Rozdział XXVII
Druga dziewczyna podniosła zaspane spojrzenie i również zatrzymała je na Peterze. Obie dziewczyny miały ciemne włosy, jasną cerę i niebieskie oczy. Ta, która siedziała przed laptopem wyglądała mu na starszą i miała o wiele krótsze włosy, bo wystawały tylko trochę za szczękę.
- O cholercia Shiruś. To już? – głos młodszej dziewczyny był rozemocjonowany, ta siedząca z laptopem rzuciła jej pytające spojrzenie po czym skinęła głową – Mogę zacząć?
- Jasne.
Peter stanął, jak wryty. Jeśli przedtem cała ta sytuacja wydawała mu się dziwna, to teraz właśnie osiągnęła swoje apogeum dziwactwa.
- O czym mówicie? – zdołał z siebie wydusić. Młodsza nazwana Mią odłożyła na chwilę telefon i odwróciła się w jego kierunku i uśmiechnęła się uroczo. Dopiero teraz zauważył, że na jej t-shircie znajduje się obrazek ze Spider-Manem, co już kompletnie zbiło go z tropu. Po prostu czekał, aż którakolwiek z dziewczyn się odezwie.
- Możesz zostać tutaj – zaczęła Mia, gestykulując zaciekle - Ale tutaj Wade nie bardzo cię toleruje. No i nie jesteś Spider-Manem, ale za to masz normalne życie typowego nastolatka i rodzinę.
- Ał. Byłaś bezpośrednia – mruknęła starsza popijając przy okazji kawę. Peter zauważył, że ma na laptopie naklejkę kształcie tarczy Kapitana Ameryki, natomiast jej ramię pokrywał ogromny tatuaż przywodzący na myśl ramię Winter Soldiera. Gdy podszedł bliżej zauważył, że na koszulce miała nadruk z wizerunkiem Deadpoola – Tak dokładniej rzecz biorąc, to jeśli nie zdecydujesz się tutaj pozostać, a wrócić, to będzie to wyglądało mniej więcej tak.
Odwróciła w jego kierunku matrycę laptopa, był tam otworzony jakiś dokument, który Peter szybko zaczął czytać.
„Ostatni raz rozejrzał się po Star Pizzy, po czym dziewczyny pomachały mu, a obraz zaczął się rozmazywać, aż w końcu zrobiło się całkiem ciemno.
Obudził go mocny, rwący ból w prawym boku, a gdy otworzył oczy zrozumiał, że jest w szpitalu. Momentalnie zerwał się z łóżka, zrywając przy tym kilka kabelków, które były podłączone do jego przedramion. I może by upadł, bo nagle poczuł narastający ból, który momentalnie go zamroczył, ale w tym samym momencie ktoś go złapał. Nie musiał pytać, nie musiał nawet patrzeć, bo wszędzie rozpoznałby te ramiona."
Starsza dziewczyna posłała mu lekki uśmiech i odwróciła laptopa z powrotem w swoją stronę. Peter czuł się skołowany.
- Czyli chcecie, żebym... Zabił swoją rodzinę tak?
- Oj nie, od razu tragizujesz. Tam rzeczywiście nie żyją, jednak...
- Jednak – przerwała jej Mia – uratowałeś tam setki ludzi i jesteś bohaterem, z reszta, przecież to wiesz, po to ci o tym wszystkim przypomniałyśmy.
- Uwierz, chciałybyśmy, żebyś mógł mieć zarówno rodzinę, przyjaciół, moce, no i Wade'a...
- Tak nawiasem mówiąc to właśnie my ci go dałyśmy...
- Ale obowiązują nas pewne zasady – mruknęła starsza i spojrzała znacząco na Mię która wyjęła z torby z przypinką w kształcie młota Thora, rolkę papieru, którą następnie jednym potrząśnięciem rozwinęła. Drewniana końcówka zastukała o podłogę Star Pizzy i zniknęła gdzieś na zapleczu, mimo to papier wciąż nie chciał się skończyć. Peterowi zdawało się, że na samym szczycie listy znajdował się pogrubiony napis „ANGST", ale nie zdążył się przyjrzeć - Przykro mi – powiedziała, choć jej mina wcale nie potwierdziła jej słów.
- Wcale nie – mruknęła Mia.
- Dobra, dobra. Czasem lubię, kiedy ludzie płaczą – wzruszyła ramionami – Wiem wtedy, że to co piszę wzbudza jakieś emocje, no nie?
Młodsza dziewczyna pokręciła głową.
- Skąd mam wiedzieć, że mówicie prawdę?
- Widzisz tamtą trójkę? – zapytała starsza, wskazując Sama, Deana i Castiela – Oni też dostali taką propozycje i zechcieli tu zostać. Wydają nam się teraz szczęśliwsi – uśmiechnęła się, jakby trochę nieobecnie patrząc na chłopców.
- Masz wybór. Jeśli zdecydujesz się tu zostać, zapomnisz o Wadzie i byciu Pajęczarzem, a jeśli wrócisz, to o tym wszystkim, co tutaj się wydarzyło.
- Tak dokładniej, to albo zapiszę ten dokument, albo go skasuje – powiedziała starsza, stukając palcem w laptopa.
Peter wciąż nie wiedział do końca co się dzieje, ale obie patrzyły na niego z takim wyczekiwaniem, że czuł, że powietrze wokół niego gęstnieje.
- Czy ci ludzie, którym pomogłem... - zaczął niepewnie.
- Czy zginą bez twojej pomocy? – zapytała starsza. Parker pokiwał głową. Dziewczyny spojrzały po sobie.
- Pewnie tak – odpowiedziała Mia – W tym świecie nie ma supermocy, tak jak nie ma Łowców i innych takich.
- A czy Wade... Czy jest jakaś szansa?
Ich smutne spojrzenia upewniły go tylko w jego decyzji.
- Zapisz to cholerstwo.
Mia wyszczerzyła się do niego, a druga dziewczyna również posłała mu zmęczony uśmiech.
- No przynajmniej będziemy miały o czym pisać! – powiedziała młodsza, klaszcząc w ręce. Usłyszał, klikanie klawiatury. Ostatni raz rozejrzał się po Star Pizzy, po czym dziewczyny pomachały mu, a obraz zaczął się rozmazywać, aż w końcu zrobiło się całkiem ciemno.
Obudził go mocny, rwący ból w prawym boku, a gdy otworzył oczy zrozumiał, że jest w szpitalu. Momentalnie zerwał się z łóżka, zrywając przy tym kilka kabelków, które były podłączone do jego przedramion. I może by upadł, bo nagle poczuł narastający ból, który momentalnie go zamroczył, ale w tym samym momencie ktoś go złapał. Nie musiał pytać, nie musiał nawet patrzeć, bo wszędzie rozpoznałby te ramiona.
***
No i zakończyliśmy maraton, mam nadzieję, że Wam się podobało. Miałam napisać 15 faktów o sobie, ale chciałam zdążyć na każdą godzinę, więc w końcu mam do napisania... 60 faktów? xD O matko... A więc startujmy.
1. Mam na imię Sylwia i cholernie je lubię.
2. Jestem kociarą.
3. Chcę iść na medycynę i być (S)chirurgiem.
4. Jeśli mi się nie uda, to będę ciąć trupy na Patologii sądowej :3
5. Moja najlepsza przyjaciółka crushuje moje opowiadania i cytuje mi ich fragmenty, często wydaje mi się, że zna je lepiej niż ja. No i jest to Kapitan_Kudel.
6. Gdyby nie HaruTheLilRunaway, prawdopodobnie nie napisałabym żadnego fanficka. To ona przekonała mnie do spróbowania.
7. Moim ulubionym żarciem jest chilli con carne, a piciem bubble tea.
8. Nie lubię smaku alkoholu i nie pije niczego poza wódką i nalewkami.
9. 5 czerwca skończyłam 18 lat.
10. Od 5 lat jestem w szcześliwym związku.
11. Panicznie bałam się pokazać mojemu facetowi swoje fanficki. Gdy się w końcu odważyłam stwierdził, że są świetne i aktualnie to on jest pierwszą osobą, która je wszystkie czyta, no i moim fanem numer jeden.
12. Gdy mi smutno zaczynam czytać i odpowiadać na Wasze komentarze.
13. Moje ulubione zespoły to Parkway Drive, Stick to Your Guns i Hatebreed.
14. Aktualnie wraz z Kapitanem Kudłem wzięłam się za tłumaczenie moich ficków na angielski.
15. A mój chłopak próbuje tłumaczyć na rosyjski, jest na filologii rosyjskiej.
16. Nie spodziewałam się, że moje prace zdobędą tak wielu czytelników, to jedno z lepszych uczuć na świecie.
17. mia_carrot, pisze mi najlepsze komentarze na świecie <3
18. "Chłód" miał być na początku wesołym opowiadaniem. Na jego końcówce zawsze bardzo płaczę.
19. Mam pokój wyklejony zdjęciami i plakatami z superbohaterami.
20. Zwykle gdy piszę jem kandyzowany imbir i zapijam go mlekiem. Nie mam pojęcia dlaczego mój żołądek jeszcze nie zwariował.
21. Mam cholernie czarne poczucie humoru.
22. Bardzo utożsamiam się z Buckym i Stevem, naprawdę dobrze rozumiem te postacie.
23. Rzeczywiście odkładam na tatuaż z motywem Winter Soldiera.
24. Moi znajomi na urodziny dawali i głównie prezenty związane z Marvelem i Sebastianem Stanem. No i spaniem.
25. Od prawie 2 miesięcy ćwiczę na siłowni.
26. Wciąż mam misia i wciąż z nim śpię. Nazywa się Sam, ma kubraczek uszyty przez moją babcię i jest wściekle zielonym pluszowym misiem.
27. Ogólnie uważam swoją babcie za wzór dobrego człowieka.
28. Moi ulubieni pisarze to Grzędowicz, Sapkowski, Mankell i Kossakowska.
29. Nie lubię koloru żółtego. Kojarzy mi się z chorobą.
30. Mam lekki lęk wysokości, nie lubię też pająków.
31. Moje ulubione filmy to Forest Gump i Szeregowiec Ryan.
32. Co tydzień oglądam z rodzicami Star Warsy, Hobbita albo LOTRa.
33. Uwielbiam grać w RPG, szczególnie te postapo.
34. Zabrać mnie na przejażdżkę autem, to jak zrobić mi prezent.
35. Z Marvelowskich filmów najbardziej lubię Winter Soldiera.
36. Destiel, Stucky i Spideypool to moja Trójca Święta pod względem OTP.
37. Uwielbiam śpiewać z tatą w aucie, zawsze lecą nasze ulubione zespoły.
38. Zalegam z filmami i serialami, ale w te wakacje zaczęłam nadrabiać.
39. Nie mam żadnych oporów przed robieniem rzeczy uznanych przez społeczeństwo za dziwne. Nie raz zdarza mi się idąc główną ulicą mojego miasta walnąć jakąś gwiazdę czy śpiewać tekst jakiejś ulubionej piosenki.
40. Jesteście najlepszymi czytelnikami na świecie. <3
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, to słucham, odpowiedzi napiszę w kolejnym rozdziale :D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro