Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9☆

Wieczór. Piątek. Impreza.

Właśnie jadę samochodem do klubu. Shannon już tam na mnie czeka.

Poprosiłam Natashe, żeby poszła z nami. Wyszaleje się dziewczyna. A przy okazji przyniosła mi zeszyty, które może kiedyś uzupełnie.

-Podekscytowana? -zapytałam spoglądając na koleżankę

-Umm..tak !?

-Co to za Umm? Tak czy nie?

-No tak!

-Dziękuję -uśmiechnęłam się

-Aaaa ...długo jeszcze?

-Jeszcze jakieś 20 minut a co?

-Musze na stronę

-Ou,,to sobie poczekasz, nie chce się spóźnić
-Nie spóźnisz się, przyżekam, przystań na chwile

-Dobra, zaraz jest stacja, będziesz miała 5 minut i ani minuty dłużej

-Dzięki -wypuściła głośno powietrze, zsuwając się lekko z fotela

-Aż tak musisz? Napewno nie wytrzymasz?

-Nie, nie nie nie i nieeee

-Dobra! Jedno nie mi wystarczyło

-Nie -szepnęła

-Zaaaaaa tym zakrętem jest stacja, odepnij się już i możesz iść

-Dzięki, dzięki, dzięki, dzięki -zrobiła to oco ją poprosiłam i wybiegła z auta

Stanęłam na małym parkingu i włączyłam muzykę. Zaczęłam przyśpiewywać aż nagle zobaczyłam jak jakiś facet zaczepia starszą panie. Zabrał jej torebkę i uciekł.
Oh..tak bardzo bym coś zrobiła, ale spieszę się na imprezę sooory babciu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro