Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 60. Rutyna.

Minęło parę dni od dnia gdy razem z Crowley'em dowiedzieliśmy, że będziemy rodzicami. Miałem nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Nie chciałem aby góra i dół wiedzieli się o naszym dziecku. W końcu nie wiedziałem z Crowley'em co by z nim zrobili po dowiedzeniu się, że jest hybrydą anioła i demona. Kiedy tylko obudziłem się pobiegłem do łazienki gdzie zwróciłem zawartość mojego żołądka. Gdy tylko uspokoiłem oddech udałem się do kuchni gdzie Crowley robił posiłek.

-Zrobiłem ci herbatę rumiankową. Oboje już wiemy, że poranne mdłości to jest nasza poranna rutyna. Poczułem jak demon się do mnie przytula więc wziąłem od niego kubek herbaty i zacząłem ją powoli pić.- Rozmawiałem z człowiekiem z urzędu. Zgodził się udzielić się nam ślubu.- Powiedział po dłuższej chwili demon. Słysząc jego słowa spojrzałem na niego nieco zaskoczony.- Pomyślałem, że lepiej będzie jeśli weźmiemy ślub, a potem znajdziemy sobie jakieś miejsce. Zamieszkamy tam i będziemy wychowywać nasze maleństwo. Jednak musimy znaleźć kogoś kto będzie naszymi świadkami.- Powiedział Crowley puszczają mnie po chwili puszczając mnie. Demon podszedł do lodówki i zaczął wyjmować z niej ser, wędlinę, ketchup oraz jakiś dodatkowy sos. Zauważyłem jak demon zaczyna szykować produkty aby zrobić tosty.

-Właściwie mamy idealnych kandydatów na naszych świadków. Poznałeś ich już. Nawet z jedną z tych osób rywalizowałeś w piciu.- Powiedziałem siadając przy stole gdy demon zaczął robić  spokojnie tosty. Zaśmiałem się kiedy na mnie spojrzał z uśmiechem. W duchu miałem nadzieję, że będę miał w co się ubrać na ceremonię. Oczywiście przed zjedzeniem zadzwoniłem do pana Watsona i poinformowałem go o całej sytuacji. Wiedziałem, że mała Rosie się ucieszy na tą informację więc było pewne, że nie da spokoju rodzinie w kwestii mojego i Crowley'a ślubu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro