Prolog .
Moje życie runęło gdy odkryłam że mój ojciec jest superbohaterem , zginą ratując miasto razem z drużyną .
Minęły dwa miesiące od jego śmierci i kiedy ostatni raz go widziałam , o jego drugim życiu dowiedziałam się przypadkiem kiedy usłyszałam wielki wybuch obok domu . Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam Star mena i gościa mroza którzy walczyli , została tylko ta dwójka oboje wymienili potężne ciosy oboje byli na skraju śmierci oboje się wykończyli .
Podbiegłam do mężczyzny , kiedy ujrzałam obok maskę i zerkęłam na jego twarz zamarłam . Leciały mi łzy , pamiętam ostanie słowa jakie wypowiedział.
- proszę weź mamę i kostur a potem wymarzcie swój ślad z Blue Vally , wyjedzie i powiedz proszę mamie że chce by ułożyła sobie życie na nowo z kimś innym . To dotyczy też ciebie , proszę zrób to dla mnie .
Po tym wszystko pamiętam jak za mgłą , pamiętam karetkę , krzyk i płacz mamy gdy dowiedziała się o śmierci taty jednak musiałam zmyślić historię w której było że tata był ofiarą . Po prostu trafił w nieodpowiednie miejsce w czasie gdy superbohater i złoczyńca walczyli .
Po tej akcji wzięłam kostur ojca , wiedziałam że to niebezpieczna broń i wiedziałam że ojciec nie chciałby żebyśmy z mamą znalazły się w niebezpieczeństwie jednak jakoś bardzo mu zależało by go ukryć , to znaczy że wszyscy nie zginęli , możliwe że ktoś z niesprawiedliwych żyje i będzie chciał jego broń jak i zemsty .
W tej chwili jadę z mamą do nowego miasta , to nowe życie które postanowiłyśmy zacząć . Opłakiwałyśmy tatę dwa miesiące , mamie jak i mi wszystko przypominało o ojcu dla tego namowiłam ją byśmy wyjechały .
Co prawda miałam tam troje najlepszych przyjaciół jednak to za bardzo bolało .
Jedziemy już z kilka godzin , po długiej podróży było widać już wysokie wierzowce .
- widać miasto - oznajmiła mama - inaczej niż w naszym miasteczku prawda ? - spytała i lekko się do mnie uśmiechnęła ja zrobiłam to samo .
Kiedy wreszcie byłyśmy na miejscu wysiadłyśmy przed domkiem jednorodzinnym , był cały beżowy i wyglądał tak .
Był mały ale wydawał sie przytulny miał dwa piętra , na parterze dwa okna po lewej stronie a po prawej drzwi i trzy małe schodki jak i poręcz . Szary daszek , koło okien były zawieszone dwie doniczki z kwiatami .Na samej górze też były dwa okna z drewnianymi klapkami .
Domek był koło jeziorka , było to Queens .
Weszliśmy do małego przedsionka , po prawej była mała biała kuchnia z drewnianymi meblami w jasnym kolorze na lewo był salon który miał jasny szary kolor ścian panowała tu szarość biel i lekka czerń , na środku była duża kanapa na przeciwko był telewizor wisiał nad komodą na wprost kominek kierując się w prawo było okno gdzie przy wejściu szafka ze szklaną szybą było to chyba miejsce na alkohol , na wprost była łazienka po prawej stronie blisko kuchni były schody prowadzące na piętro a za schodami kolejne drzwi chyba prowadzące do piwnicy .
Weszłam już wejść ze swoimi rzeczami jednak zobaczyłam że mama wyciąga podłużną skrzynie gdzie był kostur !
- em mamo ja to wemę - powiedziałam rzucając walizki i karton na ziemię.
- Stel co to jest?- zaczęła podnosić pokrywę lecz ją zatrzasnęłam i stanełam przednią .
- to są rzeczy taty - pokazałam na podłużną skrzynie jak i mały karton gdzie był kostium maska , akta złoczyńców i zdjęcia drużyny .
- Kochanie mieliśmy nie wracać do przyszłości - odpowiedziała smutna wiedziałam że wspomnienie o tacie boli , przytuliłam ją .
- wiem mamo ale chciała zabrać jakąś jego cząstkę - powiedziałam schylając głowę .
- już dobrze - odparła podnosząc mój podbródek - ale zabierz to do siebie Stella nie chce widzieć nic po twoim ojcu bo to za bardzo boli .
- obiecuję zaraz to wejmę a ty idź lepiej zajmij się swoimi rzeczami - odparłam głaszcząc ją po ramieniu .
Skrzynia była ciężka jak cholera , nie wiem jak udało mi się ją w tachać do bagażnika ale teraz będe musiała wtargać ją na górę . Westchnęłam , dobra Stel dasz radę chodziłaś na gimnastykę i jesteś córką Starmena zwykla skrzynia nie może cię pokonać !
Udało mi się ją podnieść lecz zaczeła zeslizgiwać mi się z rąk cholera ! Gdy myslałam że zrobi chuk zobaczyłam duże ręce które łapią skrzynie .
Podniosłam wzrok i ujrzałam najpiękniejsze oczy na świecie , miał ciemne lekko lokowane włosy i te cudne brązowe oczy . Był dość wysoki na moje oko 180 przy moich 156 to wyglądam jak krasnolud .
- d-dziekuje - odpowiadam .- gdyby nie ty pamiątka po tacie się zniszczyła - powiedziałam .
- nie ma sprawy - uśmiechną się - jestem Peter
-Stella ale mówią mi Stel .
- może pomogę ci to wniesć ?
- dziękuje
Wzięłam karton a Peter skrzynie , przedstawiłam go mamie która najpierw była zdziwiona lecz zadowolona że udało mi się kogoś poznać odrazu po przyjeździe , mama powiedziała mi że mój pokój jest po lewej na przeciwko jej gdzie były jeszcze dwa pomieszczenia czyli pokój gościnny i łazienka .
Odtworzyłam drzwi i wpuściłam chłopaka pierwszego , pokój był średniej wielkości i wygladał tak :
Był piękny prawie na środku duże łożko za nim i na białych fiernakach były mini lampeczki które przypominały gwiazdki , pokój był biały a pościel jak i meble były jasno brązowe . Uśmiechnęłam się na ten widok , tata zawsze nazywał mnie małą gwiazdką . A moje imię Stella oznacza gwiazdę .
- fajny pokój - oznajmił
- też tak uważam - zaśmiałam się lekko - moja mama dobrze mnie zna .- odwrócił się do mnie - mam pytanie , wszystkim tak pomagasz ? Czy dorabiasz jako pomoc przy przeprowadzkach ?- na moje słowa zaśmiał się tak jak ja .
- powiedzmy że lubię pomagać a tak z ciekawości z kąd przyjechałaś ?
- em z Blue Valley niedaleko Las Vegas .
- rozumiem - usmiechnęłam sie . - pomuc w czymś jeszcze ?
- nie dziękuje poradzimy sobie z mamą - powiedziałam .
- wporządku to miło cię poznać .
- wzajemnie - uscineliśmy sobie dłonie .
- to do zobaczenia - odprowadziłam go na dół , porzegnał się z moją mamą i pomachałamcmu ostatni raz i odszedł.
- miły ten chłopak - powiedziałam mama - i chyba w twoim wieku .- zrobiłam duże oczy .
- MAMO! - powiedziałam głośniej a ona się zaśmiała .
Była szesnasta , koło godziny dwudziestej rozpakowaliśmy wszystko , na ścianach były zdjęcia moje i mamy oraz dwa naszej trójki . Mama nie była najpierw chętna jednak postanowiła je powiesić w przed pokoju , mówiąc że ojciec będzie z nami jak i nas chronił .
Poszłam do pokoju padnięta po kolacji , wzięłam szybki prysznic i nałożyłam pierzamę . Jutro mam szkołę na ósmą więc chcę się wyspać .
Mam nadzieję że to opowiadanie wam się spodoba i zostawicie gwiazdeczkę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro