co tam
Zostałam przewodniczącą klasy. Pewnie dlatego, że mój starszy brat chodzi do tej szkoły, a moja wychowawczyni go uwielbia. Zaprzyjaźniłam się z kilkoma dziewczynami. Nasza klasa trzymała się raczej razem. Mówiono, że jesteśmy najbardziej zintegrowaną klasą w naszym roczniku, ale szybko zostaliśmy też okrzyknięci tą najniegrzeczniejszą. Schodziłam właśnie po schodach na pierwsze piętro, ponieważ nasza wychowawczyni poprosiła mnie, żebym przypomniała chłopakom o zapłaceniu ubezpieczenia. Stanęłam za Masonem i jego kolegami.
-Chłopaki.-Zwróciłam się do nich, chcąc uzyskać ich uwagę. Mason spojrzał na mnie z góry i uśmiechnął się szeroko.
-Patrzcie chłopaki to nasza pani przewodnicząca.- Zarzucił mi rękę na ramie i wciągnął w tłum. Zeskanowałam dokładnie jego kończynę i spojrzałam mu w twarz.
-Gdzie twoja dziewczyna?- Zapytałam mając świadomość, że nie przyszła na pierwszą lekcję.
-Nie wiem, pewnie lata za swoimi koleżankami, które zawsze są ważniejsze ode mnie.
-Pani Brown prosiła, żebym załatwiła wasze ubezpieczenia.- Zmieniłam temat.
-A co martwi się tak o nas?- Zaśmiał się Mason.- Chłopaki ale bym dzisiaj zajarał coś mocniejszego. Idziesz z nami?-Zwrócił się do mnie.
-Jasne.-Odpowiedziałam z ironią.
-O boże chciałbym zobaczyć Cię zjaraną.-Zaczął sobie ze mnie żartować i mówić jak pewnie bym się zachowywała. Nie czułam się obrażana, nawet mnie to trochę bawiło.
-To co z tymi ubezpieczeniami?- Zapytałam, słysząc dzwonek.
-Damy w przyszłym tygodniu. Chodź.- Pociągnął mnie ze sobą brunet nie zdejmując ze mnie swojej ręki. Wprowadził mnie do sali naszej wychowawczyni, gdzie aktualnie miałam lekcje i doprowadził mnie do samego biurka.- Oddaję zgubę.- Puścił mnie wreszcie.- Zapłacimy ubezpieczenie w poniedziałek.- Oznajmił i wyszedł z sali, ponieważ mieliśmy właśnie lekcje dzielone na grupy.
Lekcje minęły mi dosyć szybko. Postanowiłam zostać trochę na mieście z moją koleżanką z klasy Suzie i jej chłopakiem. Jak na koniec września było jeszcze bardzo ciepło.
-Słuchaj, dzisiaj na starym targu jest impreza, jak co piątek zresztą, chcesz zobaczyć jak kujony piją?- Zapytała mnie.
-Chcesz zabrać mnie na imprezę dla kujonów?-Zmieszałam się.
-To nie jest impreza kujonów. Zwykła impreza, ale to na niej przeważnie pojawiają się kujony.
-No nie wiem, muszę wracać niedługo.
-No weź. Posiedzimy pół godziny i pójdziesz na autobus.
-No dobra.-Ugięłam się.
Doszliśmy na miejsce gdzie miała być ta impreza. Nie było tu zbyt wiele ludzi. Głównie kujony, ale mogło to być spowodowane wczesną godziną. Spotkałam jednego chłopaka ode mnie z klasy i zaczęłam z nim rozmawiać. Nagle zaczął komuś bardzo wesoło machać. Odwróciłam się w kierunku źródła jego radości i zobaczyłam Masona Jonesa we własnej osobie.
-Co ty tu robisz?- Zapytał dziwnie szczęśliwy na mój widok i zamknął mnie w szczelnym uścisku. Trwał on trochę dłużej niż zwykłe przywitanie, ale nie komentowałam tego.
-Zaraz idę do domu, tak właściwie.-Odpowiedziałam na jego pytanie.
-Szkoda.
Zgarnęłam Suzie z jej chłopakiem i poszliśmy na autobus, który przyjechał dosyć szybko. Leżałam w domu i bardzo się nudziłam. Chciałam coś obejrzeć, ale nie chciało mi się nawet uruchamiać laptopa. Usłyszałam dźwięk telefonu. Ktoś napisał na grupie klasowej
Czat Grupowy
Mason
Nudzi się komuś?
Ja
Tak
Odpisałam bez zastanowienia. Chwilę później dostałam kolejną wiadomość, ale był to już czat prywatny.
Mason
Co tam
Ja
Straszne nudy
Mason
Aj no
Nie mam na siebie pomysłu
Ja
Jak to na siebie?
Mason
No co robić itp
Ja
A to witam w klubie
Mason
Eh masakra jakaś
Nie chcę mi się totalnie nic
Ja
A ty nie jesteś dalej na tej imprezie?
Mason
Co ty
To są jedne z najnudniejszych imprez
Wróciłem niedawno do domu
Opowiedz mi coś o sobie
Ja
Nie wiem zbytnio co
Mam starszego brata
Rodzice rozwiedli się jak miałam 2 lata
Mieszkam z mamą
Gram trochę na fortepianie
I to chyba tyle
Mason
Zagrasz mi kiedyś?
Ja
Nie sądzę
Mason
Nie daj się prosić
Ja
Pożyjemy zobaczymy
Twoja kolej
Mason
Mam młodszego brata
Nie mam szczególnych talentów
Lubię jeździć na łyżwach
Ja
Kocham łyżwy
Mason
Może kiedyś pójdziemy razem
Ja
Z chęcią
Jak ci minął ten dzień?
Mason
Średnio
Ja
Czemu?
Mason
Nie chcę zadręczać Cię moimi problemami
Ja
Sama zapytałam więc mnie nie zadręczasz a wychodzi na to że oboje mamy pełno wolnego czasu
Mason
Eh no mam problemy z Railey ostatnio i rodziną i chyba się rozstaniemy
Ja
Szczerze to z Railey trochę widać
Mason
Myślę że to już będzie powoli koniec
Ja
A próbowałeś z nią rozmawiać o tym?
Mason
Próbować to ja sobie mogę ona i tak ma wywalone
Ja
No to jeśli ma wywalone to całkiem niestety możliwe że się rozstaniecie
Mason
Też mi się tak wydaje a nie mam teraz łatwo
Ja
A chcesz opowiedzieć co się dzieje?
Mason
Moi rodzice się rozwodzą. Mama znalazła sobie nowego faceta a tata wpada przez to w depresję
Ja
A jak ty się z tym czujesz
Mason
Szczerze to chujowo
Nie wyobrażam sobie funkcjonowania jak oni się rozwiodą
Ja
Jeśli Cię to pocieszy to zbyt wiele się raczej u ciebie nie zmieni
Będziesz trochę rzadziej widywać któregoś rodzica
Ale masz sporo kolegów z rodzicami po rozwodzie i sam widzisz że wszystko jest w porządku
Mason
Masz trochę racji po prostu boje się jak to wszystko będzie wyglądać
Ja
I masz do tego całkowite prawo ale zobaczysz że wszystko będzie dobrze
Mason
Jestem pod wrażeniem jak swobodnie mi się z tobą rozmawia
Ja
Mi z tobą tak samo
Mason
Trochę mi pomogłaś
Dziękuję
Ja
Za takie rzeczy się nie dziękuje
Mason
Chyba spróbuję usnąć
Słodkich snów ❤️
Ja
Dobranoc ❤️
________
Akcja będzie toczyć się dosyć szybko, więc między rozdziałami będą duże przeskoki czasowe. Głównie będą to wiadomości.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro