Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nie upuszczę Cię

Powtórzyliśmy wszystko, co Pani Smith kazała nam zrobić wczoraj i nadszedł czas na nowe rzeczy.

-Dzisiaj już ogarniemy najtrudniejsze co od was chcę, czyli podnoszenie.-Zaczęła ale szybko jej przerwałam.

-To zbyt niebezpieczne.-Zaprotestowałam.

-Umiecie bardziej niebezpieczne rzeczy.

-Ale je umiemy od dawna i wykonujemy je osobno, więc nie zrobimy sobie nawzajem krzywdy.

-Spokojnie Elen, nie proponuje niewiadomo czego, przecież się nie szykujemy na zawody krajowe tylko zwykłą promocję szkoły. Figura, o której myślę polega na tym, że będziesz przed Masonem, on obejmie Cię ręką w pasie i uniesie trochę do góry, wtedy rozszerzy nogi, żebyś go nie kopnęła, a ty będziesz ruszać swoimi tak jakbyś chciała iść. Jeśli stracicie równowagę to bez problemu wylądujesz na obie nogi. Spróbujcie chociaż, jak będzie coś nie tak to zrezygnujemy.-Wyjaśniła wszystko.

Jechałam przed Masonem i jedyne o czym myślałam to, że będę dla niego za ciężka i jeśli w ogóle mnie podniesie to na pewno mnie upuści. Poczułam jego rękę oplatającą moją talię, a drugą podtrzymującą moje biodro.

-Nie upuszczę Cię, El. Zaufaj mi. Wystarczy, że lekko podskoczysz i wszystko będzie dobrze.- Ciężko było mi mu zaufać, ale zrobiłam, co powiedział. Odbiłam się od lodu i poczułam jak podciągnął mnie w górę i oparł o swoją klatkę piersiową. Moje ciało zesztywniało i nie udało mi się wykonać figury. Parę sekund później chłopak odstawił mnie na ziemię.

-Dobrze! Próbujcie dalej, w końcu się uda!

-W porządku?-Zapytał mnie brunet. Pokiwałam twierdząco głową.- Spróbujemy jeszcze raz?

-Tak.- Jeszcze raz znaczyło kolejne trzy razy, w których chłopak uniósł mnie nad ziemię, a ja nie zrobiłam nic. Dopiero za czwartym razem udało mi się poruszyć nogami.

-Świetnie! Troszkę luźniej nogi Elen i będzie idealnie.

Spróbowaliśmy jeszcze kilka razy, a ja zdecydowanie się rozluźniłam.

-Jest jeszcze tylko jedna rzecz, którą bym chciała żebyście zrobili i ona będzie najtrudniejsza. Wiem, że sobie poradzicie, ale musicie sobie zaufać. Polega to na tym, że jedziecie obok siebie wypychając nogę do tyłu jak do jaskółki z tym, że nie pochylacie się do przodu. Ty Elen przejeżdżasz przed Masonem trzymając go ciągle za ręce i gdy będziesz przed nim Mason wypchnie Cię do góry jednocześnie Cię obracając tak żebyś była za nim. Wtedy rozłożysz szeroko nogi. Wszystko będzie dobrze tylko musicie mieć wyprostowane ręce. Pokażę wam filmik.-Pokazała nam nagranie w swoim telefonie i wyglądało to strasznie. Pierwsze kilka prób polegało na tym, że Mason podnosił mnie na wysokość swoich ramion i traciliśmy równowagę. Zajmowało nam to bardzo dużo czasu. Każdy z nas zaczynał się poddawać, gdy nagle zrobiliśmy postęp.

-Nogi, Elen!-Krzyknęła Pani Smith. Rozszerzyłam nogi tak jak kazała.-Świetnie o to chodzi!

Spróbowaliśmy kilka razy i z każdym następnym udawało nam się to zrobić coraz płynniej.

-Mamy jeszcze 3 dni na próby i ułożenie układu, więc wszystko damy radę dopracować do perfekcji. Umiecie bardzo dużo z resztą jeździcie od lat, więc na pewno dacie radę. Zaczniecie przodem, obrócicie się do tyłu i zrobicie zakręt przeplatanką do tyłu, za zakrętem Mason obróci się do przodu i wtedy Elen zrobi tą jaskółkę do tyłu. Przed zakrętem Mason cię obróci i zakręt znowu przeplatanką tylko do przodu. Potem ta figura gdzie pochylasz się do tyłu, a Mason podtrzymuje ci łopatki i jak się wyprostujesz to robicie to pierwsze podnoszenie. Później robicie 4 obroty o 180 stopni z tym, że ty Elen robisz 5, żeby skonczyć tyłem i pochylanie do tyłu z trzymaniem za kark. Podwójny Axel i wtedy robicie drugie podnoszenie.

Spróbowaliśmy wykonać wszystko w takiej kolejności w jakieś kazała Pani Smith i wszystko szło całkiem nieźle.

***

Ostatnie dwa dni trenowaliśmy po kilka godzin, a Pani Smith wymagała od nas dużo więcej niż przez pierwsze dwa. Każdą najmniejszą niedoskonałość kazała nam poprawiać, ale w końcu udało nam się ją zadowolić. Stałam właśnie na lodowisku w bardzo ciasnym, idealnie wygładzonym koku. Miałam na twarzy trochę mocniejszy makijaż niż zwykle. Szkoła zapewniła mi specjalną czarną sukienkę, z długim rękawem i logo szkoły z przodu. Mason dostał podobną bluzkę z długim rękawem. Na trybunach stało parę nauczycieli, dyrektor szkoły, Pani Smith i całkiem spora grupa uczniów, która przyszła nas obejrzeć. Dookoła było mnóstwo poustawianych kamer.

-Stresujesz się?-Zapytał mnie brunet stając obok mnie.

-Troszkę.-Powiedziałam zgodnie z prawdą.

-Nie upuszczę Cię, obiecuję.-Zapewnił mnie na co skinęłam głową.

-Gotowi?-Krzyknęła do nas Pani Smith, na co Mason pokazał jej kciuka w górę. Z głośników zaczęło lecieć Can't help Falling in love, a my zaczęliśmy jechać.

Wszystko szło jak na razie dobrze, ale gdy doszliśmy do figury gdy pochylałam się do tyłu na ręce Masona, chłopak pochylił głowę do przodu tak, że nasze twarze dzieliły milimetry. Zdezorientowałam się lekko, ale szybko przypomniało mi się jak Pani Smith uczulała nas, że mimika naszej twarzy też jest bardzo ważna, więc szybko się uśmiechnęłam, chwilę później byłam już podniesiona przez Masona. Ludzie na trybunach zaczęli klaskać, ale Pani Smith dokładnie wyszkoliła nas, że to też nie może nas rozproszyć. Ostatnie dwa dni bardziej przypominały szkolenie wojskowe niż przygotowania do jakiejś reklamy szkoły. Mason odstawił mnie na ziemię i wykonaliśmy obroty. Kolejna figura zafundowała mi dreszcz przechodzący po całym ciele. Gdy złapalismy się za karki Mason przyciągnął mnie bliżej tak, że nasze nosy zdążyły się dotknąć zanim pochyliłam się do tyłu. Zanim chłopak mnie puścił, żebyśmy mogli wykonać skok, zdążył wyszeptać do mnie jedno zdanie.

-Pamiętaj, że Cię nie upuszczę.

Skok wyszedł chyba dobrze, ale na tamten moment sugerował mi to tylko aplauz widowni. Mason złapał mnie za ręce i chwilę później unosiłam się nad jego głową. Udało nam się. Przykucnął, a ja stanęłam nad nogi. Wykonaliśmy ostatnie piruety na środku lodowiska. Od razu gdy oboje się zatrzymaliśmy złapał mnie w tali i przyciagnał do siebie, więc teraz moja ręka znajdowała się na jego torsie, a on patrzył mi w oczy z góry. Piosenka się skończyła, a wszyscy zaczęli klaskać. Odsunęłam się od Masona i podjechałam do barierki, gdzie od razu dostałam wodę od Suzie.

-Było rewelacyjnie!-Krzyknęła Pani Smith.-Te ruchy, ta mimika, zrobiliście to jeszcze lepiej niż na próbach.

-Mason, można się z tobą umówić?-Krzyknęła jakaś dziewczyna z trybuny, a zaraz za nią sporo innych wyraziło chęć umawiania się z brunetem.

__________________________________________

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro