Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 14

Zaczely sie przygotowania do ataku na marte. Wszyscy sie pakowalismy. Gdy nagle zauwazylismy ze szkola plonie.
-co sie tam dzieje?!!!-krzyknal Jasiek
-szybko sprawdzmy dobrze ze mamy zbroje zalozone. Ja polece na Hiradorze a wy biegnijcie przez las jako wilki.
Hirador zmienil sie w smoka i polecial ze mna w kierunku szkoly. Na miejscu zastalismy chaos. Wszedzie lezeli martwi lub ranni uczniowie. Podeszlam do jednej osoby i zapytalam sie jej co sie stalo
-slugusy Marty zatakowaly szkole
-znowwu ona!!!
-szybko zbierz grupke uczniow i wynoscie rannych
Weszlam na dziedziniec szkoly staly tam trzy gryfy jak widac to sa slugusy marty (takie jak w mediach, nie ja rysowalam)
-Hirador badz w gotowosci
Wyjelam luk i zaczelam celowac w gryfa. Nie chcialam go zabijac ale widocznie musialam
-poczekaj Penelopo!! One chyba nie robia tego z wlasnej woli. Marta rzucila na nie urok. Naloze zaklecie na twoje strzaly i nie zabijesz ich tylko zdjemiesz z nich urok.
Zaczela sie jatka. Uwolnilam z uroku wieksxosc gryfow. Reszta odleciala. Zostal tylko jesden. Zauwazylam ze atakowal elite. Strzelilam w jego strone.
-kkkkim jesteś??!!-krzyknal jeden z chlopakow widzialam ze mial mokre spodnie najwyrazniej zie zesikal ze strachu
-to ja Peny
-dzieki jestesmy twoimi dluznikami
Tego bylo juz za duzo marta terroryzuje wszysto i wszystkich najpierw smoki pozniej moja matka gryfy a na koncu szkola i uczniowie.
---------------------------------------------------------
To juz koncowka mojej ksiazki tak smutno ale jeszcze nie koniec. Byc moze w przyszlosci zrobie druga czesc

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro