piosenki, trochę osób było na parkiecie, chociaż większość już się zwinęła do domów, a Taehyung razem ze swoimi przyjaciółmi i Jeonem siedzieli przy stole nowożeńców i obgadywali każdego gościa po kolei. W pewnym momencie Jeon wstał i na cały głos krzyknął że Taehyung jest słaby w łóżku i że nie chce spełniać jego fantazji. Wszyscy zaniemówili, nawet muzyka trochę przycichła. Kim widział że jego "chłopak" jest pijany, ale nie spodziewałby się żeby ten powie coś tak upokorzającego w jego stronę.

Wstał ze swojego miejsca i spojrzał na Jeona.

- Że co proszę? Jaki jestem? - blondyn był coraz bardziej oburzony. No jak tak można o nim powiedzieć? Już mu Kim w nocy pokaże co znaczy być słabym w łóżku.

- Tylko leżysz - powiedział szybko Jeon i jeszcze szybciej dodał - Ale i tak cię kocham.

Była trzecia piętnaście, kiedy Jeon wypowiedział te słowa, sprawiając, że blondyn jeszcze bardziej zaniemówił.

Jak to jest słaby w łóżku i Jungkook go kocha?

- Że co robisz? - Kim z niedowierzania otworzył szerzej oczy.

- Ups? - Jeon uśmiechnął się przepraszająco i wybiegł z sali.

- No nieźle. - zanim Taehyung wybiegł za Jungkookiem usłyszał cichy głos Yoongiego.

Po wyjściu z sali rozejrzał się na wszystkie strony, modląc się o to żeby gdzieś zobaczyć biegnącego bruneta. Na szczęście nie musiał się jakoś bardzo wysilać bo na ławce zaraz obok siedział Jeon z głową między swoimi nogami.

- Boże Jungkookie... - szepnął Taehyung zbliżając się do młodszego, a zaraz potem siadając obok niego na ławce. - Czemu to teraz powiedziałeś?

- Wybacz, mogłem się nie odzywać. - Jungkook nawet się nie wysilił i nie podniósł głowy oraz nie spojrzał na starszego.

- Czemu powiedziałeś to dopiero teraz? - Teraz to brunet zaniemówił. Podniósł szybko swoje oczy na Kima, chcąc dowiedzieć się z wyrazu jego twarzy czy dobrze usłyszał. - Czekałem na to od momentu kiedy się do mnie wprowadziłeś. Też cię kocham, Jeon.

A Jeon nie mógł zrobić niczego innego jak zbliżyć się do Taehyunga i ucałować jego usta.

- Miałem to powiedzieć wczoraj, na wieczorze kawalerskim, ale jakoś mi nie wyszło. - powiedział minimalnie odsuwając swoją twarz od tej Taehyunga.

Była trzecia dwadzieścia, kiedy Taehyung z Junkookiem wyznawali sobie uczucia i kiedy Yoongi z Hoseokiem opuszczali salę weselną kierując się do taksówki, która już na nich czekała. Heeyeon wróciła wcześniej, kiedy przyjechała po nią mama Hoseoka i zabrała ją do domu.

Małżeństwo siedziało właśnie w samochodzie, kiedy zadzwonił telefon młodszego z nich.

Była trzecia trzydzieści, kiedy Hoseok i Yoongi dowiedzieli się, że Heeyeon jest w szpitalu.

Była trzecia trzydzieści jeden, kiedy kierowca taksówki łamał wszystkie ograniczenia prędkości, żeby jak najszybciej dojechać do szpitala.

a/n Krótki ale ważny rozdział, ogólnie to powoli zbliżamy się do końca tej książki

Ps. Kocham was wszystkich

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro