12
Tina. Pov
Stałam przez chwilę patrząc tępo w telefon, gdzie przed momentem wyświetlał się filmik Cobry. Pietro usiadł na jednym z krzeseł i wziął do ręki swój długopis.
- Nie ma co siedzieć, muszę jej poszukać - powiedziałam nagle, dość niespotykanym u mnie głosem
- Gdzie chcesz szukać Julii? - zapytał chłopak - jeżeli zobaczyła ten filmik, może być wszędzie
- Pietro, zaufaj mi, znam ją najlepiej i będę szukać w najbardziej prawdopodobnych miejscach gdzie mogła pójść - odparłam - poza tym wezmę telefon i będę do niej dzwonić.
- Dobra, to biegnij... - uśmiechnął się lekko
Skinęłam głową i wybiegłam od chłopaka.
Prawie wywracając się, dobiegłam do mojego pokoju i wpadłam do niego. Zaczęłam w popłochu zgarniać wszystkie potrzebne rzeczy. Musiałam znaleźć Julię
i to jak najszybciej. Zbiegłam na dół i miałam już wychodzić.
- Nie zapomniałaś czegoś? - zapytał Pietro, stojąc w wejściu do kuchni
- Chyba nie... - zawahałam się
- A telefon? - chłopak uniósł swoją rękę z moją komórką
- Jeju dzięki, dobrze, że z nas dwojga choć ty myślisz - zaśmiałam się
- To powodzenia - odpowiedział Pietro, również się śmiejąc
Biegłam ulicą, co chwilę potrącając przechodniów. Pędziłam do Laixu.
- Możesz trochę uważać?! - krzyknęła jakaś nieznajoma kobieta
- Przepraszam, spieszę się - odpowiedziałam w biegu
Po uwagach przechodniów i kilku potrąceniach, dotarłam do Laixu. Jak to ja, musiałam się potknąć o próg. Lekko się zachwiałam i złapałam po kilku chwilach równowagę. Pobiegłam przed siebie i znalazłam się w pierwszym holu, gdzie za rogiem można znaleźć pokoje gwiazd Laixu. Skręciłam gwałtownie i nagle zderzyłam się z kimś. Prawie przewrociłabym się do tyłu gdyby nie ta osoba, która złapała mnie za rękę.
- Uważaj - powiedział znajomy głos
- Już tak nie pouczaj - odpowiedziałam burknięciem, poprawiając bluzkę
Podniosłam oczy i zobaczyłam z kim rozmawiam. To był Guillermo. Czy zawsze muszę na niego trafić?
- Chcesz coś wiedzieć? Może dołączysz do Laixu? - zadawał pytania
- Gdzie jest Julia?! - zapytałam, podnosząc głos
- Nie wiem - odparł lekceważąco
- Jak to nie wiesz! Tyle masz do powiedzenia? Ona tu dzisiaj na pewno była - zaczynałam się denerwować - powtórzę pytanie jeszcze raz, gdzie jest Julia?
- Owszem była tutaj, ale jej nie ma...- powiedział chłopak
- No mów! - krzyknęłam
- Wybiegła zaraz potem kiedy zobaczyła filmik Cobry, nie wiem gdzie teraz jest
- Dobra, dzięki - rzuciłam i wybiegłam
Usiadłam na jednej z ławek przed siedzibą Laixu. Wyciągnęłam telefon i nagrałam wiadomość do mojej przyjaciółki.
Hej, gdzie jesteś? Martwię się o ciebie, odpowiedz szybko.
Julia. Pov
Biegłam do Fundomu. Nawet nie wiem czemu wybrałam to miejsce. Poczułam pojedynczą łzę spływającą po moim policzku. Płaczę, znów, nie mam pojęcia dlaczego, przecież wiedziałam, że to wyjdzie na jaw. Lecz nie teraz i nie w taki sposób. Chciałam to powiedzieć, ale tylko Marcosowi i wtedy kiedy poznam bardziej jego i cały ten świat.
W sumie sama sobie jestem winna, nie powinnam mówić tego na głos Jandino. Teraz każdy się o tym dowiedział. Carmin, Mara, Pietro, Daisy, Pixie, Chiara, Celeste, Bia, mój brat.... Guillermo i co najgorsze sam Marcos. Ciekawe jak on się czuje. Jestem ciekawa czy po tym filmie jeszcze normalnie spojrzymy na siebie.
Dotarłam jakoś do Fundomu. Muszę teraz znaleźć mojego brata. Proszę oby był na zewnątrz, na którejś z ławek. Nie mam zamiaru przedzierać się przez wytykających mnie palcami ludźmi. Nie zniosę na razie żadnego komentarza na mój temat.
Usłyszałam dźwięki pianina. To powinien być on. Przystanęłam, a jak nie będzie chciał mnie wysłuchać, a co jeśli ktoś z nim będzie. Och przestań tworzyć niepotrzebne scenariusze, powiedziałam do siebie. Odetchnęłam głęboko i podążyłam w kierunku muzyki. To był rzeczywiście mój brat i na całe szczęście siedział sam.
- Hej - nieśmiało zaczęłam
Przestał grać i zwrócił się w moją stronę.
- Hej... - odparł
- Widziałeś filmik? - zapytałam
- Tak... Niestety... Bardzo mi przykro Julia - odparł Manuel i podszedł do mnie
- To jest za ciężkie dla mnie - wybuchłam - to musiało się stać na początku mojego pobytu w Laixie, kiedy kończyłam książkę
i miałam tyle pomysłów. Czy Cobra zrobiła to specjalnie?
- Nie poznaliśmy jeszcze dobrze Cobry, tego na co ją stać i jaki ma cel w atakowaniu innych - powiedział Manuel - ale masz moje wsparcie. Mimo, że czasem się kłócimy, czasem się nie zgadzamy ze sobą. To przecież jesteśmy rodzeństwem
i w najtrudniejszych chwilach będziemy się wspierać
- Kim jesteś i co zrobiłeś z Manuelem? - zapytałam chyba lekko niedowierzając, ale równocześnie ciesząc się. Zdobyłam się nawet na lekki uśmiech.
Podeszłam do Manuela i przytuliłam go niczym mała dziewczynka.
Marcos. Pov
Obejrzałem filmik Cobry kilka razy. Nie wierzyłem w to co usłyszałem. Julia? Zakochana we mnie? Jak Cobra to wyłapała?
W tym momencie wszedł Guillermo.
- O właśnie, wiesz gdzie jest Julia? - zapytałem
- Druga osoba już się mnie o to pyta. Nie, nie wiem gdzie jest Julia. Czy wszyscy powariowali z tym
- Włącz tryb spokój, Guillermo - powiedziałem i popatrzyłem się na niego piorunującym wzrokiem
- Wybiegła stąd jak tylko zobaczyła ten filmik - odpowiedział
- Możliwe, że poszła do tego całego Fundomu - wyszeptałem do siebie
- Coś mówiłeś? - zapytał Guillermo
- Nie - odparłem - lepiej żebyś włączył tryb pracuś i zabrał się za bieżące sprawy
- Tak jest - powiedział chłopak z grymasem i wyszedł
Ja natomiast postanowiłem odwiedzić Fundom. Wyszedłem szybkim krokiem i prawie biegnąc udałem się w to miejsce. Musiałem z nią porozmawiać.
Julia. Pov
Manuel jakoś mnie przekonał żebyśmy weszli do środka. Powiedział, że mało osób zwróci na mnie uwagę. Mam taką nadzieję.
Weszliśmy i kilka osób spojrzało się na mnie. Niektóre spojrzenia były z pogardą, niektóre ze współczuciem. Doszliśmy do najbardziej oddalonej ławki i tam usiedliśmy. Manuel poszedł po coś do picia, a ja siedziałam i rzucałam nieśmiałe spojrzenia w stronę tych ludzi. Nagle podbiegła do mnie Pixie. Przytuliła mnie mocno i usiadła obok mnie. Zapytała się jak się czuje, pocieszyła mnie kilkoma słowami, powiedziała, że nieważne czy jestem tutaj czy w Laixie zawsze będzie mnie wspierać i poszła do swoich spraw.
Przyszedł Manuel z napojami, gdy nagle wszystkie oczy skierowały się w stronę drzwi. O nie, nie, nie... Tam stał Marcos i lustrował wszystkich spojrzeniem. Ja podskoczyłam i ukryłam się za plecami brata.
- Julia, trzeba było uważać i wybrać sobie kogoś innego do adoracji - warknął do mnie, ach wrócił Manuel, którego znam
Tina. Pov
Jeszcze wysłałam jej kilka wiadomości, rozejrzałam się po parku i ruszyłam szybko do Fundomu.
Kiedy tam dotarłam, jak zwykle potykając się weszłam do środka i zamurowało mnie. Nie spodziewałam się, że zastanę tam Marcosa Goldena.
- Widzę, że zdziwiła was moją wizyta - powiedział - no cóż, ja tylko chce porozmawiać z Julią i tylko rozglądam się
Zauważyłam Manuela, który stał trochę nienaturalnie.
Podszedł do kilku osób. Każdy patrzył się na niego i tylko było słychać ciche szepty. Podszedł do Manuela.
- Cześć Marcos - rzucił Manuel
- Ach tu jesteś - powiedział Marcos, zaglądając za plecy Manuela
Podeszłam do nich i zobaczyłam, że Julia chowa się za Manuelem, chyba lekko przestraszona. Przytuliłam ją i powiedziałam cicho, że się martwiłam.
- Julia, chcę z tobą porozmawiać - przypomniał się Marcos, wziął dziewczynę za rękę - a wy możecie już wyłączyć tryb cichy
To ostatnie skierował do nas i wyszedł. Julia poszła za nim, tylko obejrzała się i uśmiechnęła się lekko do mnie.
--------------------------------------------------------------
Hej
Przepraszam, jeżeli są jakieś błędy, ale większość tekstu pisałam w nocy i mogłam coś przeoczyć.
Pozdrawiam serdecznie
Do następnego
Adios
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro