Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

co tam


Zostałam przewodniczącą klasy. Pewnie dlatego, że mój starszy brat chodzi do tej szkoły, a moja wychowawczyni go uwielbia. Zaprzyjaźniłam się z kilkoma dziewczynami. Nasza klasa trzymała się raczej razem. Mówiono, że jesteśmy najbardziej zintegrowaną klasą w naszym roczniku, ale szybko zostaliśmy też okrzyknięci tą najniegrzeczniejszą. Schodziłam właśnie po schodach na pierwsze piętro, ponieważ nasza wychowawczyni poprosiła mnie, żebym przypomniała chłopakom o zapłaceniu ubezpieczenia. Stanęłam za Masonem i jego kolegami.

-Chłopaki.-Zwróciłam się do nich, chcąc uzyskać ich uwagę. Mason spojrzał na mnie z góry i uśmiechnął się szeroko.

-Patrzcie chłopaki to nasza pani przewodnicząca.- Zarzucił mi rękę na ramie i wciągnął w tłum. Zeskanowałam dokładnie jego kończynę i spojrzałam mu w twarz.

-Gdzie twoja dziewczyna?- Zapytałam mając świadomość, że nie przyszła na pierwszą lekcję.

-Nie wiem, pewnie lata za swoimi koleżankami, które zawsze są ważniejsze ode mnie.

-Pani Brown prosiła, żebym załatwiła wasze ubezpieczenia.- Zmieniłam temat.

-A co martwi się tak o nas?- Zaśmiał się Mason.- Chłopaki ale bym dzisiaj zajarał coś mocniejszego. Idziesz z nami?-Zwrócił się do mnie.

-Jasne.-Odpowiedziałam z ironią.

-O boże chciałbym zobaczyć Cię zjaraną.-Zaczął sobie ze mnie żartować i mówić jak pewnie bym się zachowywała. Nie czułam się obrażana, nawet mnie to trochę bawiło.

-To co z tymi ubezpieczeniami?- Zapytałam, słysząc dzwonek.

-Damy w przyszłym tygodniu. Chodź.- Pociągnął mnie ze sobą brunet nie zdejmując ze mnie swojej ręki. Wprowadził mnie do sali naszej wychowawczyni, gdzie aktualnie miałam lekcje i doprowadził mnie do samego biurka.- Oddaję zgubę.- Puścił mnie wreszcie.- Zapłacimy ubezpieczenie w poniedziałek.- Oznajmił i wyszedł z sali, ponieważ mieliśmy właśnie lekcje dzielone na grupy.

Lekcje minęły mi dosyć szybko. Postanowiłam zostać trochę na mieście z moją koleżanką z klasy Suzie i jej chłopakiem. Jak na koniec września było jeszcze bardzo ciepło.

-Słuchaj, dzisiaj na starym targu jest impreza, jak co piątek zresztą, chcesz zobaczyć jak kujony piją?- Zapytała mnie.

-Chcesz zabrać mnie na imprezę dla kujonów?-Zmieszałam się.

-To nie jest impreza kujonów. Zwykła impreza, ale to na niej przeważnie pojawiają się kujony.

-No nie wiem, muszę wracać niedługo.

-No weź. Posiedzimy pół godziny i pójdziesz na autobus.

-No dobra.-Ugięłam się.

Doszliśmy na miejsce gdzie miała być ta impreza. Nie było tu zbyt wiele ludzi. Głównie kujony, ale mogło to być spowodowane wczesną godziną. Spotkałam jednego chłopaka ode mnie z klasy i zaczęłam z nim rozmawiać. Nagle zaczął komuś bardzo wesoło machać. Odwróciłam się w kierunku źródła jego radości i zobaczyłam Masona Jonesa we własnej osobie.

-Co ty tu robisz?- Zapytał dziwnie szczęśliwy na mój widok i zamknął mnie w szczelnym uścisku. Trwał on trochę dłużej niż zwykłe przywitanie, ale nie komentowałam tego.

-Zaraz idę do domu, tak właściwie.-Odpowiedziałam na jego pytanie.

-Szkoda.

Zgarnęłam Suzie z jej chłopakiem i poszliśmy na autobus, który przyjechał dosyć szybko. Leżałam w domu i bardzo się nudziłam. Chciałam coś obejrzeć, ale nie chciało mi się nawet uruchamiać laptopa. Usłyszałam dźwięk telefonu. Ktoś napisał na grupie klasowej

Czat Grupowy

Mason

Nudzi się komuś?

Ja

Tak

Odpisałam bez zastanowienia. Chwilę później dostałam kolejną wiadomość, ale był to już czat prywatny.

Mason
Co tam

Ja
Straszne nudy

Mason

Aj no

Nie mam na siebie pomysłu

Ja

Jak to na siebie?

Mason

No co robić itp

Ja

A to witam w klubie

Mason

Eh masakra jakaś

Nie chcę mi się totalnie nic

Ja

A ty nie jesteś dalej na tej imprezie?

Mason

Co ty

To są jedne z najnudniejszych imprez

Wróciłem niedawno do domu

Opowiedz mi coś o sobie

Ja

Nie wiem zbytnio co

Mam starszego brata

Rodzice rozwiedli się jak miałam 2 lata

Mieszkam z mamą

Gram trochę na fortepianie

I to chyba tyle

Mason

Zagrasz mi kiedyś?

Ja

Nie sądzę

Mason

Nie daj się prosić

Ja

Pożyjemy zobaczymy

Twoja kolej

Mason

Mam młodszego brata

Nie mam szczególnych talentów

Lubię jeździć na łyżwach

Ja

Kocham łyżwy

Mason

Może kiedyś pójdziemy razem

Ja

Z chęcią

Jak ci minął ten dzień?

Mason

Średnio

Ja

Czemu?

Mason

Nie chcę zadręczać Cię moimi problemami

Ja

Sama zapytałam więc mnie nie zadręczasz a wychodzi na to że oboje mamy pełno wolnego czasu

Mason

Eh no mam problemy z Railey ostatnio i rodziną i chyba się rozstaniemy

Ja

Szczerze to z Railey trochę widać

Mason

Myślę że to już będzie powoli koniec

Ja

A próbowałeś z nią rozmawiać o tym?

Mason

Próbować to ja sobie mogę ona i tak ma wywalone

Ja

No to jeśli ma wywalone to całkiem niestety możliwe że się rozstaniecie

Mason

Też mi się tak wydaje a nie mam teraz łatwo

Ja

A chcesz opowiedzieć co się dzieje?

Mason

Moi rodzice się rozwodzą. Mama znalazła sobie nowego faceta a tata wpada przez to w depresję

Ja

A jak ty się z tym czujesz

Mason

Szczerze to chujowo

Nie wyobrażam sobie funkcjonowania jak oni się rozwiodą

Ja

Jeśli Cię to pocieszy to zbyt wiele się raczej u ciebie nie zmieni

Będziesz trochę rzadziej widywać któregoś rodzica

Ale masz sporo kolegów z rodzicami po rozwodzie i sam widzisz że wszystko jest w porządku

Mason

Masz trochę racji po prostu boje się jak to wszystko będzie wyglądać

Ja

I masz do tego całkowite prawo ale zobaczysz że wszystko będzie dobrze

Mason

Jestem pod wrażeniem jak swobodnie mi się z tobą rozmawia

Ja

Mi z tobą tak samo

Mason

Trochę mi pomogłaś

Dziękuję

Ja

Za takie rzeczy się nie dziękuje

Mason

Chyba spróbuję usnąć

Słodkich snów ❤️

Ja

Dobranoc ❤️

________

Akcja będzie toczyć się dosyć szybko, więc między rozdziałami będą duże przeskoki czasowe. Głównie będą to wiadomości.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro