Rozdział 2
Wtem huk.
Wszyscy : YUU!!!
Chłopak uśmiechnął się głupio. Galaxya wyszła z wody i ruszyła do domu. Okazało się że Goshi upuścił swoją kolekcję magazynów. Po obiedzie wszyscy udali się na plażę. Kureto, Guren i Shinaya grali w siatkówkę przeciw Crowley'owi, Ferid'owi i Rene'mu. Lucas wraz z Goshi'm chlapali się w wodzie. Shinoa, Mirai i Mitsuba robiły zamek z piasku. Shigure, Mito i Sayuri opalały się na słońcu. Zato kwintet nierozłącznych przyjaciółek (Chess, Horn, Aoi, Krul i ja) jadł lody w cieniu palmy.
Krul : Co wy na to *liże loda* żeby zmoczyć damską część oddziału Ichinose?
Aoi : Mam iść po wąż ogrodowy czy wiadro?
Galaxya : Wiadro. Zdecydowanie wiadro.
Horn : Pięć wiader. Lodowatej wody.
Chess : Dobra. Gal chodzmy po te wiadra *wstaje *
Dziewczyny ruszyły do domu. Gdy wróciły (razem z wiadrami) Skloud sprawdziła temperaturę wody. Kiedy jej ręka zanurzyła się w wodzie wampirzyce przeszedł dreszcz. Następnie każda z dziewczyn wzięła wiadro i ruszyły w stronę leżaków. Kiedy stanęły nad głowami koleżanek wylały wodę na ich głowy po czym zwiały.
Mito : Jak ja was dopadne to odechce się wam żartów raz na zawsze!
Następne dwie godziny piątka dziewczyn uciekała przez całą plaże. Na całe szczęście uratował je Feriś który zawołał wszystkich na lekcję surfingu. Lekcja zaczęła się zabawnie, ponieważ Yuuchiro wskoczył na deskę z której ostatecznie spadł. Następnie pojawiła się Nina koleżanka Galaxy. Obecnie Guren zleciał z deski. Na szczęście do wody.
Nina : *Szept* Zmywamy się?
Galaxya : *Szept* Oczywiście. Dziewczyny?
Aoi : *Szept * Jasne. Reszta też idzie.
To też dziewczyny jak tylko Bathroy się odwrócił dały nogę. Przebrały się w nowe ciuchy i ruszyły na miasto. Jechały oczywiście kabrioletem Crowley'a. Galaxya podkradła mu kluczyki parę godzin temu.
Aoi : * patrzy na mapę* Plan jest taki :
Zwiedzanie, przekąska, zwiedzanie, kolacja na mieście a na koniec zakupy!
Chess : A nie możemy iść odrazu na zakupy?
Horn : No wiesz co. Zwiedzanie jest fajniejsze od zakupów.
Resztę drogi obie wampirzyce sprzeczały się co jest lepsze. Zwiedziły najbliższe miasto. Zjadły kolacje. Najlepsze jednak były zakupy.
Wróciły z pełnym bagażnikiem. Oczywiście dostały bure za to że uwaga wyliczam :
- zwiały z lekcji surfingu
- zabrały samochód Crowley'a bez pozwolenia
- pojchały sobie na zwiedzanie BEZ pozwolenia
- zakupy i kolacja zapłacona z karty Ferida
No kłótnia nie trwała długo bo Krul się zdenerwowała i przywaliła biednemu Bathroy'emu. Następnie dziewczyny poszły do swojego pokoju. Tak minął pierwszy dzień na Florydzie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro