rozdział 3
Wstałam rano budzonc sie. Zobaczyłam ze ktoś lezy na moim łużku. Krzykneľam.
-aaaaaaaaaa
-co sie dzieje??!
-kim jesteś
Osoba odwróciła sie do mnie. Okazało sie że był to Naruciak.
-czm jestes w moim łużku-zapytalam
-nw
-jak to?
-mam pewien problem i moze tto przez niego
-jaki?!
-lunatykuje i to pewnie przez to
Zaczełam sie śmiać. Naruciak sie zaczerwienieľ. Przestałam sie smiac. Pewnie sie zawstydził
-przepraszam
-nic sie nie smialo lepiej idzmy na śniadanie.
Ubrałam sie szybko w czarny crop top jasno niebieskie dzinsy z dziurami creepersy czarne. Wlosy związałam w koka. Oczy pomalowałam ajlajnerem(nw jak to sie pisze) usta umalowałam różowym błyszczykiem. Narucuak czekał na mnie soedząc na moim łużku.
-wow wygladasz super
-dzieki
-mozemy juz isc!-zapytal Naruciak
-tak
Zeszlismy szybkim krokiem po shodach. Nagle wpadłam na kogoś
-co ty sobie myślisz. Patrz gdzie idziesz idiotkooo!!!
Wstałam szybko i zobaczyłam ze byla to dziewczyna. Gdy troche odeszlismy Narucuak powiedział ze to dziewczyna z tak zawnej elity. I zebym sie nia noe przejmowalam. Na stołowce juz bylo sporo osub. Wszyscy patrzyli soe na mnie i Naruciaka i cos szeptali. Przes chwile uslyszalam ,,cczy oni sa razem?'' Zasmialam sie. Siadlisymy kolo Harego i Jasia poniewaz juz byli na stołowce. Przyniesli bardzo duzo jedzenia. Byly platki mleko szynka soki owocowe duzo moesa. Ja go nie jadlam bo jestem wegetarianką. Przy sniadaniu duzo rozmawialiśmy i sie śmialiśmy.
---------------------------------------------------------
No to kolejny rozdział piszcie jek wam sie podoba i gwiazdkujcie. Kocham was moi kochaniiiiii!!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro