Część 19
Chłopcy całkiem szybko się ogarnęli i wyszli z domu, a dookoła mnie zapanowała cisza.
Nie wiedząc co ze sobą zrobić poszłam do salonu, usiadłam na kanapie i zaczęłam przeglądać różne kanały telewizyjne.
Na jednym z programów pokazała mi się zapowiedź, zbliżającej się emisji odcinka zapoznawczego ze mną w roli głównej.
Następnie moim oczom ukazał się jakiś film.
-Ooo... uwielbiam ten film! - obok mnie pojawił się V.
-Serio? O czym jest? - zapytałam ciekawa, ale odpowiedziała mi cisza.
-Nie mam pojęcia. - odezwał się po chwili i słabo się uśmiechnął - Chciałem spędzić z tobą trochę czasu.
-To na przyszłość mów wprost. - zaśmiałam się.
Film okazał się być słabym dramatem. Jednak to, że nie był wcale taki smutny nie przeszkodziło mi w tym, bym już w połowie filmu zaczęła wylewać litry łez.
Tae cały film wydawał się być dziwnie nieobecny.
-Czemu ona mu to zrobiła? - zaszlochałam i spojrzałam na V po którego policzku płynęła łza.
Udawałam jednak, że tego nie widziałam.
-----------------------------------------
Po filmie poszłam na chwilę do łazienki, spojrzałam w lustro i zaczęłam śmiać się ze swojego wyglądu.
Byłam cała rozmazana, lekko zapuchnięta i czerwona.
Czyli jednak nie wyglądam tak pięknie, gdy płacze. - stwierdziłam i opłukałam twarz letnią wodą.
-----------------------------------------
Wróciłam do salonu w którym na kanapie leżał śpiący alienek.
Ta choroba go wycięczyła. - pomyślałam, okryłam go kocem, usiadłam obok i zaczęłam przeglądać telefon.
-Czemu mi to zrobiłaś? - usłyszałam głos TaeHyung'a i od razu na niego spojrzałam.
Płakał przez sen.
-Tae! To tylko sen. - starałam się go uspokoić.
Obudził się i szybko otarł łzy.
-Co się stało? - zapytał jeszcze lekko oszołomiony.
-Śnił ci się zły sen. - oświadczyłam i ciepło się uśmiechnęłam - Chcesz herbaty? - zmieniłam temat i nie czekając na odpowiedź poszłam do kuchni.
Po przygotowaniu ciepłego napoju zniosłam go chłopakowi.
Upił łyk i wlepił wzrok w kubek.
Nagle zadzwonił mój telefon przerywając tą niezręczną cisze.
~Co chcecie na obiad? - usłyszałam głos J-Hopa.
-Tae.. chciałbyś zjeść coś konkretnego? - zapytałam chłopaka siedzącego obok.
-Pizza! - troszkę polepszył mu się humor.
~Chyba słyszałeś. - zaśmiałam się do telefonu.
~Okeeey.. To zamówcie! Będziemy w domu za jakieś pół godziny. - powiedział i się rozłączył.
Znaleźliśmy w internecie najbliższą pizzerie i zamówiliśmy 5 wielkich pizz.
Po niedługim czasie w domu pojawiła się 6 chłopaków, a chwilę później przyszło nasze zamówienie.
V pomimo zadowolenia daniem mało zjadł, tak samo jak ja. Jednak ciągle zachowywał się jakby nic się nie stało.
Resztę wieczoru spędziliśmy na rozmowach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hi! Co u was?! ^^
Ja jutro jadę na zakładanie aparatu na zęby ;-;
Boje się! Pomocy!
Co myślicie o tym rozdziale?
Przydałoby się coś poprawić?
Jak myślicie ... o co może chodzić Tae? 0,o
Chyba nie mam nic więcej do powiedzenia poza:
Komentujcie!!!!!
Gwiazdkujcie!!!
Do następnego!!!!!! <3
Bye bye *-*
Saranghae ~~~ ♡♡♡♡♡
PS. Kocham to zdj *-* (patrz wyżej)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro