PROLOG
Właśnie po 5 latach wróciłam do Seoul. Powietrze w moim rodzinnym mieście było cięższe, jakby niosło ze sobą ciężar wspomnień, których nigdy nie potrafiłam zostawić za sobą. Minęło tyle lat, a ja wciąż czułam jego obecność, jak cień podążający za mną krok w krok. Jeon Jungkook – imię, które kiedyś było moim schronieniem, teraz było jedynie wspomnieniem, które czasami przemykało przez moje myśli, przypominając o tym, co utraciłam.
Wyjazd miał być nowym początkiem, ale zamiast tego stał się końcem. Nasza więź, która wydawała się nierozerwalna, stopniowo gasła, jak świeca wypalająca się pod wpływem chłodnego wiatru. Przestałam dzwonić, przestałam pisać. Każde "co u ciebie?" wydawało się coraz bardziej sztuczne, aż w końcu zniknęło zupełnie. A teraz wracam. Do miasta, które było świadkiem naszej przyjaźni, naszych marzeń i sekretów. Do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło... i skończyło.
Nie wiem, co znajdę, gdy przekroczę granice tego miasta.
Czy Jungkook wciąż będzie tym chłopakiem, którego znałam? Czy ja wciąż jestem tą samą dziewczyną, która kiedyś patrzyła w jego oczy z nadzieją i zaufaniem?
Jedno jest pewne cokolwiek czeka na mnie po drugiej stronie, muszę zmierzyć się z przeszłością, którą próbowałam zostawić za sobą.
Wciągam głęboko powietrze, gotowa na to, co ma nadejść. Czas wrócić na zapomniane ścieżki i odkryć, co kryją cienie przeszłości.
Otworzyłam drzwi i poczułam znajomy zapach domu mieszanka wanilii i świeżych kwiatów. Wszystko wydawało się takie samo, jakby czas zatrzymał się w tym miejscu. Moje kroki były ciche, niemal nieśmiałe, jakby bały się zakłócić spokój tego miejsca.
Mama wyszła z kuchni, z uśmiechem na twarzy, choć w jej oczach dostrzegłam coś więcej troskę, ulgę, a może i cień żalu za czasem, który minął.
Mama– T.I.! – Zawołała z radością, otwierając ramiona.
Mama – Wróciłaś w końcu!
Jej ciepły uścisk otulił mnie jak najbezpieczniejszy koc. Zamknęłam oczy, pozwalając sobie na chwilę zapomnienia, na chwilę, w której wszystko było jak dawniej.
T.I– Tak, mamo. Wróciłam. – odpowiedziałam cicho, próbując nie zdradzić drżenia w głosie.
Odchyliła się, by spojrzeć na mnie z troską.
Mama– Jak się czujesz? Jak było w USA? – Zapytała, głaszcząc moje włosy.
Westchnęłam ciężko, próbując zebrać myśli.
T.I – Było... dobrze. Ale brakowało mi domu. – przyznałam, uśmiechając się lekko.
T.I – Ciebie, Yoon Ho, tego miejsca... wszystkiego.
Mama pokiwała głową, jakby rozumiała więcej, niż chciałam powiedzieć.
Mama– Wiedziałam, że kiedyś wrócisz. Czasem musimy odejść, żeby zrozumieć, gdzie naprawdę jest nasze miejsce. – powiedziała z ciepłym uśmiechem.
Mama – I co teraz? Masz jakieś plany? Spotkasz się z kimś?
Jej pytanie sprawiło, że moje serce zabiło mocniej. Wiedziałam, do kogo odnosiło się to pytanie, choć jego imię nie padło.
T.I – Nie wiem, mamo.
Wzruszyłam ramionami.
T.I – Na razie chcę się trochę rozejrzeć, odnaleźć się na nowo w tym wszystkim.
Mama– Dobrze, kochanie. Nie spiesz się. Wszystko w swoim czasie.
Uśmiechnęła się uspokajająco, choć jej oczy wciąż bacznie mnie obserwowały.
Mama – A jeśli będziesz potrzebować kogoś, żeby porozmawiać... wiesz, że zawsze jestem tutaj.
Kiwnęłam głową, wdzięczna za jej obecność i wsparcie.
T.I – Wiem, mamo. Dziękuję.
Objęła mnie jeszcze raz, a ja poczułam, jak ciężar przeszłości nieco się zmniejsza, choć wciąż był obecny. Wiedziałam, że przede mną długa droga, ale miałam nadzieję, że odnajdę odpowiedzi, których szukałam.
T.I- A nie wiesz co się dzieje z Jungkookiem?
Mama spojrzała na mnie z delikatnym uśmiechem, ale w jej oczach pojawił się cień zamyślenia.
Mama– T.I, – zaczęła spokojnie, jakby ważyła każde słowo.
Mama – Jungkook... on zawsze był taki skryty, ale nigdy nie przestał o tobie mówić, kiedy wyjechałaś. – przerwała na moment, jakby zastanawiała się, jak ująć to, co chciała powiedzieć.
Mama – Myślę, że bardzo przeżył twoje odejście. Byliście sobie bardzo bliscy.
Spojrzałam na nią z mieszanką nadziei i obaw, zaciskając dłonie na krawędzi blatu stołu.
T.I – Ale czy myślisz, że on mnie jeszcze pamięta? – wyszeptałam, niemal bojąc się odpowiedzi.
T.I – Nie odzywał się do mnie odkąd wyjechałam, a ja... ja nie wiedziałam, czy powinnam się odezwać po tym, jak zniknęłam.
Mama westchnęła, kładąc dłoń na mojej.
Mama – T.I, – powiedziała łagodnie.
Mama – Nie zapomina się o takich przyjaźniach jak wasza. Może czas i odległość was rozdzieliły, ale w głębi serca... myślę, że wciąż jesteście dla siebie ważni.
Te słowa były jak balsam na moje zmartwienia, ale nie rozwiewały wszystkich wątpliwości.
Jungkook był dla mnie kimś wyjątkowym, ale czy ja nadal byłam dla niego kimś istotnym? Czy czas zmienił nas zbyt mocno, by można było wrócić do tego, co było?
Mama– Może powinnaś spróbować się z nim skontaktować, – dodała mama, jakby czytała w moich myślach.
Mama – Dowiedzieć się, co u niego. Może on też się zastanawia, co się z tobą dzieje.
Zastanawiałam się przez chwilę, czy rzeczywiście powinnam zrobić ten pierwszy krok.
Co, jeśli Jungkook już nie jest tym chłopakiem, którego znałam? A co, jeśli... jeśli po prostu o mnie zapomniał?
T.I– Może masz rację, mamo, – odpowiedziałam w końcu, choć wciąż nie byłam pewna, czy mam odwagę, by zmierzyć się z przeszłością.
T.I – Może powinnam spróbować.
Serce waliło mi jak oszalałe, gdy opierałam się o ścianę. Dłonie drżały, a w głowie wciąż rozlegał się dźwięk powiadomienia z telefonu, który odłożyłam na bok. Czułam się, jakbym właśnie przeżywała koszmar, z którego nie mogłam się obudzić.
Pamiętałam nasze dziecięce przekomarzania. Jungkook zawsze miał na podorędziu złośliwy komentarz.
Jungkook- T.I., twoje włosy wyglądają dziś jak siano!" – śmiał się, szybko dodając, że to tylko żart. A ja, choć udawałam obrażoną, w głębi serca byłam szczęśliwa, że zwrócił na mnie uwagę. Te wspomnienia były dla mnie jak najcenniejszy skarb.
Nie mogłam dłużej tak czekać. Musiałam go znaleźć. Zaczęłam przeszukiwać internet, każde możliwe forum, każdą stronę związaną z jego grupą. Czułam się jak detektyw, śledzący każdy trop. W końcu natrafiłam na jego oficjalny profil na Instagramie. Serce zabiło mi mocniej, widząc, że ostatnia aktywność była zaledwie kilka godzin temu. Może... może jeszcze jest szansa?
Z drżącymi rękami napisałam wiadomość.
Do Jungkook:
Jungkook, to ja, T.I. Pamiętasz mnie? Chciałabym z Tobą porozmawiać.
Wcisnęłam przycisk "wyślij" i zamknęłam oczy, czekając na odpowiedź, która mogła zmienić wszystko.
Telefon wibrował w kieszeni, serce podskoczyło mi do gardła. To on! Otworzyłam wiadomość i zamarłam.
Od Jungkook:
Kto ty?
Krótkie, bezosobowe słowa uderzyły mnie jak cios. Czułam, jak całe moje ciało zamiera.
Do Jungkook:
Jungkook, to ja, T.I. Przecież pamiętasz! Byliśmy przyjaciółmi!
Odpisałam szybko, z nadzieją.
Od Jungkook:
Przepraszam, ale nie mam pojęcia, kim jesteś.
Odpisał po chwili, a każde jego słowo zdawało się odsuwać mnie coraz dalej od przeszłości, którą tak bardzo chciałam odzyskać.
Do Jungkook:
Jak to nie pamiętasz? Spędziliśmy razem całe dzieciństwo!
Napisałam, czując, jak łzy napływają mi do oczu.
Od Jungkook:
Słuchaj, dostaję mnóstwo wiadomości od różnych osób. Nie mogę odpowiadać na wszystkie. Może się pomyliłaś?
Jego odpowiedź była obojętna, jakby nie miała żadnego znaczenia.
T.I- Jak mogłam się pomylić? Przecież byłeś moim najlepszym przyjacielem!
Wykrzyknęłam do telefonu, choć wiedziałam, że mnie nie słyszy. Czułam się zdradzona i odrzucona.
Wyłączyłam telefon i rzuciłam go na łóżko. Wściekłość i smutek mieszały się w mojej głowie, nie pozwalając na spokojną myśl.
Jak mógł tak łatwo o mnie zapomnieć? Czy dla niego nasze wspomnienia nic nie znaczyły?
Spojrzałam na mamę zapłakana, z rozpaczą w głosie.
T.I – Mamo... on o mnie zapomniał. – szepnęłam, ledwo powstrzymując łzy, które już znalazły drogę na moje policzki.
Po chwili w salonie pojawił się mój starszy brat, Yoon Ho. Spojrzałam na niego, starając się ukryć łzy, ale one i tak zaczęły spływać po moich policzkach. Otarłam je szybko rękawem, wciąż nie mogąc uwierzyć w to, co się właśnie wydarzyło.
T.I – Hej braciszku... – wyszeptałam, próbując ukryć drżenie w głosie.
Yoon Ho, jak zawsze, był czuły i opiekuńczy. Zanim zdążyłam cokolwiek dodać, od razu przytulił mnie mocno, jakby chciał otoczyć mnie ochroną przed światem.
Yoon Ho – Jak ją za tobą tęskniłem, mała. – -jego głos był pełen ciepła i miłości, ale czułam też w nim smutek.
Był ze mną przez całe moje życie, a teraz, po tym, jak wyjechałam, wszystko wydawało się inne. On też musiał się zmagać z tymi zmianami, choć nigdy o tym nie mówił.
Mój brat był jednym z niewielu ludzi, którzy zawsze wiedzieli, co powiedzieć, by poczuć się lepiej. Uspokoiłam się, choć serce wciąż mi biło w szaleńczym tempie, nie mogąc pozbyć się myśli o Jungkooku.
Yoon Ho– T.I, co się dzieje? – zapytał, zauważając, że nie jestem w swoim zwykłym nastroju.
Yoon Ho – Chcesz mi coś powiedzieć?
Spojrzałam na niego, czując, jak emocje zaczynają się wzbierać w moim sercu. Odepchnęłam od siebie myśli o Jungkooku, przynajmniej na chwilę, i po prostu objęłam brata mocniej, szukając w nim oparcia.
T.I – Nie wiem... – zaczęłam, wciąż nie wiedząc, od czego zacząć.
T.I – To... to Jungkook. Ostatnio próbowałam się z nim skontaktować, ale... On już mnie nie pamięta.
Yoon Ho uniósł brwi, wyraźnie zaskoczony moimi słowami.
Yoon Ho – Co? Jak to możliwe? – zapytał z niedowierzaniem.
Yoon Ho – Przecież to wy razem dorastaliście. Nie mógłby tak po prostu o tobie zapomnieć.
Zaczęłam opowiadać mu o wszystkim, co się wydarzyło o wysłanej wiadomości, odpowiedzi Jungkooka, która bolała mnie bardziej niż cokolwiek innego. Brat milczał przez chwilę, słuchając uważnie, a potem, widząc moją rozpacz, wziął głęboki oddech.
Yoon Ho – T.I, czasami ludzie się zmieniają. Zmieniają się również ich życie i to, co dla nich ważne. Może on ma teraz swoje własne sprawy i nie jest w stanie myśleć o tym, co było kiedyś. Ale to nie znaczy, że wasza przyjaźń była mniej ważna. – mówił z troską, choć widziałam, że też nie rozumiał, dlaczego Jungkook zachował się w ten sposób.
Poczułam, jak jego słowa w pewnym sensie mnie uspokajają, ale wciąż nie mogłam pozbyć się uczucia, że coś między mną a Jungkookiem zaginęło, a ja nie miałam już żadnego sposobu, by to odzyskać.
Od autorki:
Do zobaczenia w pierwszym rozdziale, moi kochani... Mam nadzieję, że razem przeżyjemy emocjonującą podróż pełną zwrotów akcji, tajemnic i skomplikowanych uczuć.Zastanawiacie się, co czeka T.I i Jungkooka, czy ich drogi znów się skrzyżują, czy może już na zawsze zostaną rozdzielone. Czekajcie na więcej, bo historia dopiero się zaczyna... 💫
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro