Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7

Ostatni tydzień minął mi bardzo szybko. Ten sam rytm.

Rano szkoła, później obiad z wujkiem i ciocią, spotkanie z "przyjaciółmi", powrót do domu i spać.

Dzisiaj nareszcie niedziela, co równa się z przeprowadzką do nowego domu. Z rodzicami nie gadałam ani razu.

Wujek pomógł mi przenieść torby, które zostawił w moim pokoju. Później uzgodniłam z ciocią, że zjemy razem kolację, którą chciała zrobić ona, ale udało mi się ją przekonać, że ja ją zrobię i, że zjemy ją u mnie. Po namowach zgodziła się, więc teraz mam kilka godzin na rozpakowanie i przygotowanie obiadu.

Rozejrzałam się po domu. Kupiłam go oczywiście razem z meblami, więc o to nie musiałam się martwić.

W tym domu były trzy łazienki, trzy sypialnie, duży pokój, kuchnia z jadalnią, wiatrołap oraz pokój z bilardem, kinem domowym i dużym telewizorem do którego podłączyłam swoje ps3.

Na piętrze były trzy sypialnie. Jedna na końcu korytarza, a dwie po bokach. Były tam również dwie łazienki. Jedna w pokoju po prawej, a druga na korytarzu. 

Na swoją sypialnię wybrałam pokój po prawej, nie tylko ze względu na łazienkę, ale i na wystrój.

Pokój miał ciemno-szare ściany, czarne deski na podłodze i krucze meble. Najbardziej urzekł mnie jeden, kolorowy akcent w pokoju, a mianowicie kobaltowy, puchaty dywan na samym środku pokoju.

Na moje szczęście Madison dała mi szarą pościel, więc wszystko ze sobą idealnie współgrało.

Wciągnęłam walizkę na górę i zaczęłam wszystko układać. Począwszy od ubrań, przez książki i kończywszy na urządzeniach elektronicznych.

Po 2-3 godzinach wszystko miałam już poukładane, a nadal miałam 2 godziny do kolacji.

Postanowiłam Zacząć od ciasta na deser po kolacji, a na nią samą przygotować lasagne. Od zawsze ją uwielbiali, zresztą jak i ja.

Kiedy ciasto się piekło, ja przygotowywałam kolację.

Kolację wyciągnęłam z piekarnika w chwili, w której oni zadzwonili do moich drzwi.

- Wejdźcie - powiedziałam otwierając drzwi.

Cieszyłam się, bo na tej kolacji nie wymagali ode mnie żadnego eleganckiego stroju.

Właśnie rozmawialiśmy o moich studiach, oni bardziej interesowali się moją edukacją i ogólnie życiem niż moi rodzice, gdy przerwał nam mój telefon.

- Tak? - zapytałam, nie patrząc na to kto dzwoni.

- Brooklyn - usłyszałam głos matki, przez co moja twarz stężała - Mamy do ciebie prośbę.




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro