Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 8

Kotka po mianowaniu swojej uczennicy na wojowniczkę jak i swojej ubiegłej współlokatorki na starszą była bardzo dumna. Jednak lider miał jeszcze jedną wiadomość.
-Jutro jak wszyscy dobrze wiecie jest zgromadzenie. W obozie zostaną najszybsze, najzwinniejsze i najsilniejsze koty. Ostry Pazurze, Pociemniana Skóro, Kamienny Ogon, Zajęcze Futro, Rude Futro, Lamparcie Skrzydło, Leśne Futro, Złota Pręga, Mroczna Burza, Ruchliwy Ogon, Biały Puch i Jarzebinowe Futro. Te koty zostaną w obozie ze względu na swoje umiejetności. Reszta wojowników idzie ze mną.-orzekł lider. Wszystkie koty skineły głowami. Lamparcie Skrzydło padała z głodu. Jadła ledwo wczoraj chuderlawego wróbla. Podeszła do sterty zwierzyny która na szczęście zaczeła nabierać tłustych sztuk. Kotka złapała malutką ryjówkę i podeszła pod krzewy siadając. Oderwała kęs piszczki i przeżuła ją. Po chwili dosiadła się do niej Rude Futro.
-Lamparcie Skrzydło a czy ty nie powinnaś czasem znaleś sobie partnera?
-C-Co? Nie!-wysyczała do Rudego Futra.
-Spadające Pióro byłby dobry...-zamruczała.
-Co? Niby czemu?-zapytała lekko zbita z tropu. Kotka mimo to była ciekawa dlaczego akurat posądziła brązowego kocura.
-Noe zauważyłaś jak na ciebie patrzy?-zapytała Rude Futro. Lamparcie Skrzydło odplyneła na chwilę. Nigdy nie zwracała na to uwagi... chciała byc już tylko jego przyjacielem.
-Nie-odpowiedziała prosto z mostu.
-Napewno to zobaczyłas!-powiedziała niemal krzykiem.
-A wrecz przeciwnie-fukneła kończąc ryjówkę i z impetem ruszyła ku wyjściu.
Kotka machała z irytacją ogonem i ruszyła ku tzece która dzieliła granicę z Klanem Rzeki. Ku jej zaskoczeniu zobaczyła tam to ciemno rude... obrzydliwe futro Ciernistego Płomienia. Niedość że była w złym humorze to ten mysi módżek nadbierał jej zadań.
-Ty!-krzykneła do niego i nadbiegła do niego. Teraz stała centralnie nad nim.
-Co "ja"?-zapytał od niechcenia co zirytowało kotkę.
-Co robisz na naszym terytorim? Wynoś się!-sykneła.
-Bo?-zapytał leniwie. Kotka wkurzona ugryzła go w nogę.
-Au!-wrzasnął rudobrązowy kocur i odrazu skoczył na równe nogi.
-Jak się zaraz nie wyniesiesz to zrobię ci taką blizne przez którą o mnie nie zapomnisz!-fukneła kotka. Kocur bez cienia strachu przepłynął rzekę jednak zatrzymał się w cieniu drzew.
-I bez tych wielkich blizn o tobie nie zapomne!-krzyknął i zniknął w lesie. Kotka się zacieła. Zamiast jak zwykle czuć złość to wszystkie uczucia z niej wypłyneły...
-Co jest...-zapytała samej siebie. Postanowiła nie dzielić się informacją przegonienia tego rybiego pysku i wrócic do obozu.

382 słowa. Przepraszam że mnie nie było ale mam szlaban chyba dam rade napisać jeszcze część do Szept Lisa ale nie wiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro