Pewnego dnia znalazłam kotkę. Leżała w pokrzywach, dlatego nazwałam ją Pokrzywa.

Koło niej leżała kartka: "Jesteś wyjątkowa, skoro mnie znalazłaś. Pogłaszcz w magicznym miejscu pod brodą"

"Ciekawe" pomyślałam. Pogłaskałam kotkę.

- Cześć! - odezwała się.

- To ty mówisz?! - zdziwiłam się.

- No przecież mnie pogłaskałaś - obruszyła się kotka.

- Wiem, ale nie wiedziałam, że to zadziała. Jak się nazywasz?

- Nie mam imienia. Każdy na nowo mi je wymyśla.

- Każdy?

- Tak. Mam dziewięć żyć. Pojawiam się u wyjątkowych osób.

- Nazwę cię Pokrzywa. Zgadzasz się? - spytałam

- Oczywiście! - kotka otarła mi się o nogi - Chcesz się o mnie dowiedzieć więcej?

- Tak - pokiwałam głową

- Pojawiam się u osób, które są w jakimś stopniu wyjątkowe. Na przykład inne niż wszyscy. Razem z nimi spełniam ich marzenia. Możemy zacząć już dzisiaj. 

- Nie przedstawiłam się. Mam na imię Summer.

- Wiem. Powiesz mi swoje marzenie?

- Tak. Chciałabym popłynąć w podróż dookoła świata.

- A chciałabyś poznawać kuchnie świata?

- Tak.

Pokrzywa podała mi przepis na herbatkę z pokrzyw.

Jest bardzo zdrowa, a do tego łatwo się ją robi.

Wystarczy garść świeżych liści zalać wrzątkiem,  i parzyć przez 10 minut. Dodatkowo można dodać miodu lub trochę imbiru.

Już próbowałam.  Bardzo mi smakowała!