Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 18

Minęły już 3 miesiące odkąd dowiedzieliśmy się o mojej ciąży. Tak jak prezes Big Hit obiecał odją mi oraz chłopakom troche obowiązków. Wytwórnia postanowiła, że na chwile obecną zrezygnujemy z mojego debiutu. Niezbyt mnie to ucieszyło, ale to dla dobra dziecka.

Chłopcy prawie się nie zmienili. Prawie, ponieważ wszyscy zmienili swoje kolory włosów. Ale też bardziej uważają na moją osobe by mnie nie 'uszkodzić'. Jungkook opiekuje się mną cały czas, czasem nawet jest nadopiekuńczy, ale rozumiem go.

Leżałam teraz na łóżku i rozmyślałam nad swoim życiem, gdy nagle drzwi do sypialni się otworzyły, a w nich staną Jungkookie z tacą ze śniadaniem dla naszej dwójki.

- Dzień dobry skarbie - powiedział podchodząc do łóżka.

- Dzień dobry - odpowiedziałam zaspanym głosem.

Kookie położył tace obok mnie na łóżku i usiadł zaraz przed nią.

- Jak się spało ?

- Dobrze.

Oppa przybliżył sie do mnie i lekko pocałował mnie w usta. Uśmiechneliśmy się do siebie i po chwili zaczeliśmy jeść przygotowane przez maknae śniadanie.

Gdy skończyliśmy jeść Kookie odłorzył tace na stolik, a sam przybliżył się do mnie i przytulił.

- Yoona chciałbym cię zaprosić dziś na randke - zaczą niepewnie.

- Chętnie - odpowiedziałam - wkońcu to nasza pierwsza prawdziwa randka.

- Racja - zaśmiał się.

Chwile jeszcze poleżeliśmy w łóżku, a zaraz po tym ja udałam się do łazienki, a Jungkookie zapewne do kuchni.

Wykonałam poranną toalete i ubrałam się w :

Zrobiłam lekki makijaż i udałam się do salonu cały czas myśląc o tym co Oppa wymyślił na dzisiejszy wieczór.

- Cześć wszystkim.

- cześć - odpowiedzieli wszyscy.

- Chcecie może coś do picia?

Wszyscy odmówili. Ja udałam się do kuchni przygotować sobie herbate. Nagle na mojej tali poczułam znane mi dłonie. Był to Jungkook, który przytulał mnie od tyłu przy okazji całując moją szyje. Gładził moj już nieco większy brzuch. Co prawda było to niewielkie wybrzyszenie, ale dało się zauważyć przybycie kilku kilogramów. Przynajmniej mi się tak wydawało.

- Jak się czuje przyszła mama ?

- Hmm bardzo dobrze - w tym momęcie odwróciłam się do niego przodem - a ty przyszły tatusiu ?

- Wyśmienicie - odpowiedział całując moje usta.

- No prosze ja was nawet w kuchni.

- Yoongi ty to masz wyczucie - odparł  Kookie ze zrezygnowaniem.

-Tak wiem za to mnie kochacie - na jego słowa zaśmialiśmy się wszyscy.

Udaliśmy się do salonu razem ze swoimi napojami. Zaczęliśmy oglądać jakieś filmy razem z resztą.

Po około dwóch godzinach prawie wszyscy spali. Suga z Tae na kolanach, Hopi przytulony do ramienia Jungkooka ten nie zwracał na to zbytniej uwagi, bo był zainteresowany filmem. Rap Monster spał na fotelu, a Jin ułorzył się na kolanach JiMina. Po krótkuej chwili z zamyślenia wyrwał mnie głos Kooka.

- Powinniśmy się już zbierać. Jest już 18, a rezerwacje mamy na 20.

- Więc chodźmy.

Staraliśmy się nikogo nie obudzić wychodząc. Gdy byliśmy już w sypialni Kook poinformował mnie, że skorzysta z łazienki na korytarzu. Zgodziłam się i z uśmiechem udałam się do naszej wspólnej łazienki. Wzięłam szybki odpręzający prysznic. Gdy wyszłam spod strumienia wody owinęłam się ręcznikiem i wzięłam się za słuszenie włosłw, a później za makijaż. Zrobiłam delkiatne kreski na powiekach i wytuszowałam rzęsy, a na usta nałozyłam czerwoną szminke. Aby dokończyć stylizacje ubrałam :


Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół i zobaczyłam Jungkooka w dopadowanym garniturze.

- Wyglądasz przepięknie - skomętował.

- I ty też niczego sobie.

Pocałowaliśmy sie i ruszyliśmy do wyjścia. Na dworze czakała na nas limuzyna. Kiedy on to zorganizował ?
Jungkook otworzył mi drzwi limuzyny i pomógł mi wsiąść, a chwile późniiej był obok mnie przytuliłam się do jego ramienia. Po około 15 minutach byliśmy na miejscu. Była to luksusowa restauracja. Weszliśmy do środka i odrazu zostaliśzmy miło przywitani i poprowadzeni do stolika. Złorzylismy zamówienie. Czekalismy na nie kilka minut, przez ten czas rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
Po zjedzonym posiłku Jungkookie zachowywał się inaczej jakby bał się o coś zapytać .

- Yoona

- Tak Oppa.

Ten wstał i uklękną przedemną wyciągając z kieszeni marynarki małe pudełeczko z pierścionkiem.

- Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną ?

- T-tak o niczym innym nie marze.

Jungkook włorzył mi na palec pierścionek. Ja ze łzami w oczach przytuliłam go, a ludzie którzy byli świadkami zaręczyn zaczeli klaskać w dłonie, to było niesamowite. Napewno tego nie zapomne do końca życia.

Gdy wracaliśmy z restauracji poczułam senność i przytuliłam do ramienia Kookiego. Gdy dojechaliśmy pod dorm ten wziął mnie na ręce i zaniusł do naszej sypialni. Po chwili już zasnęłam.

_________________

Dziękuje za wszystkie gwiazdki i konętarze, które są dla mnie motywacją. Dziękuje za wszystkie wyświetlenia ;) i dziękuje też tym którzy czytają moje ff :) :*
______________________________________
Poprawione
27.03.17r.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro