16☆
-Ty sobie chyba jajami robisz!
-Nie krzycz już na mnie. Idziemy pół godziny a ty co 5 minut mi to powtarzasz.
-Nie prawda, nie co pięć, może co siedem
-O jacie ale różnica -wyrzuciła ręce w powietrze
-Masz problem
-Nie to ty masz problem
-Ej, czy to nie Niall?
-A bo ja wiem? To ty tu chodzisz do szkoły 2 lata
-Oh..myślałam, że jesteś Shannon
-Dzięki
-No sorry
-Zwykłe sorry nie wystarczy
-Przepraszam?
-Tak lepiej -uśmiechnęła się
-Witam Panie
-Niall
-Vicki i...
-Natasha-przedstawiła się
-Natasha, no tak, teraz z nią się trzymasz?
-Ohh...a gdzie twój szef Styles
-To nie jest mój szef, to mój kumpel
-Kumpel..ta...to czemu robisz wszystko co on chce? Czemu łazisz za nim, nie mylić z nim.
-O co ci chodzi?
-O nic Niall, o nic -uśmiechnęłam się i poszłyśmy w swoją stronę
-Przystojny jest
-Niall?
-Tak, ale i tak nie w moim typie
-Może Louis?
-Nie, on jest dziwny
-Też tak uważam
-Ja sobie nigdy nikogo nie znajdę
-Dlaczego?
-Bo jestem ruda
-Czerwona-poprawiłam ją
-Jak będziesz tak mówiła to nikogo nie znajdziesz, musisz się sama umawiać na randki
-Chce iść na randkę z Niall'em
-Ty chyba nie wiesz co mówisz
-Może się okaże, że do siebie pasujemy?
-Patrzysz na niego tylko ze względu na wygląd?
-A to źle?
-Tak!?
-Oj..to ja już nie wiem
-Ja też, musisz się sama rozgryść, ja ciebie nie rozumiem
-Okej
-Ej i tak poza tym... Ty sobie chyba jajami robisz!?
-O co ci teraz cho?
-Minęło 7 minut -uśmiechnęłam się patrząc na zegarek
-Ah..no tak -zaśmiała się
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro