Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 2

Minęły już 2 miesiące, dziś wylatuje do Seulu.

Czemu dopiero teraz? Ze względu na moje matury jak każdy się zapewne domyśla.

To 61 dni ciągnęło mi się w nieskończoność, ale już minęły... jestem na lotnisku, po odprawie i oddaniu bagażu. Siedzę, czekam i pisze kolejne fanfiction o chłopakach z BTS.
Taaaaak.. należę do tej dziwniejszej  części fanów. Więc zamiast marzyć o jakimś romansie z którymś z nich, wolałabym odkryć jakieś ich sekreciki, romanse i tak dalej.

W końcu po długim oczekiwaniu, możemy wchodzić na pokład samolotu. Czekam na start. Przedemną wiele godzin lotu, bo lece aż z Polski. Praktycznie od razu zasnęłam, wiec nie męczyłam się przez pierwsze 5/6 godzin. Później też... W sumie rzadko mi sie nudzi. Zawsze znajdę sobie zajęcie, a jeżeli już się to zdarzy to dręczę ludzi w moim pobliżu.

Po drzemce zjadłam to co dostałam w samolocie i prawie całe moje "zapasy". Prawda, że jestem wspaniałym dzieckiem? Do szczęścia wystarczy mi jedzenie, spanie i k-pop.

Gdy wysiadłam już w Seulu i odebrałam walizkę, zaczęłam zmierzać w stronę wyjścia. Oczywiście zanim tam dotarłam musiałam zgubić się po drodze z 5 razy. Nie... nie dlatego, że nie znałam języka koreańskiego, bo znałam bardzo dobrze dzieki temu, że moja mama jest koreanką, a ojciec francuzem i mieszkamy w Polsce. Ciekawa mieszanka, prawda?
Ale wracając... zgubiłam się przez:

1) Moją beznadziejną orientacje w terenie..

2) To lotnisko było ogromne!!!

3) Po drodze mijałam wiele sklapików i kiosków, więc nie mogłam się powstrzymać od zobaczenia co tam jest...

Jednak po pewnym czasie dałam rade! Znalazłam mężczyzne w masce i czapce trzymającego w ręce kartkę z napisem "~Naomi Rose~".

-Dzień dobry, jestem Naomi. Miło mi Pana poznać. - lekko się ukłoniłam.

-Dzień dobry! - odpowiedział wesoło i zmierzył mnie wzrokiem - Trochę ci zajęło dotarcie tutaj. Musimy się już spieszyć. - mówił nadal radosnym głosem i wziął moją walizkę - Chodź za mną. - powiedział jakby nagle sobie przypomniał, że powinien być poważny.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hi!!! Chyba jeszcze wszystko okey?? xd

Jakieś sugestie? ^^

Do następnego!!! Bye bye <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro