Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 68. Poród.

Nie wiem jak szybko ten czas zleciał. Niedawno byłem przeziębiony, a już zbliżał się termin. Byłem z Crowley'em nie wyobrażalnie zestresowany. W końcu nie wiedzieliśmy o której porze rozpocznie się mój poród oraz... Czy poród przebiegnie bez komplikacji. Obecnie chodziłem po salonie kiedy Crowley ostrzył kawałek drewna. Wiedziałem, że używa tego jako podpałkę do kominka. W międzyczasie słuchałem tego co demon mówił do mnie. Stanąłem czując nagły skurcz który sprawił, że aż zrobiło mi się słabo.

-Słuchasz mnie?- Zapytał się Crowley kiedy na niego spojrzałem. Już otwierałem usta lecz czując ból zamknąłem je kuląc się z bólu.- Aniele?- Słysząc pytanie demona usłyszałem po chwili jak ten podchodzi do mnie i mnie obejmuje. Ścisnąłem jego rękę czując skurcze.

-B-Boli.- Powiedziałem z bólu. Zauważyłem, że Crowley miał panikę w oczach. Zostałem przez niego szybko zabrany do naszej sypialni. Trzymałem demona za rękę kiedy z jego pomocą rodziłem. Robiłem wszystko by naszemu dziecku nic się nie stało. Bałem się, że przez ściskanie dłoni demona połamie mu kości. Nie wiem jak długo cały poród trwał. Byłem ledwo przytomny. Upadłem z zamkniętymi oczami na poduszki. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro