Ostatni weekend wakacji. Szykowałam się właśnie na spotkanie z moją nową klasą. Ułożyłam włosy w lekkie fale i nałożyłam delikatny makijaż. Założyłam czarny top z wiązaniem na plecach, zwykłe jeansy i czarne nike. Mama podwiozła mnie nad jezioro, gdzie miało odbywać się spotkanie. Podeszłam nieśmiało do dużej grupy ludzi. Mój kuzyn zobaczył mnie z daleka i od razu przyszedł się przywitać, zaraz za nim zrobili to jego znajomi. Znałam się z nimi już kilka lat. Bliźniaki, ale dwujajowe. Siostra wcale nie przypominała swojego brata. Przywitałam się z całą resztą i zaczęłam rozmawiać z grupką dziewczyn. Cała sytuacja wyglądała dosyć komicznie, ponieważ chłopcy totalnie odłączyli się od dziewczyn i powstała grupa damska i grupa męska. Rozmawiałyśmy o głupotach, gdy podszedł do nas wysoki brunet z lokami i niebieskimi oczami. Patrzyłam właśnie na Masona Jonesa.

-Witam drogie panie.- Obdarzył nas uśmiechem.-Masz papierosa?-Skierował się do swojej dziewczyny. Gdy dostał to, o co prosił, pocałował ją soczyście i odszedł w stronę reszty chłopaków.