Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 28. Walka.

/Gabriel/

Biegłem jak wilk jak najszybciej. Czułem zapach chłopaków. Gdy dobiegłem do jakiegoś magazynu zacząłem atakować strażników. Używałem wszystkiego. Kłów, pazurów i katany. W ustach i nozdrzach czułem metaliczny zapach krwi. Rzuciłem jednym z ledwo żyjących ludzi w drzwi.

-Co jest?- Usłyszałem warknięcie Sherddera. Powoli wszedłem do pomieszczenia warcząc głośno. Warczałem głośniej widząc jak ten trzyma Splintera za gardło.

-Puść go.- Zawarczałem wściekle przyglądając się mu. Widziałem jak żółwie były zamknięte w czymś w rodzaju kuloodpornej klatki. Spojrzeli na mnie wszyscy.- Powiedziałem... Puść go!- Krzyknąłem po czym go zaatakowałem. Przez mój atak Shredder upuścił Splintera. Walczyłem z mężczyzną uparcie. Starałem się wszystkiego. W pewnej chwili wgryzłem się w jego ramię. Z bólu wrzasną. Czułem się jakbym był bestią. Raniłem Shreddera tak jak dawałem radę. Dyszałem gdy ten leżał ledwo przytomny. Spojrzałem na przyjaciół przełykając ślinę zmieszaną z krwią.

-Gabriel uważaj!- Krzyknął Raph na co nie zdołałem zareagować. Po chwili poczułem jak coś wbija się w mój bok. Pisnąłem i upadłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro