Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 19

Yoona pov.

Obudziłam się przez promienie słońca, które świeciły prosto w moje zaspane oczy. Odwróciłam się by spojrzeć na Jungkooka, jednak nie było go już w łóżku. Wczorajszy wieczór był tak magiczny i bajkowy, aż pomyślałam, że to sen, jednak spoglądając na moją dłoń, na której był pierścionek zaręczynowy zoorietowałam się, że to rzeczywistość.

Po przemyśleniach udałam się do toalety. Tam wzięłam szybki zimny prysznic dla orzeźwienia. Jednak jak to ja zapomniałam swoich ubrań. Na świerzą bielizne ubrałam znalezioną koszule należącą do Kookiego i szorty, których praktycznie nie było widać. Po zakończonych czynnościach udałam się w strone wyjścia z łazienki, a później z sypialni.

Suga pov.

Chłopaki poszli na zakupy już prawie godzine temu i jeszcze nie wrócili. W sumie sam mogłem iść do sporzywczaka, ale jestem znyt leniwy.

- Siemka YoonGi - JiMin tego mi brakowało ughh..

- Siemka

- Jeszcze nie wrócili ?

- Wyszli godzine temu i.. Yoona c-co ty tu tak w tym stroju? - spojrzałem na dziewczyne ze zdziwieniem - Tak w samej koszuli paradować.

- Hej spokojnie mam szorty, a tak w ogóle wiecie gdzie jest Kookie ?

- Poszedł na zakupy z Jinem i Namjoonem - odpowiedziałem - JiMin nie śliń sie tak to narzeczona Kooka.

- Narzeczona ?!

- Nie mów że nie widzisz tego brylantu - podszedłem do dziewczyny i złapałem za jej ręke by pokazać Chimowi pierścionek.

JiMin pov.

Wow nie sadziłem, że młody tak szybko sie oświadczy. Ciesze się ich szczęściem w końcu niedługo zostaną rodzicami.

Yoona pov.

- Prosze was nie mówcie narazie nikomu.

- Nie ma sprawy - Suga.

- Ma sie rozimieć - JiMin.

Usiadłam grzecznie przy kuchennej wyspie i czekałam na chłopaków aż wrócą z zakupów. W mędzy czasie Yoongi i ChimChim wypytywali o to jak się czuje, kiedy wizyta u lekarza, jak nazwiemy nasze dziecko. Męczyło mnie to troche, ale widać, że się martwią.

Usłyszałam dziwięki dochodzące z korytarza. Zapewne chłopcy już wrócili z zakupów. Nie myliłam się. Do kuchni weszli kolejno Jin za nim Kookie i na końcu Rapcio. Zostawili na wyspie kuchennej zakupy. Kookie przytulił mnie mocno od tyłu.

- Dzień dobry skarbie - szepną mi do ucha przygryzając jego płatek - jak sie spało ?

- Wyśmienicie Oppa - pocałowałam go w policzek.

- Za chwile bedzie śniadanie - przerwał nam Jin.

Odpowieszieliśmy krótkim 'okey'.

- Jak sie czuje moje maleństwo? - zapytał Jungkook przenosząc ręce na moj brzuch uśmiechając się szczerze.

- Dobrze, a tatulek jak sie czuje ?

- Hmm teraz bardzo dobrze.

Zjedliśmy kanapki przygotowane przez Jina i poinformowaliłmy ich żeby zebrali się wszyscy w salonie, ponieważ chcemy coś oświadczyć całej reszcie.

______________________________________
Poprawione
27.03.17r.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro