Rozdział 5|Angela
Siedząc na łóżku rozgladałam się po pokoju. Na drzwiach wisiała moja kurtka i swetry które najbardziej uwielbiam ze wszystkich, obok drzwi stała komoda na której były zdjęcia z Kate jak byłyśmy małe (wtedy miałyśmy chyba po 12-13 lat) a teraz mamy po 16-17. Obok komody stała szafka nocna a obok moje łóżko. Po drogiej stronie pokoju stało moje biurko a na nim laptop, przeróżne książki potrzebne do szkoły. Na parapecie był mój ciepły koc i poduszki w kształcie serduszek lub kwadratowe. Zasłony na oknach były koloru brzoskwiniowo - truskawkowe. Kolor ścian był taki fiolet przechodzący w czerwień. Na półkach miałam stosy książek i różnych pucharów (głównie z jakichś zawodów typu Ping-pong czy koszykówka).
Nagle coś mi mignęło za oknem, podeszłam bliżej żeby się temu przyjrzeć i zauważyłam Luck'a (jako wilka) miał jasno szara sierść i te brązowe jasne oczy w ogóle przeciwieństwo Jacke'a, chociaż zazdrościlam siostrze że poluje na nią taka Alfa.
Jacke posiadał wszystkie cechy Alfy ale. . . to nie był ten sam Jacke którego znałam od dzieciństwa. Wpadł w trochę źle towarzystwo i jak głosi ponoć legenda:
,,Ten kto wpadnie w zle towarzystwo zmienia się mu kolor sierści na czarną".
Podeszłam do okna ujrzałam znów sierść ale tym razem to była sierść Jacke'a. Podeszłam bliżej do okna i je odsunęłam i zobaczyłam Luck'a kłócącego się z Jacke'em
(ale jako ludzie). Odbieram od okna założyłam swoje ulubione tenisówki, założyłam na siebie bluzę i pobiegłem po Jane a razem z nią zbieglysmy po schodach na dół i wyszliśmy przez drzwi frontowe. I ruszyłaśmy szybki krokiem w ich stronę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro