Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 21 3/?

J-Hope zatrzymał się przy sali do tańca.

-Błagam cie... powiedz, że nie... - mówiłam zdyszana, ale nadziejka mi przerwała.

-Tak!!! Będę cię uczył tańczyć! - krzyknął wesoło i zaczął rechotać.

Weszliśmy do środka, ale natychmiastowo zostaliśmy przekierowani do przebieralni, na zmianę ubioru.
Po przebraniu dostaliśmy instrukcje od scenarzysty i wybraliśmy muzykę do której będziemy tańczyć.

Bardzo się stresowałam, ale dzięki wsparciu i poczuciu humoru Hoseoka, byłam wesoła jak nigdy.

Na początku zatańczył cały taniec sam, a później po kolei objaśniał mi każdy poszczególny krok.
Już po chwili byłam zmuszona do tańczenia. Na początku za nim, powtarzając każdy jego krok, a z czasem obok niego, usamodzielniając się przy tym.
Spędziliśmy tam ładnych parę godzin z przerwami na picie, toaletę czy krótki odpoczynek.
Jednak udało się i umiałam cokolwiek zatańczyć!

-Waaaaaaa... powiem Ci, że jestem dumny. - podszedł do mnie J-Hope i usiadł obok mnie - Jeszcze musimy kiedyś razem potańczyć. - wyszczerzył się.

-Musze się jeszcze wiele nauczyć.. mistrzu. - oddałam uśmiech.

-Mów tak częściej! - spodobało mu się słowo którym go określiłam.

-A więc co teraz? - spojrzałam na zegarek - Jest 18:00.. mamy coś jeszcze do zrobienia?? Musimy gdzieś iść?? Czy mamy już wolne?? - zapytałam.

-Raczej już wolne, bo starają się ciebie nie przemęczać. - oświadczył - Ahh.. branie udziału w tym pomyśle z konkursem, nie było jednak błędem. - lekko się uśmiechnął pokazując swoje dołeczki.

-A mieliście jakieś obawy?

-Wiesz... nigdy nie wiadomo na kogo się trafi i trzeba bardzo uważać. - stwierdził - Ale jesteś ty, więc nie jest źle. - rozczochrał mi całe włosy i skubany uciekł zanim zdążyłam je ogarnąć.

Spotkałam się ze wszystkimi z BTS przy wyjściu i razem wróciliśmy do hotelu opowiadając sobie nawzajem co dzisiaj robiliśmy.

Po powrocie i szybkim ogarnięciu się postanowiliśmy, że pójdziemy zjeść coś w jednej z ich ulubionych, pobliskich restauracji.

Oczywiście.. nie obyło się bez kłótni, kto kupuje wszystkim posiłek, ale tym razem padło na Jina.

Zamówiliśmy jedzenie i oddaliśmy się przyjemności przeżuwania każdego kęsa.

Czemu koreańskie jedzenie jest takie dobre?!

Nie zajęło nam długo, by pochłonąć całe zakupione jedzenie, więc po nie długim czasie, najedzeni i zadowoleni poszliśmy przejść się po mieście.

Uwielbiam ich, ale jak bardzo trzeba się za nimi na biegać.... to jakaś masakra.
Gdy tylko wyszli na miasto zaczęli szukać swoich ulubionych sklepów i stoisk. Rozmawiali też o rzeczach jakie się tu zmieniły i opowiadali mi o miejscach, które chcą mi pokazać zanim wyjedziemy.

Niestety, bądź stety... jakaś fanka prawie ich rozpoznała, więc byliśmy zmuszeni już wracać.

Po powrocie wszyscy rozeszliśmy się do swoich pokoi, by odpocząć po całym tym dziwnym dniu.

Wzięłam ciepły prysznic i położyłam się spać.

-Siooostrrraaa...... śpisz już? - usłyszałam nad swoim uchem Kookiego.

-Tak.

-Ale odpowiedziałaś!

-JungKook... kocham cie mocno, ale jest już.. - spojrzałam na zegarek - ..trochę po 23, a jutro niesamowicie wcześnie wstajemy. - odparłam i wtuliłam się w poduszkę.

-Ale mi się nie chce spać. - starał się mówić jak najsmutniejszym głosem - Obejrzyj ze mną chociaż jakiś film. - usiadłam i spojrzałam na niego ospałym wzrokiem - Tylko jeden! - uśmiechnął się.

-Nie! - rzuciłam się z powrotem na poduszkę i zacisnełam oczy, a JungKook zaczął robić to czego najbardziej się bałam... aegyo!!

-Siooostrrraaa. .. no proszę! - powiedział słodkim głosikiem i wtulił się w moje ramię, po czym zaczął nim trząść - Nie lubisz mnie? - zapytał smutnym głosem.

-Jak ja ci mogłam powiedzieć o tym, że działa na mnie aegyo?! -  załamałam się, wstałam i wyciągnęłam laptopa - Co chcesz oglądać?

-Chwilka.. już włączam. - rozpromienił się i zaczął się szczerzyć, pokazując swoje zadowolenie, że mu się udało.

Włączył jakiś film, ale szczerze nie mam pojęcia o czym był, bo już na początku seansu oddałam się w objęcia Morfeusza.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hi! Co u was??

Tym razem dłuższy rozdział ... co o nim myślicie!? ^^
Zepsułam coś?

Jak macie jakieś pomysły to piszcie! ^^

Komentarze dla mnie paliwem do dalszego pisania ... wiec nie zawiedźcie mnie!!! ^^

Do następnego!!!

Bye bye ;***

Sarnghae ♡♡♡♡♡

PBP~~~ 💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro