Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Galaxya : Mowy nie ma! Nie założę tego!
Krul : Nie przesadzaj!
Galaxya : Nie przesadzam!
Aoi : Przesadzasz!
Ferid : Co wy tam wyprawiacie?!
Galaxya i Krul : Nic!
Krul : *Szept* No już! Wkładaj ją!
Galaxya : *Szept* Dobra! Ale robię to ze względu na ciebie!

W ten oto sposób Galaxya założyła  sukienkę od Mikaela. Była piękna ale jej duma nie pozwalała na taką prostą podaną. To też królowa musiała interweniować w sprawie swojego pupila.

Krul : Ślicznie wyglądasz!
Galaxya : Daj spokój...
Krul : Mika! Chodź zobacz!
Mika : *wchodzi* Wow... Gal świetnie wyglądasz...
Galaxya : Baka! *rumieni się*

W tym czasie Ferid i Crowley wszystko podsłuchiwali. Po chwili zeszli na dół. Usiedli przy stole. Rozmowę zaczął srebrnowłosy.

Ferid : Ciekawe skąd on ma tą sukienkę...
Crowley : Ze sklepu
Ferid : Ale czym płacił?
Crowley : Kartą kredytową Krul, a co?
Ferid : To Krul ma własną kartę kredytową a na zakupach płaciły z mojej?!
Crowley : No...
Ferid : Jak ja je...?!
Galaxya : *wbija do kuchni* Wszyscy do kuchni!

Kiedy wszyscy doczłapali do kuchni autorka zaczęła coś tam mówić.

Galaxya : Zrozumiano?
Reszta : *siedzą cicho a w tle gra świerszcz*
Galaxya : Tak czy siak przygotujcie się nazywała ten piknik. *wychodzi załamana*

I tak zaczeła się bitwa domowa o to co kto ma wziąć. W zasadzie to chłopcy się o to bili a dziewczyny okupywały łazienki. Parę godzin później a w zasadzie 2 godziny później żeńska część wyprawy była gotowa zato męska część jeszcze się biła. Galaxya przyglądała się temu z pobłażaniem jednocześnie czytając na Wattpadzie książki @Wampirka i _Hidden_Dreams.

Time Skip o półtorej godziny

Od przynajmniej godziny nasza ferajna jechała czerwonym busem kierowana przez Galaxy'ę. Za kierownicą siedział Guren. Co prawda miał prowadzić Crowley ale wszyscy byli pewni że nie będzie żałować gazu. Z resztą Ichinose też nie żałował. Dojechali na wyznaczone miejsce o godzinie 15 : 00.

Galaxya :  Jesteśmy!
Wszyscy oprócz Guren'a : *śpią*
Galaxya : Trzeba użyć ciężkich środków *wyjmuje trąbkę i zaczyna na niej grać z całej siły*

Ponieważ i to nie zadziało w ruch poszedł wąż ogrodowy który nie wiadomo jak się tam znalazł. Tym razem zadziałało. Wszyscy wyszli z auta i ruszyli do lasku nad morzem.

Yoichi :  Tak wogóle to z kim mamy ten piknik?
Galaxya : A Afton'ami i Nightmare animatronikami.
Yuu : Co?!
Galaxya : Jesteśmy! CZEŚĆ NIGHTMARE!!!

Kiedy dorośli rozmawiali o swoich sprawach dzieciarnia latała po laso-dżungli.

Yuu : Patrzcie! Będę latał na lianie!
Nightmare Fredbear : Raczej sobie połamie kości...

Chris, Elizabeth i Mirai ganiali się po lesie. Yoichi zbierał roślinność. Mika, Yuu i Shinoa właźlil na drzewa a Mitsuba i Kimizuki stali na dole i komentowali. Piknik zakończył się około 23 : 00. Nasza drużyna pojechała do domu. Niestety nie zauważyli trzech Fredziaków w samochodzie o czym przekonał się boleśnie Goshi. Następnego dnia nie mógł usiąść.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro