Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

43

Zawieszka w mojej dłoni wydawała się zbyt ciężka jak na kawałek metalu. Nie dlatego, że ważyła więcej, niż powinna, ale dlatego, że czułem, jak przygniata mnie ciężarem przeszłości, której nigdy nie miałem poznać.

Za mną Cameron nadal siedziała na kanapie, wpatrzona we mnie, jakby czekała na wyjaśnienia.

– Kim on był? – zapytała w końcu.

Wziąłem głęboki oddech.

– Kiedyś przyjaźnił się z moją matką – powiedziałem ostrożnie. – Był bliskim znajomym przyjaciela mojej matki.

Nie musiałem patrzeć na Cameron, żeby wiedzieć, że zmrużyła oczy.

– Którego?

Westchnąłem i usiadłem naprzeciwko niej.

– Tego, który nauczył mnie człowieczeństwa. A przynajmniej jej części – powiedziałem cicho.

Cameron przez chwilę milczała, a potem pokręciła głową.

– Coś się wydarzyło, prawda? – zapytała ostrożnie. – To dlatego pojawił się znowu jakiś gangster szuka czegoś, co po sobie zostawił?

Podniosłem wzrok i spojrzałem na nią uważnie.

– Bo to nie on był tym, kogo naprawdę szukają – powiedziałem.

Jej oczy rozszerzyły się lekko.

– Gabriel…

---

Nie myślałem o nim od lat. To było wygodniejsze dla mojej matki – zapomnieć, że nasza przeszłość wyglądała kiedyś inaczej.

Wiedziałem, że matka uciekła. Nigdy nie mówiła dokładnie dlaczego, ale nawet jako dziecko rozumiałem, że musiało chodzić o coś poważnego. Kiedy pojawił się mężczyzna, którego nazywałem ojcem, wszystko wydawało się prostsze. Właściciel sklepu, który zakochał się w kobiecie w tarapatach – brzmiało jak coś z filmu.

Tyle że to nigdy nie była cała historia.

---

Cameron milczała, ale widziałem, jak jej palce zaciskają się na materiale spodni.

– Więc… ten facet, który tu przyszedł – zaczęła ostrożnie. – Jeśli znał twoją matkę, to znaczy, że znał też jego?

Skinąłem głową.

– Możliwe – przyznałem. – Jeśli faktycznie kiedyś byli blisko, mógł wiedzieć, kim tak naprawdę był.

Cameron przygryzła wargę.

– I jeśli teraz wraca do tej sprawy, to znaczy, że coś się zmieniło.

Nie musiała mówić więcej. Oboje wiedzieliśmy, że ta sprawa nie trafiła do mnie przypadkiem.

---

Zawieszkę trzymałem w dłoni, obracając ją powoli między palcami. Dla mojej matki był najbliższym przyjacielem. Pomógł jej stanąć na nogi i był wsparciem w ciężkich chwilach. Podobno gdy mój Leiho dowiedział się o jego istnieniu wpadł w prawdziwy szał.  To było oczywiste, że wujek i Leiho są powiązani. Czy tego chcę, czy nie do tej sprawy musi zasiąść szefostwo.

Spojrzałem na Cameron widząc w jej lśniących oczach smutek. Zaczynała rozumieć, że znowu wracamy do bałaganu, który mógł nas zabić.

– Cameron – zacząłem.

– Wracajmy. – powiedziała siląc się na uśmiech.

Tym razem zadbam o ciebie. Tak jak powinien dbać od początku.

Jak myślicie do kogo bardziej pasuje piosenka w mediach? Leiho czy Gabriela?

Dajcie znać jak podoba się rozdział. Dzięki, że ze mną jesteście i do zobaczenia w następnym rozdziale!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro