Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog .

Moje życie runęło gdy odkryłam że mój ojciec jest superbohaterem , zginą ratując miasto razem z drużyną .

Minęły dwa miesiące od jego śmierci i kiedy ostatni raz go widziałam , o jego drugim życiu dowiedziałam się przypadkiem kiedy usłyszałam wielki wybuch obok domu . Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam Star mena i gościa mroza którzy walczyli , została tylko ta dwójka oboje wymienili potężne ciosy oboje byli na skraju śmierci oboje się wykończyli .

Podbiegłam do mężczyzny , kiedy ujrzałam obok maskę i zerkęłam na jego twarz zamarłam . Leciały mi łzy , pamiętam ostanie słowa jakie wypowiedział.

- proszę weź mamę i kostur a potem wymarzcie swój ślad z Blue Vally , wyjedzie i powiedz proszę mamie że chce by ułożyła sobie życie na nowo z kimś innym . To dotyczy też ciebie , proszę zrób to dla mnie .

Po tym wszystko pamiętam jak za mgłą , pamiętam karetkę , krzyk i płacz mamy gdy dowiedziała się o śmierci taty jednak musiałam zmyślić historię w której było że tata był ofiarą . Po prostu trafił w nieodpowiednie miejsce w czasie gdy superbohater i złoczyńca walczyli .

Po tej akcji wzięłam kostur ojca , wiedziałam że to niebezpieczna broń i wiedziałam że ojciec nie chciałby żebyśmy z mamą znalazły się w niebezpieczeństwie jednak jakoś bardzo mu zależało by go ukryć , to znaczy że wszyscy nie zginęli , możliwe że ktoś z niesprawiedliwych żyje i będzie chciał jego broń jak i zemsty .

W tej chwili jadę z mamą do nowego miasta , to nowe życie które postanowiłyśmy zacząć . Opłakiwałyśmy tatę dwa miesiące , mamie jak i mi wszystko przypominało o ojcu dla tego namowiłam ją byśmy wyjechały .
Co prawda miałam tam troje najlepszych przyjaciół jednak to za bardzo bolało .

Jedziemy już z kilka godzin , po długiej podróży było widać już wysokie wierzowce .

- widać miasto - oznajmiła mama - inaczej niż w naszym miasteczku prawda ? - spytała i lekko się do mnie uśmiechnęła ja zrobiłam to samo .

Kiedy wreszcie byłyśmy na miejscu wysiadłyśmy przed domkiem jednorodzinnym , był cały beżowy i wyglądał tak .

Był mały ale wydawał sie przytulny miał dwa piętra , na parterze dwa okna po lewej stronie a po prawej drzwi i trzy małe schodki jak i poręcz . Szary daszek , koło okien były zawieszone dwie doniczki z kwiatami .Na samej górze też były dwa okna z drewnianymi klapkami .
Domek był koło jeziorka , było to Queens .

Weszliśmy do małego przedsionka , po prawej była mała biała kuchnia z drewnianymi meblami w jasnym kolorze na lewo był salon który miał jasny szary kolor ścian panowała tu szarość biel i lekka czerń , na środku była duża kanapa na przeciwko był telewizor wisiał nad komodą na wprost kominek kierując się w prawo było okno gdzie przy wejściu szafka ze szklaną szybą było to chyba miejsce na alkohol , na wprost była łazienka po prawej stronie blisko kuchni były schody prowadzące na piętro a za schodami kolejne drzwi chyba prowadzące do piwnicy .

Weszłam już wejść ze swoimi rzeczami jednak zobaczyłam że mama wyciąga podłużną skrzynie gdzie był kostur !

- em mamo ja to wemę - powiedziałam rzucając walizki i karton na ziemię.

- Stel co to jest?- zaczęła podnosić pokrywę lecz ją zatrzasnęłam i stanełam przednią .

- to są rzeczy taty - pokazałam na podłużną skrzynie jak i mały karton gdzie był kostium maska , akta złoczyńców i zdjęcia drużyny .

- Kochanie mieliśmy nie wracać do przyszłości - odpowiedziała smutna wiedziałam że wspomnienie o tacie boli , przytuliłam ją .

- wiem mamo ale chciała zabrać jakąś jego cząstkę - powiedziałam schylając głowę .

- już dobrze - odparła podnosząc mój podbródek - ale zabierz to do siebie Stella nie chce widzieć nic po twoim ojcu bo to za bardzo boli .

- obiecuję zaraz to wejmę a ty idź lepiej zajmij się swoimi rzeczami - odparłam głaszcząc ją po ramieniu .

Skrzynia była ciężka jak cholera , nie wiem jak udało mi się ją w tachać do bagażnika ale teraz będe musiała wtargać ją na górę . Westchnęłam , dobra Stel dasz radę chodziłaś na gimnastykę i jesteś córką Starmena zwykla skrzynia nie może cię pokonać !

Udało mi się ją podnieść lecz zaczeła zeslizgiwać mi się z rąk cholera ! Gdy myslałam że zrobi chuk zobaczyłam duże ręce które łapią skrzynie .

Podniosłam wzrok i ujrzałam najpiękniejsze oczy na świecie , miał ciemne lekko lokowane włosy i te cudne brązowe oczy . Był dość wysoki na moje oko 180 przy moich 156 to wyglądam jak krasnolud .

- d-dziekuje - odpowiadam .- gdyby nie ty pamiątka po tacie się zniszczyła - powiedziałam .

- nie ma sprawy - uśmiechną się - jestem Peter

-Stella ale mówią mi Stel .

- może pomogę ci to wniesć ?

- dziękuje

Wzięłam karton a Peter skrzynie , przedstawiłam go mamie która najpierw była zdziwiona lecz zadowolona że udało mi się kogoś poznać odrazu po przyjeździe , mama powiedziała mi że mój pokój jest po lewej na przeciwko jej gdzie były jeszcze dwa pomieszczenia czyli pokój gościnny i łazienka .

Odtworzyłam drzwi i wpuściłam chłopaka pierwszego , pokój był średniej wielkości i wygladał tak :

Był piękny prawie na środku duże łożko za nim i na białych fiernakach były mini lampeczki które przypominały gwiazdki , pokój był biały a pościel jak i meble były jasno brązowe . Uśmiechnęłam się na ten widok , tata zawsze nazywał mnie małą gwiazdką . A moje imię Stella oznacza gwiazdę .

- fajny pokój - oznajmił

- też tak uważam - zaśmiałam się lekko - moja mama dobrze mnie zna .- odwrócił się do mnie - mam pytanie , wszystkim tak pomagasz ? Czy dorabiasz jako pomoc przy przeprowadzkach ?- na moje słowa zaśmiał się tak jak ja .

- powiedzmy że lubię pomagać a tak z ciekawości z kąd przyjechałaś ?

- em z Blue Valley niedaleko Las Vegas .

- rozumiem - usmiechnęłam sie . - pomuc w czymś jeszcze ?

- nie dziękuje poradzimy sobie z mamą - powiedziałam .

- wporządku to miło cię poznać .

- wzajemnie - uscineliśmy sobie dłonie .

- to do zobaczenia - odprowadziłam go na dół , porzegnał się z moją mamą i pomachałamcmu ostatni raz i odszedł.

- miły ten chłopak - powiedziałam mama - i chyba w twoim wieku .- zrobiłam duże oczy .

- MAMO! - powiedziałam głośniej a ona się zaśmiała .

Była szesnasta , koło godziny dwudziestej rozpakowaliśmy wszystko , na ścianach były zdjęcia moje i mamy oraz dwa naszej trójki . Mama nie była najpierw chętna jednak postanowiła je powiesić w przed pokoju , mówiąc że ojciec będzie z nami jak i nas chronił .

Poszłam do pokoju padnięta po kolacji , wzięłam szybki prysznic i nałożyłam pierzamę . Jutro mam szkołę na ósmą więc chcę się wyspać .

Mam nadzieję że to opowiadanie wam się spodoba i zostawicie gwiazdeczkę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro