Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

29

Brooklyn POV

- O co chodzi? - zapytałam, a w jego oczach zobaczyłam cień smutku, ale było to tak ulotne zjawisko, że nie byłam pewna, czy prawdziwe.

- Mówiąc plan miałem na myśli niespodziankę - podniosłam brew, a on przeczesał palcami włosy - Moja mama ma niedługo urodziny. Przygotowuję dla niej niespodziankę - poczułam się głupio.

- Och... Ja... Przepraszam - powiedziałam, a on podszedł do mnie, objął ramieniem i pocałował w czubek głowy.

- Nie masz z co. To rzeczywiście dziwnie musiało brzmieć - powiedział ze śmiechem - Wracamy? - skinęłam głową, a on złapał mnie za rękę i razem wróciliśmy do salonu.

Z jakiegoś dziwnego powodu, nie wierzyłam mu, ale natychmiast zganiłam się za taką myśl.

Przez resztę wieczoru nasi rodzice gadali między sobą, a my między sobą.

Kiedy już wyszliśmy z domu, wesołe oczy rodziców spojrzały na mnie i przez tą jedną sekundę, miałam nadzieję, że takie pozostaną. Niestety, kiedy na mnie spojrzały, radosne ogniki opuściły ich oczy, a zastąpił je niesmak.

Westchnęłam, bo tak łatwo się oszukałam, po czym bez słowa ruszyłam w stronę mojego ścigacza i pojechałam nim prosto do domu.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro